Rząd chce ograniczyć dostępność medycznej marihuany. Eksperci: To cios w pacjentów

Czy Ministerstwo Zdrowia dopnie swego i zaostrzy przepisy dotyczące dostępności medycznej marihuany?
Czy Ministerstwo Zdrowia dopnie swego i zaostrzy przepisy dotyczące dostępności medycznej marihuany? / Fot. shutterstock.
Rząd wypowiada wojnę receptomatom i chce ukrócić łatwy dostęp do legalnej marihuany medycznej. Niestety zapomina o ciężko chorych, często unieruchomionych pacjentach, którym telemedycyna umożliwia dostęp do godnego leczenia. Ministerstwo Zdrowia planuje istotne zmiany w zasadach wydawania recept na medyczną marihuanę. Po nowelizacji przepisów, nie będzie można wystawić recepty na leki oparte na konopiach ani poprzez teleporady, ani w receptomatach. Każdy pacjent będzie musiał być osobiście zbadany przez lekarza przed wystawieniem recepty.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Proponowane zmiany to odpowiedź na rosnącą liczbę wydawanych recept na medyczną marihuanę. Tylko w pierwszym kwartale 2024 roku pacjenci zrealizowali aż 115 tys. recept na ponad tonę suszu. Porównując te dane z rokiem 2019, kiedy sprzedano jedynie 26 kg, wzrost jest ogromny. Ministerstwo Zdrowia pragnie ograniczyć dostęp do substancji psychoaktywnych, aby zapobiec ich niewłaściwemu stosowaniu w celach pozamedycznych. Z drugiej strony takie przepisy uderzą w prężnie rozwijające się przedsiębiorstwa oferujące produkty oparte na konopiach medycznych. 

Sprzeciw środowiska medycznego i pacjentów wobec planów blokowania dostępu do medycznej marihuany

Zmiany wzbudzają kontrowersje zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów. Przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Terapii Konopnych zwracają uwagę, że ograniczenia mogą wpłynąć na osoby unieruchomione, które często korzystają z teleporad. O tym jak zbawienne może być leczenie medyczną marihuaną opowiada redakcji mycompanypolska.pl dr n. med. Magdalena Nita, dyrektorka ds. medycznych w Centrum Medycyny Konopnej.

- Terapia marihuaną leczniczą ma coraz szerszy zakres i odkrywane są kolejne schorzenia, w których może być ona stosowana. Towarzystwa naukowe i leczenia bólu na całym świecie rekomendują stosowanie konopi ze względu na ich udowodnioną badaniami klinicznymi skuteczność w przebiegu terapii bólu przewlekłego - m.in. w tym zakresie marihuana medyczna może przynieść ulgę. Mam mnóstwo pacjentów, którzy zgłaszają się do mnie właśnie z różnego rodzaju dolegliwościami bólowymi. Marihuana dobrze sprawdza się też jako terapia towarzysząca w przypadku leczenia osób z chorobami nowotworowymi, które odczuwają działania niepożądane związane z chemioterapią. Przychodzą do mnie także pacjenci, którzy korzystają z tego surowca w walce z migreną, zaburzeniami snu, nerwicą, stwardnieniem rozsianym, endometriozą, chorobą Parkinsona, a nawet boreliozą - wylicza dr Nita i dodaje, że w zdecydowanej większości przypadków pacjenci potwierdzają, że stosowanie marihuany leczniczej pomogło im i poprawiło ich stan zdrowia.

Jak zaznaczają lekarze, w licznych głosach sprzeciwu wobec planów rządu, ograniczenia skłonią pacjentów do korzystania z nielegalnych źródeł, co może pogorszyć jakość ich leczenia. Warto zdawać sobie sprawę, że spychanie pacjentów w stronę dilerów ma szereg negatywnych konsekwencji. Po pierwsze niepewny jest skład zakupionej nielegalnie marihuany. Bywa, że taki materiał jest wzmacniany domieszkami dopalaczy, czy maczany w substancjach niewiadomego pochodzenia. Oprócz zdrowia pacjentów cierpi także gospodarka, gdyż w szarej strefie nie obowiązują podatki. W tym scenariuszu poszkodowany jest także rodzimy biznes: przedsiębiorcy oferujący produkty oparte na medycznej marihuanie nie są w stanie dotrzeć z produktami do konsumentów-pacjentów, z powodu zbyt dużego obwarowania prawnego dostępności leczniczej substancji.

Czytaj dalej: W Polsce sprzedano 2,5 tony medycznej marihuany. "To wciąż mało" - deklaruje branża [TYLKO U NAS]

Czy ograniczenia w dostępie do medycznej marihuany są zasadne?

