Nowy Volkswagen Multivan Style – Król wojaży. Test My Company Polska

Volkswagen Multivan Style
Volkswagen Multivan Style
To auto ma swoich krytyków. Głównie z powodu pochodzenia, bo nowy hybrydowy Volkswagen Multivan został zbudowany na wydłużonej płycie podłogowej Golfa.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2023 (89)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jest to więc taki Golf na sterydach, który jednak nie dostał odpowiedniego do swej wielkości napędu i trochę męczy się z silnikiem TSI o pojemności 1,4 l (w testowanej wersji wspomagany dodatkowo silnikiem elektrycznym). Rozumiemy tę krytykę, bo koncern zapowiadał zupełnie nowe otwarcie i odejście od pochodzenia dostawczego Mutivana. Ten samochód, jak każdy, ma swoje wady i zalety, a czy jedne przeważą nad drugimi, to zależy od tego, kto i jak go będzie użytkował.

Po pierwsze, nowy Multivan jest od poprzednika większy. Od nowa zaprojektowano przestrzeń pasażerską. W trzecim rzędzie zniknęła znana z poprzednika trzyosobowa kanapa, ustąpiła miejsca trzem pojedynczym fotelom. Całość można indywidualnie dopasowywać. Jeśli chcemy więc przewieźć coś większego, możemy w łatwy sposób wymontować fotele z tyłu lub z jednej strony. Przestrzeń bagażowa jednak nie powala na kolana, gdy chcemy jechać w siedem osób. Wówczas mamy tylko 469 l pojemności, więc będzie to raczej krótka wycieczka. Po wyjęciu foteli trzeciego rzędu dysponuje przestrzenią 1844 l (1850 l w wersji z panoramicznym szklanym dachem). Fotele można ustawiać przodem i tyłem do kierunku jazdy, mocować na dowolnym odcinku, są też dodatkowo ogrzewane.

Najfajniejszym gadżetem w środku jest przesuwana po szynach na całej długości auta wyspa ze stolikami i cupholderami. To bardzo ciekawe rozwiązanie, bo w zależności jaki układ foteli sobie w danym momencie zrobimy (fotele też możemy przesuwać), ta konsola środkowa może znaleźć się w innym miejscu.

Hybryda z minusami

W środku też mnóstwo elektroniki. Mamy do dyspozycji duży 10-calowy wyświetlacz z zegarami oraz drugi podobny do sterowania rozrywką i nawigacją. Fizyczne przełączniki wyeliminowano, więc – podobnie jak w Golfie – niektóre ustawienia trzeba szukać w menu na wyświetlaczu. Do dyspozycji jest cała masa systemów asystujących, w sumie 20. Mamy więc Front Assist z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów, wspomaganie unikania kolizji oraz nowego asystenta skrętu, dynamiczne doświetlanie znaków drogowych, asystenta utrzymania w pasie ruchu oraz tempomat. Wśród nowych systemów asystujących pojawiły się: kamera 360 z widokiem z góry, funkcja Auto Hold, Travel Assist, dynamiczne doświetlenie zakrętów i system Pre Crash.

I jak to jeździ? Mamy wspomniany mały silnik spalinowy 1,4 TSI, wspomaga go jednostka elektryczna oferująca 115 KM. Łącznie mamy do dyspozycji 218 koni oraz 350 niutonometrów. W podłodze umieszczono akumulatory o łącznej pojemności 10,4 kWh netto, które mają nam dać ok. 45 km zasięgu. I niestety nie dają, zwłaszcza, jak zapakujemy auto całą rodziną. W takiej sytuacji prąd się szybko skończy i będziemy musieli jechać na silniku spalinowym. Najlepiej więc przełączyć od razu auto w tryb hybrydowy (domyślnym jest elektryczny). Wówczas spalanie wynosi ponad 4 l (zimą). Na samym silniku spalinowym po mieście spalimy ponad 10 l paliwa. Auto jest potężne, więc wynik 9 sek. do setki wydaje się być akceptowalny.

Minusem tego układu hybrydowego jest to, że niestety oferuje bardzo wolne ładowanie. Multivan przyjmuje maksymalnie 3,6 kW energii, czyli ładowanie od zera to ponad 3 godz. Podobnie jest jeśli chcemy naładować baterie z silnika spalinowego. Musimy 3 godz. jechać w trasie, by zyskać 30 km zasięgu. I na koniec. Multivan w wersji hybrydowej ma ograniczoną ładowność do 493 kg. Trzeba więc dobrze policzyć, jeśli chcemy zabrać siedem osób na pokład.

Co nie oznacza, że to auto – jak wspomnieliśmy – jest złe. Nie, jeśli dysponujesz wallboxem, twoim głównym celem jest dowóz dzieci do i ze szkoły, czasem wyskoczeniem gdzieś na weekend, to auto w tej wersji jest świetne. Jeśli ma ono być jednak wołem roboczym kursującym na długich trasach to silnik Diesla byłby lepszy. Jest to na pewno auto, obok którego nie da się przejść obojętnie. Swoim wyglądem zachęca do wojaży. Tych małych i dużych. 

My Company Polska wydanie 2/2023 (89)

Więcej możesz przeczytać w 2/2023 (89) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