Nadciąga luka kompetencyjna na rynku IT. Branża baz danych będzie szukała specjalistów
Serwerownia nie jest wymarzonym miejscem pracy. Ale zarobki w takich miejscach będą rosły, fot. Adobe StockPandemia nie miała znaczącego wpływu na poziom zatrudnienia na stanowiskach IT w Polsce. Aż w 95 proc. firm został on bez zmian. Dodatkowo, aż 60 proc. respondentów uznało, że ich przedsiębiorstwa dysponują odpowiednimi kadrami, które mogłyby zająć się zarządzaniem i rozbudową infrastruktury sieciowej.
Eksperci mają jednak poważne wątpliwości, czy ten optymizm jest uzasadniony. Specjaliści IT wybierają bowiem często inne niż centra danych obszary pracy i rozwoju. W dodatku zapowiadany przez ekspertów rozwój sektora data center w Polsce będzie skutkował zwiększonym zapotrzebowaniem na wysoko wyspecjalizowany personel.
- Rosnąca luka kompetencyjna w branży IT, w tym w segmencie centrów danych, jest faktem dyskutowanym szeroko w społeczności menedżerów i będzie się uwidaczniać wraz z dynamicznym rozwojem nowych technologii – wskazuje Gerard Dermont, dyrektor ds. sprzedaży regionalnej w Polsce i krajach bałtyckich w Vertiv.
– W badaniu Vertiv „Data Center 2025: Coraz bliżej brzegu”, przeprowadzonym wśród pracowników centrów danych, 16 proc. respondentów zadeklarowało przejście na emeryturę do 2025 roku. Dlatego niezbędne jest przygotowywanie nowych kadr już na poziomie uniwersyteckim, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na rekrutację inżynierów - tłumaczy.
Wiemy, ile zarabia programista
Centra danych. Wielki rozwój skromnego biznesu
W efekcie pandemii COVID-19 i przyspieszonej cyfrowej transformacji rośnie rola narzędzi, które umożliwiają zdalny dostęp do infrastruktury IT. Dotyczy to także centrów danych. Jak pokazują wyniki badania zleconego przez Vertiv agencji ARC Rynek i Opinia, 77 proc. przedsiębiorstw w Polsce zdalnie monitoruje i kontroluje swoje serwery. Częściej po takie rozwiązania sięgają firmy, które korzystają z kolokacji serwerów.
Zgodnie z prognozami firmy Vertiv pochodzącymi z badania „Data Center 2025: Coraz bliżej brzegu”, liczba serwerowni do 2025 roku ma wzrosnąć o 226 proc. w porównaniu do roku 2019. Wpłynie to na dalszy wzrost znaczenia rozwiązań do zdalnego monitorowania i dostępu do infrastruktury, które umożliwiają wgląd w zasoby IT w czasie rzeczywistym i proaktywne identyfikowanie problemów zagrażających urządzeniom. W konsekwencji zwiększy się także wydajność firm.
Z kolei według najnowszego badania Vertiv o przechowywaniu danych przez firmy w Polsce, większość z nich planuje inwestycje w narzędzia do monitoringu infrastruktury oraz umożliwiające zdalny dostęp do niej. W pierwsze z nich zamierza zainwestować 79 proc. badanych, w drugie – 56 proc. Częściej taki zamiar deklarowali pracownicy przedsiębiorstw korzystających z kolokacji serwerów.
– Cyfrowa transformacja znacznie przyspieszyła w czasie pandemii. Placówki ochrony zdrowia musiały podołać zwiększonemu popytowi na usługi, zakłady produkcyjne wprowadzały nowe, cyfrowe narzędzia BHP, bazujące na analizie wideo. Firmy finansowe mierzyły się ze zwiększoną liczbą transakcji, a placówki oświatowe wdrożyły zdalne nauczanie. Ten głód przetwarzania danych był napędzany nieprzerwaną pracą rozwiązań IT w centrach danych – podkreśla Krzysztof Krawczyk, menedżer sprzedaży ds. rozwiązań IT w Europie Środkowej-Wschodniej w Vertiv.
