AI w reklamie – czy to się naprawdę opłaca?
z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 11/2025 (122)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Partner:

Generowanie wideo przez AI to już nie tylko domena ciekawostek na YouTubie pokroju „Harry Potter by Balenciaga”. Po narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję coraz odważniej sięgają także globalne marki – i to w pełni komercyjnie. AI stała się aktorem reklamowym, montażystą i reżyserem w jednym. Efekty? Zaskakująco dobre – czasem kontrowersyjne – ale bez wątpienia skuteczne.
Weźmy przykład z 2024 r. Świąteczna kampania Coca-Coli wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Zamiast planu zdjęciowego, aktorów i śnieżnych ciężarówek całość powstała z pomocą modeli generatywnych AI. Klasyczne motywy – uśmiechnięte twarze, szaliki, magia świąt – odtworzone w cyfrowym świecie.
Spot wywołał falę komentarzy. W środowisku twórczym pojawiły się głosy krytyczne: zarzuty o „syntetyczność”, „brak duszy” i wypieranie pracy ludzi. Znany twórca animacji Alex Hirsch podsumował to kąśliwie: „Coca-Cola jest czerwona, bo jest robiona z krwi bezrobotnych artystów”.
Ale… dane powiedziały coś zupełnie innego.
Z pomocą narzędzia badawczego firmy System1 przetestowano tę reklamę na szerokiej grupie odbiorców – zwykłych konsumentów, bez uprzedzeń branżowych. Uczestnikom nie powiedziano, że oglądają reklamę stworzoną przez AI ani że mają ją porównywać z kultowym oryginałem. Oceniali po prostu to, co zobaczyli.
Wynik?
• Reklama uzyskała 5,9 na 6 możliwych gwiazdek – najwyższy wynik spośród wszystkich dotychczasowych świątecznych kampanii Coca-Coli.
• 98 proc. widzów rozpoznało markę w ciągu pierwszych 15 sekund.
• Emocjonalne zaangażowanie było wysokie, a potencjał sprzedażowy – doskonały.
Jest to o tyle ciekawy wynik, że pod tym materiałem na YouTubie aż tak pozytywnego odzewu na próżno szukać. Może zwyczajnie co innego deklarujemy w komentarzach, a co innego odczuwamy w domowym zaciszu, kiedy nikt nie patrzy?
Clou jest tutaj jednak takie – kiedyś takie wideo robiono po prostu całymi dniami, tygodniami. Trzeba było zebrać całą ekipę filmową, wybrać plan, napisać scenariusz, zatrudnić aktorów itp. Być może za kilka lat o takim nagrywaniu filmów reklamowych będziemy myśleć jak o „Bizancjum”.
Dziś tego typu treści możesz tworzyć znacznie, znacznie szybciej. Oszczędzając mnóstwo czasu, ale też i pieniędzy. W przypadku Coca-Coli to może faktycznie niepotrzebne, bo markę zwyczajnie stać na tworzenie filmów reklamowych i ma na to zasoby, ale dla twojej firmy może to być odczuwalna ulga w budżecie.
Co warto zapamiętać w kontekście generowania wideo za pomocą sztucznej inteligencji?
• AI nie zgaduje – zbyt ogólne lub nieprecyzyjne komendy kończą się błędami. Postacie z trzema nogami, dziwne skoki kamery, zmienne oświetlenie – to efekty źle napisanego promptu.
• Opisuj obrazowo – im bardziej filmowy i konkretny język, tym lepiej. Nie „forest”, ale „misty pine forest at dawn”. Nie „woman”, tylko „a middle-aged woman in a red raincoat”.
• To ty jesteś reżyserem – AI wykona twoje polecenia. Jeśli jednak będą niejasne, wygeneruje coś losowego. Im lepiej zaplanujesz, tym bliżej trafisz do celu.
Więcej możesz przeczytać w 11/2025 (122) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.