Dekalog Rampera

Twócy Ramp,
Twócy Ramp
Wszystkie polskie VC odmówiły nam inwestycji, bo stwierdziły, że nie rozumieją tej technologii, a firma na etapie bez żadnej trakcji, z założycielami bez sukcesów na koncie, wydawała się niezwykle ryzykowną inwestycją. Kapitału szukaliśmy więc w Londynie – opowiadają Szymon Sypniewicz i Przemek Kowalczyk, założyciele Ramp Network.

Jak powstał Ramp? 

Przemek Kowalczyk: Z Szymonem poznaliśmy się na studiach na Uniwersytecie Warszawskim, a nasze zainteresowania przedsiębiorczością rozwijały się od młodości. Ja np. udzielałem korepetycji, pomagałem rodzicom w prowadzeniu działalności gospodarczej i marzyłem o własnej firmie. Z Szymonem zbliżyła nas chęć zmieniania świata. 

Szymon Sypniewicz: Mieliśmy wiele pomysłów na biznes – mniej lub bardziej ciekawych. W pewnym momencie rozwijaliśmy trzy różne projekty, ale żaden z nich nie wypalił. Później skończyliśmy studia, zaczęła się praca korporacyjna. 

Nie studiowaliście na jednym wydziale, prawda?

P.: Ja studiowałem fizykę i informatykę – skończyłem jedynie fizykę – a Szymon prawo. Skąd takie kierunki? Od zawsze chciałem poznać świat, a potem go zmienić, więc marzyłem o zostaniu naukowcem. Dosyć szybko nastąpiło jednak zetknięcie się z rzeczywistością – to często nie jest droga umożliwiająca zmianę, ponieważ ogromna część pracy naukowej jest dość biurokratyczna. Prosisz o pieniądze, zamiast nimi dysponować. 

Naszą dwójkę fascynował wpływ technologii na społeczeństwo i gospodarkę. Od zawsze wiedziałem, że są dwie technologie, które zmienią świat – AI i blockchain będący nową warstwą ludzkiej współpracy i koordynacji, opartą na zupełnie innych zasadach, bez udziału centralnej jednostki zarządczej takiej jak państwo. 

I co, po prostu dwóch młodych chłopaków stwierdziło, że chce zmienić świat? 

P.:  Szybko zorientowaliśmy się, że kariera w korporacji nie jest dla nas. Ja akurat byłem w Warszawie, Szymon w Belgii. Pewnego dnia spotkałem znajomego – też studiował fizykę – który powiedział, że ma biznes bazujący na bitcoinie, ale chciałby przenieść go na ethereum. 

Jaki biznes? 

P.: Próbował zbudować zdecentralizowaną sieć pożyczek. Temat nas zafascynował. Sądzę, że był to dla nas jeden z najbardziej intensywnych intelektualnie okresów, ponieważ wykonaliśmy wówczas ogrom pracy koncepcyjnej dotyczącej stawiania firmy. Biznes ostatecznie nie wypalił, za to wynieśliśmy z niego doświadczenie budowania organizacji. Jednocześnie zrozumieliśmy, że skoro znajomy mógł zdobyć pieniądze na rozwój – również zaczynając od zera – to my też możemy. 

Dlaczego tamten projekt nie wypalił?

P.: Powodów było wiele. Oprócz problemów organizacyjnych wskazałabym brak łatwych narzędzi do budowania produktów na blockchainie, jak również brak technologii umożliwiającej użytkownikom w łatwy sposób używać blockchaina. Wiedzieliśmy, że to się musi zmienić, więc na tym skupiliśmy swoje dalsze wysiłki. 

Skąd to ideowe podejście do biznesu? Większość osób szuka niszy, w której można szybko zbudować produkt i po prostu dobrze zarobić. 

Sz.: Z Przemkiem współtworzyliśmy Partię Libertariańską – wydawało nam się, że można zmienić świat poprzez politykę, ale szybko wyprowadziliśmy się z błędu. 

Dlaczego? 

Sz.: Polityka jest lustrem odbijającym to, co dzieje się w społeczeństwie, a nie siłą cokolwiek kształtującą. Zadaniem polityka jest zorientować się, jakie potrzeby mają grupy wyborców, które mogą pomóc w wygraniu wyborów. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego faktu, kiedy zaczynaliśmy działalność polityczną, ale już doskonale rozumieliśmy te mechanizmy na końcu naszej przygody z Partią Libertariańską. Zresztą motto jednego z naszych największych inwestorów brzmi: „Chcesz zmienić świat, załóż biznes”. 

Krypto interesowaliśmy się odkąd powstało, choć na początku wyłącznie ideowo, później technologicznie, raczej nigdy inwestycyjnie. Kiedy rosła popularność ethereum, moja głowa była już wypchana po sufit myślami, jak ten świat może się dynamicznie rozwijać. Żyłem też 15 lat do przodu,...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 9/2023 (96)

Więcej możesz przeczytać w 9/2023 (96) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