Reparacje: nierealne żądania, czy szansa na miliardy euro?

reparacje
fot. shutterstock.
Według deklaracji prezesa PiS rząd wystąpi o odszkodowania, jakie Niemcy mieliby wypłacić Polsce za zniszczenia wojenne. Prawnicy oszacowali szanse odpowiedzi na roszczenia Polaków.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Bez wątpienia Polska pozostaje jednym z najbardziej poszkodowanych krajów wojny w latach 1939 – 1945. Według wyliczeń, na które powołuje się prezes PiS straty w wyniku konfliktu wyniosły 6 bilionów 200 miliardów złotych. Jarosław Kaczyński wraca do tego tematu przed każdymi wyborami. Kwestia reparacji wywołuje emocje nie tylko wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy.

Reparacje bez podstaw prawnych

1 września, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, polski rząd ogłosił, że występuje o reparacje od Niemiec za szkody wyrządzone Polsce w ciągu przeszło 5 lat wojennej pożogi. Jednak prawnicy oceniają, że brakuje podstaw prawnych, by otrzymać takie wsparcie od zachodniego sąsiada.

Wielu prawników, jak pisze piątkowa "Rzeczpospolita", nie widzi jednak szans polskiego rządu na powodzenie. Tak twierdzi m.in. prof. Władysław Czapliński z Instytutu Nauk Prawnych PAN. Jak zaznacza ekspert Polska zrzekła się jednostronnie reparacji w 1953 r., co zostało następnie potwierdzone przez kolejne rządy polskie i niemieckie.

- Umowa poczdamska ustanowiła system reparacji, który przewidywał, że świadczenia dla Polski mają być wypłacone z reparacji ściąganych przez ZSRR. Nie mamy więc roszczeń do Niemiec, tylko do Rosji - mówił prof. Czapliński.

Przedawnione roszczenia

Kolejną umową, która regulowała sprawę odszkodowań był traktat 2 plus 4 z 1990 r. To w tym traktacie Polska ostatecznie zrzekła się roszczeń wobec Niemiec. Prof. Czapliński zauważa, że wobec tych aktów „rzekome roszczenia są przedawnione”.

Jak zaznacza portal Money.pl autorzy raportu o stratach Polski w trakcie II wojny światowej, na którym rząd Mateusza Morawieckiego opiera żądania wobec Niemiec, uważają, że roszczenia nie wygasły i nie uległy przedawnieniu.

Dyplomacja zamiast retoryki

Niemcy zdają sobie sprawę z toczącej się w Polsce debaty na temat reperacji. Niektórzy eksperci są zdania, że Zachodni Sąsiad byłby skłonny do utworzenia specjalnego funduszu, jednak jedyną drogą do takiego zdarzenia jest dyplomacja i szukanie porozumienia zamiast pogłębiania podziałów. To z kolei nie wpisuje się w dotychczasową strategię partii rządzącej, która konsekwentnie prowadzi antyniemiecką retorykę.

Trudno aby w takiej atmosferze Niemcy mieli wolę do poczynienia gestów w tej sprawie. Trzeba pamiętać, że nasz sąsiad płacił daniny za szkody, jednak pieniądze te omijały Polskę i trafiały do Związku Radzieckiego.

Misja: znaleźć winnego wroga

Polska została również pozbawiona przez ZSRR możliwości skorzystania z Planu Marshalla, czyli ogromnych amerykańskich środków na odbudowę Europy po wojnie. Co ciekawe unijny Fundusz Odbudowy po pandemii jest nazywany drugim Planem Marshalla i to nie kto inny, a właśnie rząd PiS pozbawia nas możliwości skorzystania z 750 miliardów złotych, jakie dla Polski przygotowała UE na lata 2022-2027.

Żeby otrzymać środki z FO Polska musi spełnić określone warunki tzw. kamienie milowe. Jednak nic nie wskazuje na to, że obietnice dane Komisji Europejskiej zostaną zrealizowane przez rząd Mateusza Morawieckiego.

W ostatnich tygodniach prezes PiS zaostrzył narrację wobec UE, upatrując w Zachodzie wroga, który stoi na drodze suwerenności kraju i odpowiada za jego klęski. Jest to narracja znana wszystkim z okresu PRL. Koncepcja szukania „winnych” to także powtarzalna, przedwyborcza strategia prawicowej partii. Stąd być może powrót do tematu reparacji wojennych.

Jak donosi portal Money.pl niemiecka minister stanu ds. kultury Claudia Roth przyznała, że Niemcy są Polsce winni "szczere uznanie doświadczonego cierpienia podczas terroru narodowych socjalistów". Co do raportu dot. polskich strat, na który powoływał się Jarosław Kaczyński, minister Roth stwierdziła, że Berlin "przyjmuje do wiadomości", że w kraju trwa polityczna debata na ten temat.

ZOBACZ RÓWNIEŻ