Masowe zwolnienia w niemieckim przemyśle. 45 tys. etatów uciętych w motoryzacji

Sektor przemysłowy Niemiec, który stanowi fundament gospodarki naszego zachodniego sąsiada, zmaga się z wieloma wyzwaniami. Deutsche Welle wskazuje na trzy główne przyczyny problemów: wysokie ceny energii, nadmierną biurokrację oraz malejącą konkurencyjność niemieckich produktów za granicą. Przedsiębiorstwa coraz częściej podejmują decyzje o ograniczeniu zatrudnienia lub przenoszeniu produkcji poza granice kraju.
Z raportu Niemieckiego Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Zatrudnieniem (IAB), na który powołuje się Money.pl, wynika, że tylko w sektorze przemysłowym w ostatnich miesiącach zniknęło blisko 100 tys. miejsc pracy. Eksperci ostrzegają, że to dopiero początek.
Firmy redukują załogi – przykłady mówią same za siebie
Lista firm, które ogłosiły masowe zwolnienia, jest długa i obejmuje znane marki z różnych branż. Jak informuje Business Insider Polska, Siemens planuje redukcję etatów w dziale energetycznym, Volkswagen przymierza się do cięć w zakładach produkcyjnych, a Bosch zapowiedział likwidację 1500 miejsc pracy do 2025 roku. Problemy dotykają też takich gigantów jak BASF i Bayer.
Według cytowanych przez DW ekspertów, największe cięcia zatrudnienia następują w branżach energochłonnych oraz tych, które opierają się na tradycyjnych modelach produkcji. Transformacja energetyczna i cyfrowa nie nadąża za zmianami globalnego rynku, a rosnąca presja kosztowa zmusza firmy do podejmowania trudnych decyzji.
W samym przemyśle motoryzacyjnym zwolniono 45,4 tys. osób w ciągu roku. Nawet w skali kraju jest to duża liczba.
Co dalej z niemieckim „modelem eksportowym”?
Niemcy od lat opierały swoją siłę gospodarczą na eksporcie zaawansowanych technologicznie dóbr przemysłowych. Jednak – jak zauważa Money.pl – obecne warunki ekonomiczne, m.in. spowolnienie globalnego handlu i napięcia geopolityczne, sprawiają, że ten model staje się coraz mniej skuteczny.
W opinii analityków cytowanych przez Deutsche Welle, konieczna jest głęboka reforma niemieckiego rynku pracy i przemysłu. Firmy muszą inwestować w nowe technologie, automatyzację i odnawialne źródła energii. Bez tego trudno będzie zahamować dalszy odpływ inwestycji i kolejne fale zwolnień.
Efekty uboczne. Wpływ na Europę i Polskę
Kryzys przemysłowy w Niemczech nie pozostaje bez wpływu na resztę Europy – w tym na Polskę. Jako kraj silnie powiązany gospodarczo z Niemcami, Polska może odczuć skutki spadku popytu na eksport, ograniczenia inwestycji i presji kosztowej w łańcuchach dostaw.
Business Insider Polska zwraca uwagę, że polskie firmy kooperujące z niemieckim przemysłem – szczególnie z branżami motoryzacyjną i maszynową – muszą przygotować się na okres niepewności i dostosować swoje strategie do zmieniającej się rzeczywistości.
Koniec pewnej epoki?
Choć Niemcy wciąż pozostają jednym z największych graczy gospodarczych świata, obecny kryzys może oznaczać koniec „złotej ery” niemieckiego przemysłu w dotychczasowym kształcie. Utrata setek tysięcy miejsc pracy, problemy strukturalne i brak szybkich rozwiązań to sygnał, że nad Renem potrzebna jest głęboka transformacja.