Meta finalizuje sprawę skandalu z Cambridge Analytica. Poszkodowani otrzymają 725 mln dol.

Meta zgodziła się zapłacić karę za naruszanie dany
Meta zgodziła się zapłacić karę za naruszanie danych / Fot. DCStudio, Freepik.com
Meta zgodziła się zapłacić 725 mln dol., aby rozstrzygnąć sprawę sądową w związku z naruszeniem danych związanych z doradztwem politycznym Cambridge Analytica.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Długotrwały spór zarzucał Facebookowi (Meta) umożliwienie stronom trzecim, w tym brytyjskiej firmie Cambridge Analytica, dostępu do danych osobowych użytkowników serwisu społecznościowego. 

Sprawdź: 7500 brutto ile to netto

Proponowana suma jest największą w historii USA, jeśli chodzi o pozew zbiorowy dotyczący prywatności danych. 

Meta, która nie przyznała się do popełnienia wykroczenia, poinformowała że w ciągu ostatnich trzech lat "zreformowała swoje podejście do prywatności". W oświadczeniu firma stwierdziła, że ugoda była "w najlepszym interesie naszej społeczności i akcjonariuszy". 

Firma podsumowała sprawę komentarzem: "Nie możemy doczekać się dalszego tworzenia usług, które ludzie kochają i którym ufają, z prywatnością na pierwszym miejscu". 

To wcale nie tak dużo 

Kara, jaką Meta musi zapłacić, to 725 mln dol. Dla wielu osób i firm jest to ogromna kwota, niemniej dla firmy Zuckerbega to np. nawet nie jedna dziesiąta tego, co firma wydała na wysiłki na rzecz rozwoju metawersum w ciągu jednego roku. Dodajmy, że chodzi o ten metaverse, z którego wypisał się już John Carmack, irytując się że firma nie pracuje wystarczająco wydajnie, a praca polega w dużym stopniu jedynie na omawianiu i planowaniu, zamiast na robieniu. 

Zobacz: Model mentalny

Meta naturalnie nie będzie raczej zadowolona z faktu, że musi zapłacić 725 mln dol. Jest to zarazem ostrzeżenie dla sektora mediów społecznościowych, że błędy z naruszaniem danych i prywatności użytkowników mogą sporo kosztować. 

Skarga na Meta była złożona w imieniu grupy użytkowników Facebooka, których dane osobowe przechowywane w serwisie społecznościowym zostały udostępnione podmiotom trzecim bez ich zgody. Wielkość grupy wynosi od 250 do 280 mln osób, zgodnie z dokumentem orzekającym. 

Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób powodowie będą dochodzić swojej części ugody. 

Cambridge Analytica już nie istnieje

Zbieranie danych osobowych użytkowników Facebooka było w centrum skandalu związanego z prywatnością, ujawnionego w 2018 r. 

Nieistniejąca już firma konsultingowa Cambridge Analytica pracowała dla udanej kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa w 2016 r. i wykorzystywała dane osobowe z milionów amerykańskich kont na Facebooku do profilowania wyborców i targetowania. 

Firma pozyskała te informacje bez zgody użytkowników od specjalisty, któremu Facebook pozwolił na wdrożenie aplikacji Cambridge'a na swojej platformie, by ta zbierała dane od milionów użytkowników.

Facebook uważa, że dane nawet 87 mln osób zostały niewłaściwie udostępnione firmie konsultingowej.

Skandal doprowadził do rządowych dochodzeń w sprawie praktyk Facebooka w zakresie prywatności, co doprowadziło do procesów sądowych i głośnego przesłuchania w Kongresie USA, podczas którego przesłuchano szefa Meta, Marka Zuckerberga.

W 2019 roku Facebook zgodził się zapłacić 5 miliardów dolarów za rozwiązanie dochodzenia Federalnej Komisji Handlu w sprawie jego praktyk w zakresie prywatności. Gigant technologiczny zapłacił również 100 milionów dolarów, aby uregulować roszczenia amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, które wprowadziły inwestorów w błąd w związku z niewłaściwym wykorzystaniem danych użytkowników.