Jak wskazuje "Rzeczpospolita" są lekarze, którzy zgłaszają w tej kwestii zdanie odrębne. Dziennik cytuje neurologa Dariusza Bednarczyka. Medyk uważa, że propozycja Ministerstwa Zdrowia w sprawie marihuany jest słuszna, gdyż ta powinna być przepisywana jedynie w ściśle określonych przypadkach, a osobista wizyta u lekarza umożliwia dokładniejszą ocenę stanu zdrowia pacjenta. Jednak specjalista podkreśla, że w sytuacjach, gdy pacjent jest regularnie monitorowany, przepisywanie leku, nawet takiego opartego na opioidach, mogłoby odbywać się zdalnie.

Tylko w 2023 roku polskie apteki sprzedały ponad 2,5 tony medycznej marihuany. Dla porównania - w 2022 roku było to niespełna 800 kg. To dane centrum e-zdrowia. Już po nich widać, że coraz więcej osób korzysta z surowca, jakim jest marihuana lecznicza i rzeczywiście trendy dotyczące tej terapii w Polsce się zmieniają. Duże zapotrzebowanie na medyczne konopie doprowadzały do sytuacji, kiedy pacjenci zderzali się z problemem dostępności środka wypisanego na receptę. Na tę kwestię zwraca uwagę dr n. med. Magdalena Nita z Centrum Medycyny Konopnej.

- Braki medycznej marihuany w aptekach mogą być poważnym problemem dla pacjentów, którzy polegają na niej jako formie terapii. Każda terapia powinna być prowadzona ciągle, bez okresów przerwy, co pozwala uzyskać najlepszy efekt. Niestety zdarza się, że pacjenci muszą przerywać terapię, co spowodowane jest tym, że nie są oni w stanie kupić surowca. Braki towarzyszą nam praktycznie od momentu pojawienia się marihuany medycznej na rynku polskim i to jest jedno z jego głównych wyzwań. Wiele razy słyszałam od pacjentów, że dzwonią z tym samym pytaniem nawet do kilkunastu aptek i często odpowiedź jest ta sama: "produktu nie ma" - ubolewa dr Nita. 

Zmiany proponowane przez Ministerstwo Zdrowia mogą mocno odbić się nie tylko na zdrowiu pacjentów, ale także kondycji polskich przedsiębiorstw. A te od lat powtarzają, że są gotowe do produkcji marihuany medycznej w Polsce. Do tej pory susz jest sprowadzany z zza granicy, co sprawia, że końcowa cena leku jest droższa dla pacjenta. Do tej pory żaden rząd nie chciał wziąć na siebie potencjalnych oskarżeń o "uruchomienie produkcji marihuany w Polsce". Strach polityków jest tutaj sprzeczny z doświadczeniem medyków i badań w tym zakresie.

Przepisy, które proponuje Ministerstwo Zdrowia są obecnie na etapie konsultacji publicznych, a w projekcie wciąż mogą pojawić się zmiany. W zależności od ostatecznego kształtu regulacji, pacjenci mogą liczyć na elastyczniejsze podejście do kontynuacji leczenia. Lekarze apelują, aby zrozumieć specyfikę leczenia marihuaną i nie utrudniać dostępu do tej formy terapii, która dla wielu pacjentów jest niezbędna w codziennym życiu.

Dostęp do legalnej marihuany nigdy nie był tak prosty jak teraz 

Nie można jednak ukrywać, że legalny dostęp do marihuany jest dziś prostszy niż kiedykolwiek. Odpowiednie witryny gwarantują wypisanie takiej recepty w kilkanaście minut. Choć wzbudza to kontrowersje, być może lepiej jest gdy mieszkańcy Polski, niekoniecznie pacjenci potrzebujący leczenia marihuaną, sięgają po substancję ze sprawdzonego źródła, niż po susz niewiadomego pochodzenia? Takiemu podejściu sprzeciwia się spora część medyków m.in. dr Magdalena Nita.

- Tego typu terapia zawsze powinna być prowadzona pod kontrolą lekarza, który specjalizuje się w niej. W tym wszystkim nie chodzi wyłącznie o uzyskanie recepty, ale o profesjonalne przeprowadzenie pacjenta w terapii. Zazwyczaj na początku stosujemy jak najmniejsze dawki i pacjent, wsłuchując się w swój organizm - w razie potrzeby zwiększa je pod bacznym okiem lekarza. Dzięki temu możemy zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych, takich jak np. zawroty głowy i nudności - ostrzega dyrektorka do spraw medycznych Centrum Medycyny Konopnej.

Dr Nita podkreśla jednak, że medyczna marihuana jest na pewno kilkukrotnie zdrowsza niż ta dostępna na czarnym rynku. 

- Marihuana medyczna jest uprawiana w ściśle określonych warunkach i podlega rygorystycznym normom. W przypadku marihuany rekreacyjnej - może być ona różnego, niesprawdzonego pochodzenia i nie jest uprawiana w standardach medycznych. Ta lecznicza jest ściśle kontrolowana pod względem np. zawartości metali ciężkich i pestycydów. Nawet niewielkie przekroczenie norm powoduje odrzucenie partii suszu, ponieważ musi on być bezpieczny. W marihuanie rekreacyjnej nie monitoruje się zawartości toksycznych substancji, co sprawia, że jej spożycie może być niebezpieczne - wyjaśnia ekspertka.

