NIK miażdży elektryczne auto Izera. "250 mln zł wydanych niegospodarnie przez rząd"

izera
Fot. shutterstock.
Projekt budowy elektrycznego samochodu Izera znalazł się pod lupą Najwyższej Izby Kontroli, która zarzuca rządowi niegospodarność, opóźnienia w realizacji inwestycji oraz wysokie pensje członków zarządu spółki ElectroMobility Poland. Mowa m.in. o 250 mln zł wydanych bez należytej kontroli i pensjach zarządu przekraczających ustalone 66 tys. złotych miesięcznie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Po siedmiu latach od powołania spółki ElectroMobility Poland, projekt budowy elektrycznego samochodu Izera wciąż tkwi w fazie przygotowawczej. To nie jedyny zarzut, jaki postawiła rządowi i spółce Najwyższa Izba Kontroli (NIK).

NIK miażdży elektryczne auto Izera. "250 mln zł wydanych niegospodarnie przez rząd"

W II połowie 2021 roku rząd przeznaczył 250 milionów złotych ze środków Funduszu Reprywatyzacji na działalność spółki, która ma zbudować Izerę. NIK krytykuje ten ruch, twierdząc, że był nierzetelny i niósł ryzyko niegospodarności. Struktura finansowania projektu nie zapewniała pewnego źródła finansowania na jego zakończenie, co może wpłynąć na finanse publiczne - czytamy w raporcie NIK podsumowującym kontrolę produkcji polskiego auta elektrycznego.

Warsaw Startup Festival 2023. Startupowy vibe, merytoryczne sety i... [GALERIA]

Opóźnienia w realizacji Izery skazują ją na porażkę rynkową

NIK wskazuje nie tylko duże ryzyko finansowe związane z inwestycją, ale także długoterminowe opóźnienia w realizacji projektu. To niezwykle istotne przy tego typu produkcjach. Rynek motoryzacyjny, szczególnie segment samochodów elektrycznych, charakteryzuje się dużą konkurencją i dynamicznym rozwojem. Opóźnienia w realizacji projektu mogą spowodować, że potencjalna szansa rynkowa ulegnie dezaktualizacji, a samochód nie znajdzie oczekiwanego popytu na rynku - zaznacza Najwyższa Izba Kontroli.

Wątpliwości budzi też lokalizacja mającej powstać fabryki aut elektrycznych w Jaworznie. NIK wskazuje, że „na moment zakończenia kontroli spółka nie posiadała wciąż praw do dysponowania wytypowaną nieruchomością w Jaworznie pod budowę zakładu produkcyjnego", co miało nastąpić w pierwszych miesiącach 2023 r.

Wysokie pensje członków zarządu: ponad 66 tysięcy miesięcznie

Raport NIK krytykuje również wysokie pensje członków zarządu ElectroMobility Poland. Według ustaleń kontrolerów, pensje przekroczyły ustaloną maksymalną stawkę o ponad 66 tysięcy złotych.

Inwestycja ma spore znaczenie strategiczne dla Polski, zarówno pod względem ekologicznym, jak i gospodarczym. Samochody elektryczne stanowią przyszłość motoryzacji, a Polska miała szansę stać się graczem na tym rynku.

Polacy walczą z wydatkami: Raport Santandera wskazuje przedsiębiorcom trudności konsumentów

Drenowanie budżetu państwa pełną parą?

Władze ElectroMobility Poland wyjaśniają opóźnienia pandemią oraz wojną na Ukrainie, która wpłynęła na dostępność niektórych komponentów. Zarząd tłumaczy się, że aktualizacja harmonogramu prac była również utrudniona przez negocjacje z dostawcą platformy, na jakiej będzie budowany samochód.

Opóźnienia z pewnością były na rękę członkom zarządu ElectroMobility Poland, którzy za każdy miesiąc pracy pobierali gigantyczne wynagrodzenia. Wyjaśnijmy - NIK nie podaje jak wysokie były. Wiemy jedynie, że przekroczyły kwotę 66 tys. zł miesięcznie, co może oznaczać także dużo wyższą kwotę. NIK wskazuje tu sytuację patologiczną. Opozycja wskazuje, że to typowy dla władzy rządów PiS przykład drenowania budżetu państwa.

Jak czytamy na stronie internetowej firmy spółka ElectroMobility Poland zatrudnia już 90 pracowników i współpracowników.

Projekt elektrycznego auta Izera nadal budzi wiele kontrowersji i obaw. Czy uda się go zrealizować z sukcesem i uczynić Polskę ważnym graczem w segmencie samochodów elektrycznych? Takie w końcu było założenie rządu Zjednoczonej Prawicy. Po danych jakie udostępnił NIK trudno o optymizm co do tej inwestycji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