Podróż za jedną emotkę. Jak zmienia się branża traveltech

Traveltech
Traveltech / Fot. Shutterstock
Innowacyjne planery podróży, system do zarządzania cenami atrakcji turystycznych, slowhopowe marketplace – rodzima branża startupowa coraz odważniej wchodzi w branżę turystyczną, zmieniając sposób, w jaki odkrywamy świat i Polskę. A przy okazji próbując na tym zarobić.

- Dzięki nowym technologiom podróże stały się łatwiejsze, ale jednocześnie sprawiły, że często trochę zapominamy, o co w podróżowaniu chodzi. Jakiś czas temu mój partner był na Sri Lance, gdzie jest słynna Lwia Skała, przy której w czasie wschodu słońca wszyscy chcą sobie zrobić zdjęcie. Kolejka, by się w pobliże niej w ogóle dostać ustawia się kilka godzin wcześniej, jeszcze parę lat temu tak nie było, media społecznościowe i dostęp do różnego rodzaju narzędzi spowodował masową komercjalizację tego miejsca – mówi Iwona Połóg, współzałożycielka startupu Rayzza!, narzędzia do organizacji wyjazdów.

- Naprawdę nieźle znam wiele włoskich regionów, wiem, jak się po nich poruszać. Niedawno jechałam po jednym z nich z młodym kierowcą, któremu GPS w pewnym momencie kazał skręcić na wiadukt. Zdawałam sobie sprawę z faktu, iż wiadukt od dawna jest w remoncie, a próba wjazdu na niego mogłaby skończyć się tragedią, więc poradziłam, żeby może nadrobić trasę, ale dojechać do celu w pełni bezpiecznie. Sądzę, że tak naprawdę dopiero stajemy u progu wielkiego rozwoju technologicznego – oczywiście warto korzystać z innowacyjnych narzędzi, ale nie zapominajmy, aby doświadczać świata wszystkimi zmysłami – radzi dr Małgorzata Kryczka, autorka licznych publikacji na temat turystyki oraz prezes Wellness Travel, czyli biura podróży organizującego wyjazdy wellness do Włoch. Jej zdaniem gamechangerem – choć niekoniecznie pozytywnym – dla całej branży może stać się wirtualna rzeczywistość.

Dzięki postępowi łatwiej i bezpieczniej podróżujemy, a cały świat wydaje się być na wyciągnięcie ręki niekoniecznie w 80 dni. Tylko czy, technologio, to naprawdę z tobą chcemy oglądać świat?

W górę

Polska branża turystyczna wreszcie odbija się po pandemii, ale to nie koniec wyzwań, gdyż w najbliższych latach rynek będzie musiał dopasować się do zmieniających się potrzeb konsumentów – oczekujących nowoczesnych narzędzi i cyfrowych rozwiązań. „Turyści przyszłości” – jak już teraz nazywa się nowy typ podróżujących – są nie tylko otwarci na nowe technologie, ale również zwracają uwagę na kwestie klimatyczne i środowiskowe. Chcą podróżować etycznie, często do mniej odkrytych zakątków, a przy tym oczekują wycieczek „szytych na miarę”.

Rynek nad Wisłą wciąż wspomina rekordowy 2019 r., kiedy to liczba turystów korzystających z turystycznych obiektów noclegowych przekroczyła 36,5 mln, z czego ok. 7,5 mln stanowili zagraniczni goście. W zeszłym roku, po okresie pandemicznego kryzysu, wreszcie zbliżyliśmy się do wyniku sprzed pięciu lat, na co bardzo duży wpływ miało uruchomienie Polskiego Bonu Turystycznego – z danych GUS wynika, iż w 2023 r. z obiektów skorzystało 36,2 mln turystów. Niewiele ponad 7 mln noclegów zarezerwowali przyjezdni z innych krajów, głównie z Niemiec. Jest znacznie lepiej, jednak branża wciąż zmaga się z pewnymi demonami.

Jak wskazują moi rozmówcy, ogromnym problemem jest w dużym stopniu bezpowrotny odpływ...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 8/2024 (107)

Więcej możesz przeczytać w 8/2024 (107) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