Netflix chce inwestować w polskich twórców
fot. materiały prasoweCo dla polskiego widza, ale także dla polskiej kinematografii i przemysłu filmowego, oznacza fakt, że objęła pani stanowisko „director local language originals” w Netflixie na Europę Środkowo-Wschodnią? Że zobaczymy w naszych domach więcej polskich ambitnych produkcji, które znajdą także uznanie poza granicami kraju?
Od początku kwietnia nadzoruję rozwój, realizację i produkcję seriali w Europie Środkowo-Wschodniej z nastawieniem głównie na Polskę. Nasz kraj stał się z różnych względów bardzo ciekawym rynkiem i przyciąga uwagę. Netflix chce inwestować w polskich twórców, ich talent i kapitał. Talent reżyserski i aktorski. Chcemy jako Netflix zaoferować naszym twórcom wiele wolności, a wiemy, jak o nią bardzo trudno w różnych miejscach. Mam nadzieję, że będziemy ich wspierać w tworzeniu wspaniałych, unikatowych historii, które zachwycą i będą rezonować nie tylko lokalnie, ale także globalnie. To jest rola, w której widzę siebie i cały mój zespół. Wiem, że brzmię górnolotnie, ale naprawdę tak myślę.
Można powiedzieć, że zna pani ten rynek od podszewki...
Na polskim rynku filmowym funkcjonuję od 14 lat. Zaczynałam od zera. Rozpoczęłam swoją współpracę z tą branżą od bycia gońcem na planie filmu Jerzego Stuhra. Pochodzę z Gdańska, studiowałam nauki polityczne – ale w pewnym momencie zrobiłam woltę, postanowiłam pójść za marzeniem – z czego...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 7/2020 (58) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.