Przyjaźń będzie szorstka
fot. East NewsRynki finansowe w ostatnim okresie skupiły się na dwóch sprawach: na wyborach w USA oraz oczywiście na tym, jak rozwijała się pandemia. Zdecydowanie jednak większy wpływ miały właśnie wybory w Stanach. Były to wybory do Kongresu (Izba Reprezentantów i jednej trzeciej Senatu) oraz oczywiście wybory na prezydenta USA. Po blisko tygodniu od dnia wyborów (3.11) Joe Biden uzbierał ponad 270 głosów elektorskich i świat odetchnął z ulgą.
Z pewnością można powiedzieć, że nie było oczekiwanej „niebieskiej fali”, czyli zwycięstwa demokratów na wszystkich frontach. Tego najbardziej obawiali się inwestorzy w USA. W Izbie Reprezentantów demokraci utrzymali przewagę, ale wbrew oczekiwaniom jej nie zwiększyli (mówiono, że mogą zyskać nawet 30 miejsc), tylko zmniejszyli o kilka miejsc.
W Senacie republikanie zapewne utrzymają przewagę, ale nie jest to takie oczywiste, bo co prawda na pewno będą mieli połowę głosów (50), a demokraci 48, ale w Georgii walka o dwa miejsca odbędzie się w drodze dogrywki 5 stycznia (żaden z kandydatów nie przekroczył progu 50 proc. głosów, czego wymaga prawo tego stanu). Tak więc obie partie skupią się na tych wyborach, bo w przypadku wygranej obu mandatów przez demokratów byłby remis 50:50, a wtedy o wyniku głosowania decyduje wiceprezydent USA (w tym przypadku prawie na...
Więcej możesz przeczytać w 12/2020 (63) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.