Polacy stworzyli interaktywną ściankę wspinaczkową – “Jesteśmy pierwsi na świecie”

Reclimb
Startup Reclimb. Na pierwszym planie CEO Reclimb, Marcin Pery (w czarnym ubraniu). / fot. mat. pras.
Startup Reclimb połączył świat cyfrowy ze sportem kojarzonym wyłącznie z rzeczywistością analogową. Marcin Pery, CEO Reclimb, wpadł na pionierski pomysł interaktywnych ścianek wspinaczkowych, które skutecznie angażują dzieci i dorosłych w aktywność fizyczną, jednocześnie umożliwiając im kontakt ze światem wirtualnym.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak wpadłeś na pomysł interaktywnych ścianek wspinaczkowych?

Marcin Pery: Pomysł zrodził się podczas jednego z treningów na tradycyjnej ściance. Patrzyłem na statyczną ściankę i pomyślałem: "Dlaczego nie stworzyć czegoś, co sprawi, że struktura ścianki będzie się zmieniać?". A zaraz potem: "A gdyby tak chwyty można było zmieniać np. za pomocą smartfona?" Gdy odpowiedziałem sobie na te pytania, wkroczył zespół konstruktorów i inżynierów, którzy zaczęli tworzyć projekty i prototypy, a dziś mamy gotowe produkty, opatentowane i chronione znakami towarowymi.

Pierwszy nasz produkt to ścianka SkyWall, przeznaczona głównie dla amatorów. To interaktywna maszyna do gier, która oferuje urozmaicone doświadczenia wspinaczkowe.

Druga ścianka – HighWall – jest jeszcze w fazie badań i rozwoju. Jest skierowana do profesjonalistów, a jej głównym celem nie jest już zachęcanie do wspinania, lecz dostarczenie zaawansowanego narzędzia treningowego i wspinaczkowego. Umożliwia dowolną konfigurację drogi wspinaczkowej, co czyni wspinanie bardziej atrakcyjnym i wymagającym.

Dotychczasowe rozwiązania interaktywnych ścianek wspinaczkowych polegały głównie na podświetlaniu chwytów lub wyświetlaniu obrazów na ściankach. My podeszliśmy do tego inaczej. Nasza technologia pozwala na fizyczną rekonfigurację drogi – niektóre chwyty się chowają, inne wysuwają, obracają, w zależności od produktu i wybranego wariantu wspinaczki.

W przypadku ścianki interaktywnej SkyWall każdy chwyt jest dotykowy i interaktywny – możemy śledzić jego użycie. Chwyty są wyposażone dodatkowo w matrycę LED, która wyświetla np. symbole, litery lub liczby. To otwiera ogromne możliwości, ponieważ zaczyna nas ograniczać jedynie kreatywność programistów tworzących aplikacje do naszej maszyny. Stworzyliśmy już wiele interaktywnych gier wspinaczkowych, które podczas zabawy sprawiają, że dzieci zapominają, że się wspinają. Wysiłek fizyczny odbywa się mimochodem.

W co możemy zagrać?

Na przykład w grę memory, w której zadaniem jest znalezienie par symboli na ściance. Ale nie da się tego zrobić bez wspinania się, używania siły fizycznej i zręczności.

Mamy również gry zręcznościowe jak Wąż, w których jedno dziecko steruje z dołu na tablecie wężem, a drugie, będąc na ściance musi unikać jego "złapania"; lub gry logiczne jak Saper z ery pierwszych Windowsów znany starszemu pokoleniu. Ścianka jest odpowiednia nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Profesjonalni wspinacze mogą trenować np. precyzję i zakres ruchu. Różne pokolenia mają swoje ulubione gry, starsi na przykład chętnie wracają do Sapera.

I w taki sposób pierwotny pomysł na rekonfigurację chwytów został wzbogacony o interaktywność, dzięki czemu powstał produkt, który nazywałaś na LinkedIn "ścianką pełną bajerów".

Czy jesteś pionierem “ścianki pełnej bajerów”?

Tak, to pierwsze takie rozwiązanie na świecie. Nie ma żadnego innego egzemplarza o podobnej funkcjonalności. Stworzyliśmy tę technologię od podstaw.

--> Zobacz na video, jak wygląda interaktywna ścianka:


Jak na Twój pomysł zareagowało środowisko wspinaczy?

