Game over? Nie żyjesz. Google VR, które niosą śmierć

gra anime
Fot. shutterstock.
Nie można ich kupić, ale chętnych nie brakuje. Gogle VR, zdolne uśmiercić gracza po wirtualnej porażce w grze, ściągnęły uwagę całego świata.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Świat gamingu przyciąga nas coraz ciekawszymi propozycjami. często zmuszając do myślenia, czy rozważenia etycznych dylematów. Bez wątpienia jest to branża, która zapewnia o wiele więcej stymulacji intelektualnej niż może nam się wydawać.

Sztuka miecza i marketingu

Gry coraz rzadziej są pustą rozgrywką, a ich fabuły niosą też ambitne treści: wyjaśniają historię, politykę i zadają filozoficzne pytania. Jednym z takich wyzwań lub zapytań jest dzieło Palmera Luckeya, który niedawno podzielił się na Twitterze projektem gogli VR, zdolnych do zabicia ich użytkownika w razie wirtualnej przegranej w grze anime Sword Art Online (SAO).

– Jest to swego rodzaju dzieło sztuki, zmuszające do myślenia nad wciąż nieodkrytymi zakamarkami projektowania gier wideo. Ponadto, z tego co mi wiadomo, jest to pierwszy realny przykład urządzenia VR, zdolnego do uśmiercenia swojego użytkownika. Nie będzie jednak ostatnim – napisał Palmer Luckey, twórca modyfikacji Meta Quest Pro, zdolnej zabić użytkownika, jeśli ten umrze w świecie wirtualnym.

Jak to działa?

Meta Quest Pro to sprzęt VR stworzony przez markę Marka Zuckerberga. To właśnie te google, dostępne na rynku, Plamer Luckey wyposażył w mroczną modyfikację.

W czołowej części gogli umieszczone są materiały wybuchowe. To do nich zostanie wysłany sygnał uruchamiający w przypadku utraty życia w grze przez użytkownika. Eksplozja ma doprowadzić do dekapitacji. Palmer przyznał, że w obecnej fazie projektu gracz może zerwać gogle VR przed eksplozją, jednak zapowiedział prace udoskonalające urządzenie tak, by gracz nie był zdolny do uniknięcia eksplozji przed fatalnym końcem gry.

Fabuła Sword Art Online opiera się na koncepcji uwięzienia gracza w świecie VR. Bohaterowie muszą uciekać przez niebezpieczną rzeczywistość SAO, gdzie czyhają na nich przeciwnicy, gotowi zadać ostateczny cios w każdej chwili. To właśnie w fabule gry przewidziano śmierć użytkownika gogli VR, w przypadku nieumiejętnej ucieczki za świata wirtualnej rzeczywistości.

Cel: wywołać dyskusję

Autor twierdzi, że urządzenie nie musi spełniać swojej funkcji a jedynie wywoływać dyskusję. Ciekawy pomysł wynalazcy zwraca uwagę na takie kwestie, jak uzależnienie od technologii, izolacja społeczna czy rosnąca liczba samobójstw wśród młodzieży.

Prototyp urządzenia na wzór gamingowego NeverGear (tak nazywają się zabójcze gogle VR w grze SAO) nie jest na sprzedaż. Choć w sieci nie brakuje deklaracji chęci kupna takiego hełmu VR, autor nie zamierza nikomu go dostarczać. 

Sprawdź: Memy biznesowe kwejk

ZOBACZ RÓWNIEŻ