Czytaj dalej: Nowe produkty konopne wchodzą do aptek. Polacy coraz bliżej legalizacji marihuany

Marihuana medyczna w innych krajach Europy

W innych krajach Unii Europejskiej sprzedaż medycznej marihuany wygląda różnie. Niemcy są jednym z najważniejszych rynków medycznej marihuany w Europie. W 2017 roku zalegalizowano tam konopie w celach leczniczych, a pacjenci mogą otrzymywać refundację na leki zawierające marihuanę, jeśli są one przepisane przez lekarza. Dzięki temu Niemcy stały się jednym z największych rynków w UE. Rynek ten jest regulowany przez instytucje państwowe, które monitorują jakość i legalność produktów konopnych. W 2020 roku zanotowano około 128 tys. pacjentów korzystających z terapii konopnej, a prognozy wskazują na dalszy wzrost liczby osób leczonych marihuaną.

Holandia, znana z liberalnej polityki narkotykowej, była jednym z pierwszych krajów, które wprowadziły legalną marihuanę medyczną w 2003 roku. Pacjenci mogą kupować marihuanę w aptekach na podstawie recepty lekarskiej, a konopie są produkowane i kontrolowane przez firmę Bedrocan, która dostarcza surowiec farmaceutyczny. Medyczna marihuana jest dostępna dla pacjentów cierpiących na przewlekły ból, stwardnienie rozsiane, czy chemioterapię. W porównaniu z innymi krajami, Holandia ma bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę dostępu do tej formy terapii.

Czechy zalegalizowały medyczną marihuanę w 2013 roku, a rynek dynamicznie się rozwija. Pacjenci mogą otrzymywać leki na bazie marihuany na receptę w aptekach, a od 2020 roku obowiązuje tam nowelizacja ustawy, która umożliwia refundację do 90% kosztów terapii. U naszego południowego sąsiada rośnie liczba pacjentów korzystających z medycznych konopi, a rząd planuje dalsze liberalizacje w tej dziedzinie.

We Włoszech medyczna marihuana została zalegalizowana w 2013 roku, a jej produkcją zajmuje się m.in. wojsko. Pacjenci mogą otrzymać receptę na konopie w przypadku przewlekłego bólu, stwardnienia rozsianego i innych schorzeń. Rynek ten rośnie, ale dostęp do marihuany medycznej jest nadal ograniczony, szczególnie w mniejszych regionach, co powoduje, że pacjenci mają trudności w uzyskaniu regularnych dostaw.

Hiszpania ma stosunkowo liberalne podejście do marihuany, jednak dostęp do medycznych konopi jest ograniczony. Choć niektóre regiony, jak Katalonia, prowadzą bardziej otwartą politykę, medyczna marihuana nie jest powszechnie dostępna w aptekach. Pacjenci najczęściej korzystają z prywatnych klubów konopnych, które oferują dostęp do marihuany w ramach samopomocy.

We Francji rynek medycznej marihuany rozwija się powoli. W 2021 roku rząd uruchomił program pilotażowy, który pozwala na testowanie terapii konopnej u wybranych pacjentów cierpiących na poważne schorzenia, takie jak stwardnienie rozsiane, padaczka czy ból związany z chemioterapią. Program obejmuje około 3000 pacjentów i ma na celu zebranie danych przed ewentualną legalizacją medycznej marihuany na szerszą skalę.

Liberalny rząd zaostrzy przepisy wprowadzone przez konserwatywną władzę?

W całej Europie rynek medycznej marihuany rozwija się dynamicznie. Z każdym rokiem rośnie liczba pacjentów korzystających z tej formy terapii, a rządy pracują nad stworzeniem regulacji, które zapewnią bezpieczeństwo pacjentom, jednocześnie kontrolując dostęp do marihuany. Eksperci prognozują, że w najbliższych latach kolejne kraje wprowadzą bardziej liberalne przepisy dotyczące marihuany medycznej, co otworzy nowe możliwości dla pacjentów i sektora farmaceutycznego.

Tymczasem w Polsce Ministerstwo Zdrowia planuje zaostrzyć przepisy. Jest to dodatkowo ciekawe w kontekście politycznych zmian. Obecny rząd uznawany za bardziej demokratyczny, szykuje się do ograniczeń liberalnych regulacji wprowadzonych przez konserwatywny obóz PiS. Zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Zdrowia wywołują emocje i obawy, szczególnie wśród osób przewlekle chorych. Ostateczna decyzja rządu będzie miała wpływ na jakość życia tysięcy pacjentów korzystających z tej formy leczenia.

Marka Godna Zaufania: Marki, którym warto zaufać

ZOBACZ RÓWNIEŻ