Rolniczy Top Gear
"Clarkson’s Farm” - zmagania dziennikarza - rolnika / Fot. Materiały prasoweCała historia zaczyna się oczywiście od kupna wielkiego traktora. Jak przystało na gwiazdora programów motoryzacyjnych („Top Gear” oraz „Grand Tour”) żadnym zaskoczeniem nie jest to, że wybór pada na ciągnik słynnej włoskiej marki Lamborghini. Do jazdy na lokalnych szosach, bezdrożach i polach służy natomiast brytyjski Land Rover, co oczywiste. Zdziwienie na twarzach widzów pojawia się jednak, gdy zobaczą przewożony zawsze w bagażniku „zestaw ratunkowy”. To gustowna drewniana skrzynia z miejscem na kryształowe kieliszki różnych rozmiarów oraz zestawem najróżniejszych nalewek – słynnych nawet na królewskim dworze.
Pomysł umieszczenia na wsi mieszczucha – przy medialnym potencjale i poczuciu humoru Jeremy’ego Clarksona – był tyle prosty, co genialny. Musi się on, niczym Buster Keaton w swoich komediach, ciągle zmagać z otaczającą go nieprzyjazną rzeczywistością. Do tego dochodzi niepoprawne politycznie poczucie humoru. Kiedy podejmuje próbę opracowania receptury chutneya z czerwonej papryki, trafia do małej lokalnej kuchni. Zaczyna się eksperymentowanie z ostrością wytrawnego dodatku do mięs. Pomocnik szefowej – spowity w oparach przyrządzanej potrawy – opada z sił, zaczyna kasłać i płakać. W końcu wybiega na podwórze, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. – To chłopak z Polski, który od niedawna mi pomaga – mówi szefowa. Clarkson wtedy zaczyna się śmiać: – A ilu Polaków zużywasz rocznie w swojej kuchni? – pyta. Telefoniczne zgłaszanie do urzędu urodzin cielaka przypomina natomiast świetny kabaretowy skecz, także dlatego, że pomimo długotrwałych wysiłków, cała procedura kończy się fiaskiem.
Własny lager i knajpa w stodole
Program nie jest tylko rozrywkowym show. Pokazuje ze szczegółami realia życia na farmie, rzeczywiste problemy i twarde realia biznesowe. Po brexicie gospodarstwo Clarksona straciło automatycznie aż 420 tys. funtów rocznych dopłat. To majątek. Miała je zastąpić innego rodzaju pomoc, ale skończyło się tylko na obietnicach brytyjskiego rządu. Bilans ekonomiczny pierwszego roku działalności rolniczej okazał się szokujący. Gwiazdor zarobił całe 144 funty!
Żeby osiągać zyski musiał wiele zmienić i tak powstały różne pomysły biznesowe. Produkowanie piwa z własnego jęczmienia okazało się sukcesem, choć degustacja kilkunastu butelek klarownego lagera nadwyrężyło siły. Clarksona do domu musiał zatem odwieźć szef ekipy filmowej. Otwarcie sklepu z lokalnymi produktami było już dużo trudniejsze. Zwłaszcza ze względu na konieczność uzyskania zgody na wybudowanie parkingu i konieczność przebudowy obiektu i pokrycie dachu lokalnym szarym łupkiem. Ze względu na brak pozwolenia pamiątkowe koszulki mogą być jedynie dodawane do większych zakupów. Na przykład brukselki!
Trudny do zrealizowania okazał się natomiast pomysł prowadzenia restauracji serwującej gościom dania z tego wszystkiego, co urodzi się na farmie....
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 2/2025 (113) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.