Putin wstrzymał dostawy gazu. Niemcy będą zmuszone wrócić do węgla
Niemcy postawią na węgiel / Fot. Valeriy Kryukov, Unsplash.comTo dzisiaj, 11 lipca, główny kanał rosyjskiego gazu do Europy zostanie przerwany. Plan: 10-dniowa konserwacja. Niemcy i inne kraje podejrzewają jednak, że Putin wykorzysta tę okazję do trwałego odcięcia przepływów.
Zobacz: Owocowe czwartki
Najbardziej zagrożone są Niemcy, które - jak wynika z licznych źródeł - są uzależnione od gazu ziemnego, który niemal w całości (95%) sprowadzany jest z zagranicy, z czego ponad połowa importowana jest z Rosji. Przez lata niemiecki rząd bagatelizował stopień zależności i nie dywersyfikował źródeł dostawy pomimo powszechnej krytyki. Teraz, gdy doszło do inwazji Rosji na Ukrainę, Niemcy chcą stawać po stronie Ukrainy i również atakować Rosję sankcjami, ale robi się to coraz bardziej niebezpieczne dla gospodarki kraju.
Gaz w Niemczech. Sytuacja jest patowa
Pod względem konsumpcji gazu ziemnego Niemcy zajmują pierwsze miejsce w Europie i ósme na świecie. Gaz odgrywa więc kluczową rolę w niemieckiej gospodarce i jest podstawowym nośnikiem energii w przemyśle i gospodarstwach domowych. To również pierwsze źródło ciepła zarówno sieciowego, jak i indywidualnego. Statystycznie co drugie mieszkanie w Niemczech ogrzewane jest gazem ziemnym.
Inspiracje: Evan Rachel Wood
Jeśli więc Moska zasygnalizuje, że rurociąg Nord Stream nie powróci do pracy zgodnie z planem, rzad kancelarza Olafa Sholza będzie prawdopodobnie zmuszony do uruchomienia środków nadzwyczajnych, takich jak racjonowanie i ratowanie przedsiębiorstw. Do tego oczywiście najgorsze przyjdzie zimą, kiedy pojawi się duże zapotrzebowanie na ogrzewanie. Konsekwencje takiego stanu rzeczy na pewno oznaczyłyby głęboką recesję dla największej gospodarki Europy i wywołałoby efekt domina na całym kontynencie.
Biorąc pod uwagę zależność Niemiec od Rosji w zakresie dostaw gazu i brak realnych alternatyw w perspektywie krótkoterminowej, nasz sąsiedni kraj znalazł się w fatalnym położeniu i Putin może wyrządzić mu konkretne szkody w odwecie za sankcje i wspieranie Ukrainy.
Moskwa oczywiście zaprzecza, że używa energii jako bronii, ale obecnie bardzo trudno wierzyć w cokolwiek, o czym informuje rząd tego kraju.
Niemcy zrezygnują z ochrony klimatu na rzecz węgla
Niemcy stopniowo przygotowują 80-milionowy kraj na nadchodzące trudne czasy. Zaciskanie pasa pod kątem energii już się rozpoczęło, np. w Monachium obniżają temperaturę publicznych basenów, a Kolonia ściemnia światła uliczne. Hamburg zaś planuje udostępnić ciepłą wodę tylko w określonych porach dnia.
Sprawdź: Covid-22
Wiele firm i dostawców energii w Niemczech coraz częściej informuje, że nie ma już wyjścia i musi ograniczać dostawy, a także podnosić ceny i pozbywać się zapasów. To efekt domina, którego rząd stara się uniknąć.
Dodatkowo, aby zwalczyć kryzys, Niemcy wycofują się również ze zobowiązań środowiskowych, ożywiając elektrownie węglowe, by wytwarzać energię elektryczną. Według szacunków Bloomberga ruch ten umożliwi krajowi zmniejszenie ilości gazu zużywanego do zasilania o 52% w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Nagle działania na rzecz ochrony klimatu idą na bok i Niemcy chcą wracać do węgla, winą obarczając Putina, kiedy w rzeczywistości już dawno temu kraj ten powinien dywersyfikować źródła gazu, by minimalizować ryzyko.