Początkowo ludzie podchodzili do tego pomysłu sceptycznie, traktowali go jako fantazję. Środowisko wspinaczy jest mocno związane z naturalną ideą wspinania się w skałach, gdzie ucieka się od technologii. Być może dlatego nikt wcześniej nie pomyślał o połączeniu tych dwóch światów. Nasza ścianka sprawia jednak, że dzieci w naturalny sposób zaczynają się ruszać i wspinać, a rywalizacja i grywalizacja motywują ich do aktywności. Wśród grona moich przyjaciół i znajomych wspinaczy ta idea została już oswojona i myślę, że nawet zrozumiana.

Czy pracujecie nad czymś nowym?

Pracujemy nad rozwiązaniami edukacyjnymi. Na przykład quizy, w których dziecko, trzymające na dole tablet odpowiada na pytania, aby pomóc osobie wspinającej się. Poprawna odpowiedź może wysunąć dodatkowy chwyt lub ułatwić przejście. Możliwości będą ogromne – nasza ścianka może uczyć matematyki, biologii czy fizyki w sposób interaktywny i angażujący.

Tak właśnie redefiniujemy wspinaczkę – nie tylko jako sport, ale jako doświadczenie multimedialne.

Czy HighWall jest przeznaczony dla osób, które ćwiczą wspinaczkę na czas?

Również, ale nie tylko. HighWall jest odpowiednikiem profesjonalnej ścianki wspinaczkowej. W przypadku SkyWall, czyli interaktywnej ścianki dla amatorów, ma ona około 8 metrów wysokości, ponieważ zakładamy, że większa wysokość dla dzieciaków nie jest im potrzebna. Natomiast w przypadku ścianki HighWall dla profesjonalistów mamy do czynienia z konstrukcją 12-metrową, nieco szerszą, stanowiącą połowę panelu rzeczywistego speed climbingu. Zdobywając medale, mistrzyni Ola Mirosław korzysta właśnie z takiej ścianki.

Taka konstrukcja może być wykorzystywana do treningu speed climbingu, ale ponieważ pozwala na dowolne układanie chwytów, stopni i tras wspinaczkowych, można na niej ćwiczyć również klasyczne wspinanie o różnych poziomach trudności. Drogi na tej ściance będą układane przez specjalistów, którzy dziś ręcznie mocują chwyty na tradycyjnych panelach, ale w tym przypadku będą to robić cyfrowo – na tabletach.

Ścianka HighWall będzie miała 3 metry szerokości i 12 metrów wysokości, co pozwoli na trening zarówno pod kątem szybkości, jak i umiejętności technicznych. Można na niej wspinać się jak najszybciej lub stopniowo pokonywać coraz trudniejsze odcinki. Planowana przez nas konstrukcja będzie stanowiła uzupełnienie tradycyjnych ścian wspinaczkowych, oferując szeroką gamę nowych funkcjonalności.

Marcin Pery, CEO Reclimb, na tle interaktywnej ścianki wspinaczkowej.


Czy ta interaktywna konstrukcja oferuje też coś dla osób, które chcą się wspinać rekreacyjnie?

Tak, oczywiście. Jest możliwość wyłączenia elementów gry i korzystania z ścianki jak z tradycyjnej – po prostu chwyty będą się wysuwać zgodnie z zaplanowaną drogą. To sprawia, że jest to świetne narzędzie treningowe, zwłaszcza dla trenerów pracujących z dziećmi, którzy chcą rozwijać ich technikę wspinaczkową.

Można na przykład ćwiczyć ruchy wymagające przenoszenia ciężaru ciała – kluczowego elementu wspinaczki. Trener może dynamicznie zmieniać położenie chwytów, stopniowo zwiększając odległości i pomagając dziecku rozwijać umiejętności. Na statycznej ściance byłoby to niemożliwe, bo chwyty są zamontowane na stałe. Właśnie m.in. z takiej potrzeby narodziła się idea rekonfigurowalnych ścianek.

Czy planujecie pozyskać finansowanie zewnętrzne?

Tak, będziemy uruchamiać crowdfunding, który pozwoli każdemu zostać naszym akcjonariuszem. Chcemy, aby nasz projekt miał charakter społeczny i umożliwił ludziom ze środowiska wspinaczkowego oraz wszystkim zainteresowanym wsparciem go poprzez zakup naszych akcji.

