Technologie dla firm muszą być proste – Przemysław Kot (Mizzox)

Przemysław Kot
Przemysław Kot, CEO Mizzox. / fot. mat. pras.
– Gdy rozmawiamy o sztucznej inteligencji czy automatyzacji, przedsiębiorcy nie pytają o technologię. Pytają o konkretne problemy - jak szybciej znajdować dokumenty, czy jak usprawnić przepływ zadań w zespole – mówi Przemysław Kot, CEO Mizzox.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Czym zajmuje się Mizzox i jakie były jego początki?

Mizzox jest odpowiedzią na problemy chaosu organizacyjnego w przedsiębiorstwach. Problem jest prosty - przedsiębiorcy tracą za dużo czasu na zadania operacyjne i administrację zamiast rozwijać swój biznes. Widzieliśmy to najpierw w naszym software house, a później u naszych klientów. Ten sam wzorzec powtarzał się wszędzie – właściciele firm tonęli w papierach, płatnościach i zadaniach administracyjnych.

To właśnie ta obserwacja doprowadziła do stworzenia Mizzox - platformy, która automatyzuje i porządkuje codzienne operacje biznesowe, finansowe i komunikację w firmie. Nie chcieliśmy tworzyć kolejnego skomplikowanego systemu. Chodziło o to, żeby dać przedsiębiorcom proste narzędzie, które naprawdę rozwiązuje ich problemy.

Platforma łączy w sobie zarządzanie dokumentami, automatyzację płatności i organizację zadań zespołu. Przedsiębiorca nie musi być ekspertem IT, żeby zacząć z niej korzystać. Mamy obecnie 26 tys. aktywnych użytkowników platformy Mizzox, którzy korzystają z naszego rozwiązania co potwierdza, że nasz model biznesowy sprawdził się.

Jak będą zatem rozwijać się technologie dla małych biznesów w świetle rosnącego znaczenia AI i automatyzacji?

Na rynku jest coraz więcej zaawansowanych narzędzi dla biznesu, ale paradoksalnie widzimy, że firmy szukają przede wszystkim prostoty. Kiedy rozmawiamy z przedsiębiorcami, to mówią nam, że próbowali już wielu narzędzi, ale większość z nich tylko komplikuje pracę zamiast ją ułatwiać. To trochę jak z telefonem - może mieć setki funkcji, ale na koniec dnia używamy głównie tych podstawowych, które naprawdę pomagają.

Co ciekawe, gdy rozmawiamy o sztucznej inteligencji czy automatyzacji, przedsiębiorcy nie pytają o technologię. Pytają o konkretne problemy - jak szybciej znajdować dokumenty, jak usprawnić przepływ zadań w zespole. Bo na koniec dnia liczy się to, czy technologia realnie pomaga w prowadzeniu biznesu, czy tylko generuje kolejne rzeczy do nauczenia się.

Mówiąc o sztucznej inteligencji chcę także podkreślić, że w Mizzoxie stworzyliśmy własny AI, co pozwala na lepsze dostosowanie oferowanych usług do specyficznych potrzeb przedsiębiorców oraz zapewnienie większej elastyczności w rozwoju produktów. 

Co jest największym wyzwaniem przy wprowadzaniu automatyzacji w małych firmach?

To właśnie małe firmy najbardziej potrzebują automatyzacji, ale często boją się, że to będzie kolejny skomplikowany system, którego trzeba się uczyć. 

Dlatego teraz, tworząc rozwiązania dla przedsiębiorców, kierujemy się zasadą: jeśli jakaś funkcja nie jest intuicyjna i naprawdę potrzebna, to ulepszamy ją tak długo aż uznamy że będzie można ją wprowadzić do systemu. Lepiej mieć mniej funkcji, które naprawdę rozwiązują problemy, niż dziesiątki, których nikt nie używa.

Jak ważne jest bezpieczeństwo danych w kontekście automatyzacji procesów biznesowych?

To absolutna podstawa - każdy przedsiębiorca musi mieć pewność, że jego dane są bezpieczne. Dokumenty, dane klientów, informacje o płatnościach - to wszystko są wrażliwe informacje, które muszą być chronione na najwyższym poziomie. Dlatego wszystkie dane są u nas szyfrowane i przetwarzane lokalnie na naszych serwerach w Polsce, niezależnie czy ktoś płaci 29 czy 119 złotych miesięcznie. To nie może być opcja premium - bezpieczeństwo to fundament.

