Być przywódcą

Gdy podejmując decyzję, możesz się oprzeć na analizach, zrób to. Jednak życie pokazuje, że najważniejsze decyzje są zawsze podejmowane pod wpływem instynktu, intuicji, gustu i serca” – mówi w książce Davida Rubensteina założyciel Amazona Jeff Bezos. Z pozoru rada bardzo prosta, ale jak ją wprowadzić w życie? Tym, którym to się udało, oddał głos David Rubenstein, a wywiady z nimi zgromadził w jednej książce. Teraz, dzięki wydawnictwu Znak. Literanova, możemy je przeczytać także w Polsce.

Rubenststein to nie tylko popularny dziennikarz telewizyjny, ale też miliarder. A od kilku miesięcy także autor bestsellera. Jego książka znalazła się na liście hitów sprzedażowych „The New York Time”, była też numerem jeden na liście „The Wall Street Journal”. „Liderzy” to zbiór wywiadów z największymi przywódcami naszych czasów. Są to m.in. Jeff Bezos – właściciel Amazona, Bill Gates – twórca Microsoftu, Phil Knight – założyciel Nike, George W. Busch i Bill Clinton – prezydenci USA, Ruth Bader Ginsburg – była sędzia Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, Tim Cook – dyrektor generalny Apple’a, Condoleezza Rice – była sekretarz stanu USA czy Oprah Winfrey – słynna dziennikarka. 

Co z tych wywiadów wynika? – Że przywództwo ma wiele form i jest praktykowane na wiele sposobów – pisze Rubenstein. I dodaje, że od dawna interesowało go, w jaki sposób tak odmienne osoby stają się liderami i pozostają nimi na lata. Odpowiedzi postanowił poszukać u źródeł. Co mu z tego wyszło? Przede wszystkim to, że sukces to wypadkowa wielu czynników. Na pewno szczęścia – u niemal wszystkich jego rozmówców na jakimś etapie życia występował element szczęśliwego trafu. Co ciekawe (a dla wielu też pokrzepiające) Rubenstein odnalazł pewną zaskakującą prawidłowość: wybitni przywódcy rzadko wykazywali oznaki geniuszu w dzieciństwie i młodości. Przewodniczący samorządów studenckich, stypendyści Rhodesa, kapitanowie młodzieżowych drużyn sportowych – najczęściej nie zostają później ważnymi politykami czy prezesami korporacji. Dlaczego? Według dziennikarza osoby odnoszące sukces w młodości, później, czyli w wieku średnim, są już wypalone. Nieświadomie uprawiają swoisty mały sabotaż w stosunku do własnej kariery. – Albo po prostu dochodzą do wniosku, że bycie wspaniałym liderem wcale nie jest tak fajne, jak się wydawało, więc po co się męczyć przez całe życie – przekonuje. Czyli nigdy nie jest za późno i każdy ma szansę! Jakie wskazówki dają w swych wywiadach najlepsi? 

Po pierwsze chęć odniesienia sukcesu

Brzmi banalnie, ale u wszystkich rozmówców Rubensteina widać silną determinację. – Lider musi bardzo chcieć zrobić coś istotnego, odcisnąć swoje piętno na świecie, stworzyć produkt lub usługę, które naprawdę zainteresują innych i będą stanowić dla nich wartość – przekonuje autor. Nieprzypadkowo liderami zostają często ludzie, którzy w dzieciństwie mieli pod górkę. Marillyn Hewson, prezeska wykonawcza i dyrektor generalna Lockheed Martin, opowiada w książce, że na studiach nie miała stypendium, pracowała w nocy na tzw. cmentarnych zmianach od 23 do 7 rano, po czym szła na godz. 8 na zajęcia, które trwały do 13 lub 14. Dopiero później kładła się spać. – Chyba że miałam randkę. Wtedy szłam po niej prosto do pracy, niewyspana, ponieważ, gdy masz 18 albo 19 lat, możesz to robić. Pracowałam na cały etat, sama płaciłam za studia. Skończyłam je w 3,5 roku – mówi Hewson. 

Po drugie pęd za czymś unikatowym

Liderem zostaje zwykle osoba, która chce dokonać jakiejś rewolucji. Dojść tam, gdzie inni nie dotarli. Postępowanie standardowe, podobne do tego, co robią inni, nie przynosi zazwyczaj efektów. – Szukaj pracy, którą chciałbyś mieć, gdybyś nie potrzebował pracy. Prawdopodobnie masz tylko jedno życie. Nie chcesz przez nie przejść po omacku. Znajdź swoją pasję – radzi Warren Buffett, założyciel i dyrektor generalny Berkshire Hathaway.  

Po trzecie skupienie i ciężka praca

– Nie ma drogi na skróty do bycia liderem – przekonuje David Rubenstein. Godziny ciężkiej...