Afera wokół KPO. Ministerstwo ujawnia wyniki kontroli

KPO
Ministerstwo przedstawia wyniki kontroli wokół KPO / Fot. shutterstock / RaffMaster
Wokół Krajowego Planu Odbudowy, którego łączna wartość dla Polski to blisko 60 miliardów euro, narosło wiele kontrowersji, a w debacie publicznej pojawiło się hasło "afera KPO". W odpowiedzi Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej przedstawiło szczegółowe wyniki kontroli, które rzucają nowe światło na skalę problemu

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Choć liczba zgłoszeń może robić wrażenie, resort stanowczo uspokaja, że nie mamy do czynienia z systemowym problemem, a mechanizmy prewencyjne działają sprawnie

Od 263 sygnałów do 1159 kontroli. Jak działa sito weryfikacji?

Punktem wyjścia dla audytu były 263 sygnały o potencjalnych nieprawidłowościach, które wpłynęły do ministerstwa. Ważne jest jednak, że nie wszystkie z nich dotyczyły prób wyłudzeń. Część z tych zgłoszeń stanowiły zwykłe zapytania lub informacje o drobnych uchybieniach proceduralnych.

Resort Funduszy i Polityki Regionalnej przeprowadził prawie 12 tysięcy kontroli dotacji z UE, które przyznawano przedsiębiorcom od 2021 roku. Według danych ministerstwa 1159 kontroli dotyczyło środków wypłaconych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Ogólny współczynnik nieprawidłowości w przyznawaniu unijnych dotacji to 0,1 proc. W przypadku dotacji z KPO współczynnik ten wyniósł 0,005 proc - informuje Gazeta.pl

Po wstępnej analizie, 51 przypadków zakwalifikowano jako na tyle poważne, by wymagały dalszej, dogłębnej weryfikacji. Z tej puli 36 wniosków zostało specjalnie oznaczonych jako ryzykowne, a 15 najpoważniejszych spraw jest obecnie przedmiotem szczegółowej kontroli prowadzonej bezpośrednio przez ministerstwo - informuje RadioZET.pl. Łączna wartość projektów w tych 15 postępowaniach przekracza 22 miliony złotych. 

Minister funduszy przekazała, że przeprowadzono 161 kontroli w branży HoReCa, gdzie miało dojść do najgłośniejszych nadużyć. Stwierdzono 16 nieprawidłowości. Skutkiem było rozwiązanie sześciu umów i anulowanie dotacji na kwotę blisko 3 mln zł.

"Mechanizm kontrolny zadziałał" – minister uspokaja i podaje liczby

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, że ujawnione przypadki są dowodem na skuteczność systemu, a nie na jego słabość. W jej ocenie, kluczowe jest to, że nieprawidłowości są wyłapywane na wczesnym etapie.

- Mechanizm kontrolny zadziałał. Pieniądze, które miały być defraudowane, nie zostały wypłacone, a ci, którzy próbowali je wyłudzić, zostali na tym procederze złapani – oświadczyła minister podczas konferencji prasowej.

Szefowa resortu stanowczo sprzeciwia się narracji o wielkim skandalu finansowym. "To nie jest tak, że mamy do czynienia z wielką aferą i setkami milionów złotych, które miały być defraudowane". W podobnym tonie wypowiedź odnotowuje Gazeta.pl, gdzie Pełczyńska-Nałęcz stwierdza: "Chcę podkreślić, że nie ma problemu systemowego, nie ma dużej skali nieprawidłowości".

Najwięcej kontrowersji wzbudziły słynne już jachty kupione za środki z KPO. Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że na trzy projekty dotyczące dotacji na łodzie dwa były prawidłowe, a jeden nie.

- Nieprawidłowość polega na tym, że sprzęt pływający nie został uruchomiony zgodnie z planem finansowym. Nie działa na rzecz firmy, nie prowadzi do rozwoju firmy i płacenia przez firmę większych podatków - mówiła minister

Sygnaliści i analityka, czyli jak wykrywano problemy?

Warto podkreślić, że system wykrywania nieprawidłowości opiera się na kilku filarach. Sygnały o potencjalnych naruszeniach pochodziły z różnych źródeł, a wśród nich byli również sygnaliści, czyli osoby informujące o podejrzeniach z własnej inicjatywy. Co istotne, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej nie działało jedynie w oparciu o doniesienia zewnętrzne. Resort prowadzi także własne, proaktywne działania analityczne i posiada wewnętrzną "mapę ryzyka", która pozwala na typowanie projektów i obszarów szczególnie narażonych na nieprawidłowości. Taki dwutorowy mechanizm, łączący reakcję na sygnały z własną analizą, ma zwiększać szczelność całego systemu kontroli.

Stwierdzenie nieprawidłowości w przedsiębiorstwie skutkowało wstrzymaniem refundacji środków dla danego projektu do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy. Jest to więc natychmiastowa blokada finansowa, która zapobiega wypłaceniu pieniędzy w sytuacji, gdy istnieje podejrzenie naruszenia zasad.

To nie jest afera partyjna

Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w trakcie konferencji stanowczo odcięła się od sugestii, jakoby wykryte nieprawidłowości miały charakter polityczny i były związane z preferowaniem jednej czy drugiej opcji. Podkreśliła, że problemy te są rozproszone i nie tworzą zorganizowanego procederu.

- Ci, którzy uważali, że wszystko jest dla PO i PiS, się zawiodą - stwierdziła szefowa resortu. - To są bardzo rozproszone przypadki w różnych częściach Polski - podsumowała minister.

ZOBACZ RÓWNIEŻ