Co ciekawe, przedsiębiorcy coraz częściej pytają nie tylko o samo bezpieczeństwo danych, ale też o to, jak wykorzystujemy sztuczną inteligencję. To ważne pytanie, bo większość dostępnych modeli AI uczy się na danych użytkowników. My poszliśmy inną drogą - stworzyliśmy własny model językowy, który działa lokalnie i nie wykorzystuje danych naszych klientów do jego trenowania. Przy integracjach bankowych korzystamy tylko z certyfikowanych, bezpiecznych rozwiązań. Tu nie ma miejsca na kompromisy.

Czy technologie zmieniają podejście do bankowości w małych firmach?

Całkowicie. Przedsiębiorca nie powinien się zastanawiać nad techniczną stroną bankowości, bankowość powinna się dziać w tle. Ma zobaczyć fakturę, kliknąć 'zapłać' i zająć się tym, co naprawdę ważne w jego biznesie. To, co kiedyś było dostępne tylko dla dużych firm, teraz może mieć każdy przedsiębiorca. I nie chodzi tu o same technologie, ale o czas - zamiast siedzieć nad przelewami, można go spędzić na rozwoju firmy.

Jak zmienia się podejście do finansowania w sektorze MŚP?

To jest realny problem - małe firmy często mają świetne perspektywy rozwoju, ale tradycyjne finansowanie jest dla nich praktycznie niedostępne. Przedsiębiorca potrzebuje pieniędzy tu i teraz, nie za miesiąc gdy bank rozpatrzy wniosek. Szczególnie widać to w branżach sezonowych - właściciel kwiaciarni przed okresem komunijnym nie może czekać tygodniami na decyzję kredytową.

A potrzeby są często dość proste - zapłacić faktury na czas, mieć bufor na nieoczekiwane wydatki czy szybką inwestycję. Dlatego połączyliśmy siły z Finiatą, aby umożliwić przedsiębiorcom dostęp do finansowania tak prostego jak karta kredytowa. Składasz wniosek online w minutę, dostajesz decyzję szybko i używasz funduszy kiedy potrzebujesz.

Jakie waszym zdaniem są kolejne kroki w rozwoju narzędzi dla małych firm?

Widzimy, że rynek bardzo dynamicznie się zmienia. Przedsiębiorcy oczekują coraz bardziej spersonalizowanych rozwiązań, ale bez zwiększania złożoności. Pracujemy nad marketplace'm, gdzie każda firma będzie mogła dobrać funkcje odpowiednie dla swojej branży. Jednocześnie skupiamy się na tym, by podstawowe funkcje pozostały proste i intuicyjne.

Bo sukces technologii w małym biznesie nie polega na ilości funkcji, ale na tym, jak skutecznie rozwiązują codzienne problemy przedsiębiorców. Tak jak wspominałem już wcześniej, naszym celem nie jest tworzenie kolejnego skomplikowanego systemu, ale dostarczanie narzędzi, które realnie oszczędzają czas i ułatwiają życie przedsiębiorcom.

A jakie są plany rozwoju samego Mixxoza?

Mamy jasną wizję rozwoju - 25 000 aktywnych użytkowników pokazuje, że nasze rozwiązanie trafia w realne potrzeby przedsiębiorców. Ale to dopiero początek. Priorytetem jest rozwój usług finansowych.

Przedsiębiorcy potrzebują nie tylko narzędzi do zarządzania, ale też dostępu do finansowania. Dlatego planujemy wprowadzenie zaawansowanych usług płatniczych i unikalnych rozwiązań finansowych. Drugim kluczowym kierunkiem jest ekspansja międzynarodowa. Rynki irlandzki, amerykański i brytyjski to naturalne kierunki rozwoju. Tylko w USA działa ponad 30 milionów małych i średnich firm, z czego 60% już korzysta z cyfrowych narzędzi. To pokazuje skalę możliwości.

Ale nie chcemy rosnąć za wszelką cenę. Najważniejsze jest dla nas utrzymanie prostoty i skuteczności naszego rozwiązania. Każda nowa funkcja musi realnie pomagać przedsiębiorcom, nie komplikować im życia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