Obecnie jedynie 17 proc. badanych firm nie korzysta z narzędzi do zdalnego dostępu. Ankietowani przez Vertiv różnorodnie oceniali ich rolę w swojej codziennej pracy. Jako dużą lub bardzo dużą określiło ją 38 proc. przedsiębiorstw. Wyniki badania pokazują również, że większą wagę do zdalnego dostępu przykładają pracownicy firm, które nie korzystają z kolokacji. W ich przypadku odsetek ten wyniósł 42 proc., a wśród firm korzystających z usług kolokacyjnych – 24 proc. Warto też zauważyć, że firmy korzystające z kolokacji nie odnotowały w ciągu ostatniego roku związanych z tym modelem naruszeń bezpieczeństwa danych.
Najlepiej płatne zawody w Polsce
Własna serwerownia wciąż popularna
Trzy czwarte przedstawicieli badanych przedsiębiorstw zadeklarowało, że korzysta wyłącznie z własnych serwerowni. Za taki stan rzeczy odpowiada głównie wola osób odpowiedzialnych za zarządzanie danymi w firmach – nie chcą rezygnować z własnych serwerów (72 proc.) lub profil przedsiębiorstwa nie pozwala na wyprowadzanie infrastruktury na zewnątrz (42 proc.). Uwidoczniły się tu również obawy ankietowanych: zarówno o bezpieczeństwo serwerów poza siedzibą firmy (37 proc.), jak i o koszty związane z kolokacją (26 proc.). Wiele zależy także od skali działalności – 35 proc. respondentów uznało, że jest ona zbyt mała, aby zaistniała u nich potrzeba skorzystania z usług kolokacyjnych.
Warto podkreślić, że firmy, które zdecydowały się na kolokację, nie mają obaw o bezpieczeństwo. Wręcz przeciwnie – aż 62 proc. z nich podkreśliło, że w tym modelu ma zapewnioną zwiększoną fizyczną ochronę danych. Zwróciły także uwagę na fakt posiadania zapasowego centrum przetwarzania danych (58%) oraz kierowały się chęcią obniżenia kosztów (27 proc.).
Hybrydowe serwerownie
Co piąta badana firma zdecydowała się na wdrożenie modelu hybrydowego, a więc utrzymywania zarówno własnych serwerów, jak i na skorzystanie z usług kolokacji. W tym wypadku podkreślano przede wszystkim konieczność ochrony wybranych danych (71 proc.). Przedsiębiorstwa zwracają także uwagę na ograniczenia wynikające z braku możliwości rozbudowy własnej serwerowni, a część traktuje model hybrydowy jako rozwiązanie tymczasowe, kiedy chwilowo potrzebuje dodatkowych serwerów na określony czas.
Uczestnicy badania Vertiv wskazali także kierunki rozwoju infrastruktury centrów danych. Warto zwrócić uwagę, że w zgodnej opinii ankietowanych pandemia COVID-19 nie spowodowała w niej znaczących zmian.
Firmy widzą za to konieczność wdrożenia zmian w infrastrukturze w najbliższym czasie (55 proc.). Przede wszystkim dotyczy to wymiany obecnych urządzeń na nowsze (79 proc.). Uwidoczniła się także, zwłaszcza wśród przedsiębiorstw korzystających z kolokacji, silna potrzeba zarówno monitorowania infrastruktury (67 proc.) jak i posiadania narzędzi umożliwiających zdalny dostęp do niej (78 proc.). Ankietowani wskazali również, że konieczny będzie zakup nowego sprzętu – np. systemów UPS (52 proc.) lub dodatkowych szaf rack (31 proc.).
- Ostatni rok poddał wyjątkowej próbie infrastrukturę IT firm i, nawet jeśli wyszły z niej bez szwanku, nie oznacza to zaprzestania planów rozbudowy. O ile 2020 rok upłynął pod znakiem reagowania na nową sytuację, co było łagodzeniem skutków pandemii, w 2021 roku firmy mogą powrócić już do planowania długofalowego rozwoju infrastruktury, aby zagwarantować właściwe zabezpieczenie i dostęp do kluczowych danych oraz ciągłość świadczenia usług dla swoich klientów – mówi Piotr Wójcik, dyrektor działu sprzedaży ds. kluczowych klientów w Polsce i krajach bałtyckich w Vertiv.