Czy to upadek Bitcoina? Górnicy kryptowalut szukają ucieczki po ostatniej decyzji Chin
Bitcoin zaliczył duży spadek / Fot. Unsplash.comW ubiegłą niedzielę Bitcoin zaliczył ogromny spadek do wartości 31 107 dol. Warto dodać, że w połowie kwietnia jego wartość wynosiła aż 64 895 dol. w szczytowym momencie. Przez długi czas natomiast utrzymywała się na poziomie ponad 50 tys. dol.
Obecnie cena Bitcoina waha się pomiędzy 33 - 38 tys. dol. i tylko przez chwilę udało się wrócić do poziomu 40 tys. dol. za monetę.
Inspiracje: Pomysł na biznes
Wygląda na to, że mnóstwo inwestorów sprzedało w panice swoje waluty i cała giełda kryptowalut zaliczyła krach. Eksperci rynkowi oceniają, że ogromne wzrosty Bitcoina w tym roku przyciągnęły wielu nowych inwestorów. To często osoby prywatne, bez większego doświadczenia w inwestowaniu. Kuszone zyskiem, kupowały one kryptowaluty, ale gdy tylko pojawiły się negatywne informacje, zaczęła się szybka sprzedaż.
Jednocześnie Chiny zapowiedziały, że mają zamiar rozprawić się z "górnikami". Władzom nie podoba się, że Bitcoin zużywa tak dużo prądu, a przy tym zwyczajnie chcą uzyskać większą kontrolę nad rynkiem - zaczynają zauważać, że kryptowaluty stają się coraz potężniejsze, i to w krótkim czasie. Warto dodać, że chińscy "górnicy" stanowią ok. 70% światowej podaży Bitcoinów.
Jak wynika z badania Nature Communications, roczne zużycie energii chińskich górników kryptowalut osiągnie szczyt w 2024 r. Wyniesie ok. 297 terawatogodzin, czyli więcej niż zużycie energii we Włoszech w 2016 r. Tymczasem prezydent Chin zobowiązał się do neutralności węglowej do 2060 r. W 2017 r. Pekin z kolei zakazał już giełd kryptowalut i to wtedy Chiny straciły pozycję globalnego centrum handlu kryptowalutami.
Zobacz: Ranking Youtuberów
Obecnie wielu górników albo rozważa sprzedaż swojego sprzętu do wydobywania kryptowalut (pojawiły się już pierwsze aukcje), albo myśli nad przeprowadzką. Z prognoz wynika, że to USA i Europa znacznie zwiększą swoje wydobycie.
Nie jest to jednak zdecydowanie upadek Bitcoina. Waluta się podniesie, ale raczej nie dojdzie do poziomue 100 tys. dol. w tym roku - takie były początkowe prognozy, przed niedawnym krachem.