Co dla Ciebie oznacza wsparcie od Oli Mirosław?

Nieocenioną pomoc. Np. to, co Ola mówiła po igrzyskach, bardzo mnie zainspirowało. W jednym z wywiadów wspomniała o pomyśle, by ścianki wspinaczkowe były dostępne w szkołach, podobnie jak boiska „orliki”. Ta idea doskonale wpisuje się w nasze plany – chcemy, by jak najwięcej dzieci miało okazję spróbować wspinaczki.

Czy wspinaczka ma szansę stać się popularną dyscypliną?

Dziś wspinaczka nie jest sportem masowym, ale chcemy to zmienić. Aby wyłowić przyszłe talenty, trzeba zachęcić wiele dzieci do spróbowania swoich sił. Nasze ścianki, dzięki standaryzacji, mogą pomóc w tym procesie. Jeśli w różnych miastach powstaną identyczne konstrukcje z identycznymi drogami, możliwe będzie porównywanie wyników dzieci na podstawie obiektywnych danych.

Dzięki temu w Krakowie, Warszawie, Poznaniu czy Gdańsku dzieci będą mogły sprawdzić się na takich samych drogach. Przykładem jest nasza najprostsza gra – SpeedWall, gdzie trzeba jak najszybciej dotknąć czerwonego przycisku na górze. Jeśli na tej samej drodze w różnych miastach pojawią się dzieci osiągające wyróżniające się wyniki, można będzie zaprosić je do sekcji wspinaczkowych i dalej rozwijać ich talent.

Myślimy również o możliwościach wykorzystania aplikacji. Zakładamy, że Ola Mirosław, nasza inwestorka, będzie nas w tym wspierać. Jednym z ciekawszych zagadnień jest sposób organizacji rywalizacji pomiędzy zespołami z różnych miast. Wyobraźmy sobie drużyny składające się z czwórki dzieci – dwóch dziewczynek i dwóch chłopców – które rywalizują na identycznych ściankach wspinaczkowych. Możemy stworzyć coś na kształt sztafety, ale tak, by było to dynamiczne i atrakcyjne dla uczestników oraz widzów.

Innym pomysłem są zawody rozgrywane jednego dnia o tej samej godzinie w 20 różnych miejscach w Polsce. Na wszystkich maszynach, w każdym z tych miast, pojawia się ta sama, nieznana wcześniej droga wspinaczkowa na której rywalizują zawodnicy. To byłoby prawdziwe sportowe widowisko i wielka frajda dla uczestników. De facto chodzi nam o wymyślenie nowej dyscypliny sportowej.

Gdzie staną Wasze ścianki?

Chcemy je sprzedawać wszędzie tam, gdzie klienci będą chcieli takie ścianki umieścić. Naturalnie będą to centra wspinaczkowe, centra rozrywki, centra handlowe czy hotele. Myślimy o naszej maszynie jako alternatywie dla istniejących miejsc, które zachęcają dzieci do aktywnego ruchu.

Czy trzeba się wcześniej zarejestrować przed przyjściem na ściankę?

Tak, zachęcamy do rezerwacji przez naszą stronę internetową. Przez najbliższe dwa miesiące (a może dłużej) ścianka będzie dostępna za darmo, ale konieczna jest rejestracja, zwłaszcza w godzinach popołudniowych, kiedy jest więcej dzieci.

Przed południem zwykle jest luźniej, bo dzieci są w szkołach. Jeśli ktoś przyjdzie bez rezerwacji, może się zdarzyć, że będzie musiał poczekać, ponieważ obowiązuje limit osób. Jednak wiele osób odwiedza nas spontanicznie – przychodzą na Makaka, widzą ściankę i chcą spróbować. Jeśli jest wolne miejsce, zawsze mogą skorzystać. Sloty rezerwacyjne są godzinne, co w zupełności wystarcza, aby złapać bakcyla wspinaczki. Zdradzę sekret, że niektóre dzieciaki przychodzą już tylko na naszą ściankę, bo wolą te emocje i to doświadczenie, jakie dostarcza im nasza interaktywną ścianka w porównaniu do ścianek tradycyjnych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