Szef Ryanaira powodem żartu kelnerów. Genialny ruch marketingowy

Michael O'Leary, prezes Ryanair.
Michael O'Leary, prezes Ryanair. / Fot. shutterstock.
Michael O'Leary, znany z kontrowersyjnej polityki cenowej linii lotniczych Ryanair, stał się ostatnio obiektem żartu w jednej z irlandzkich restauracji. Podczas wizyty w lokalu Luvida w Navan, obsługa postanowiła nawiązać do praktyk jego firmy, doliczając do rachunku fikcyjne opłaty za dodatkowe "usługi", jak miejsce na nogi i pierwszeństwo usadzenia przy stoliku.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W piątkowy wieczór, 21 marca 2025 roku, Michael O'Leary odwiedził restaurację Luvida w irlandzkim mieście Navan.Zamówienie obejmowało m.in. panierowane krewetki, tosty z grzybami, danie z okonia morskiego oraz butelkę wina pinot grigio. Łączny koszt posiłku wyniósł nieco ponad 100 euro. Jednakże, ku zaskoczeniu O'Leary'ego, na rachunku pojawiły się dodatkowe opłaty, które podniosły sumę do 142,30 euro.

Żart obsługi: Dodatkowe opłaty nawiązujące do polityki Ryanaira

Personel restauracji, rozpoznając znanego gościa, postanowił zażartować, dodając do rachunku opłaty inspirowane dodatkowymi kosztami, jakie Ryanair często nakłada na swoich pasażerów. Wśród nich znalazły się:

  • 7,95 euro za "dodatkową przestrzeń na nogi", 
  • 9,95 euro za "pierwszeństwo usadzenia przy stoliku", 
  • 19,95 euro za "rezerwację w cichej strefie".

Łącznie, fikcyjne opłaty wyniosły 37,85 euro.

Reakcja Michaela O'Leary'ego i menedżerki restauracji

Cała sytuacja okazała się żartem ze strony obsługi. Menedżerka restauracji, Marika Chocianowicz, w rozmowie z mediami przyznała, że tym razem zrezygnowano z pobrania dodatkowych opłat, dodając z uśmiechem, że przy kolejnej wizycie mogą już zostać naliczone.

O'Leary podszedł do sytuacji z humorem, pozując do zdjęcia z menedżerką, które później opublikowano na profilu restauracji na Facebooku - trzeba przyznać, że ta nieco ryzykowna forma kreatywnego żartu okazała się marketingowym strzałem w dziesiątkę. O Luvidzie piszą teraz media na całym świecie. Michael O'Leary znany jest z pewnego dystansu do polityki cenowej Ryanaira - w komunikacji marketingowej firma nie ukrywa, że obciąża dodatkowymi opłatami pasażerów - jej główny przekaz jest prosty. Firma oferuje całkiem tanie bilety do wybranych destynacji, jednak żeby skorzystać z korzystnej ceny trzeba przestrzegać określonych zasad m.in. tej dotyczącej wymiarów bagażu. Kto je przekroczy musi zapłacić opłatę dodatkową, która bardzo często przekracza cenę biletu. Podobnie jest z opłatą za dodatkowy bagaż rejestrowany - tu także cena może okazać się większa niż kwota wydana na lot.

Polityka dodatkowych opłat Ryanaira w kontekście żartu

Ryanair od lat słynie z polityki niskokosztowej, która wiąże się z licznymi dodatkowymi opłatami za usługi, takie jak wybór miejsca czy pierwszeństwo wejścia na pokład. Żart obsługi restauracji Luvida był bezpośrednim nawiązaniem do tych praktyk.

ZOBACZ RÓWNIEŻ