Co nam powie inflacja
Polska w Unii Europejskiej / Fot. ShutterstockNa początek o statystyce. Warto się rozprawić z pewnymi statystycznymi „prawdami”. Cudzysłów jest konieczny, bo wiadomo, jak to jest ze statystyką – często udowadnia to, co chcemy, żeby udowodniła. I równie często się myli.
Na przykład kwiecień zazwyczaj jest dla rynku akcji korzystny. Korzystny choćby dlatego, że jest to sezon raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Wall Street uwielbi tę grę: zaniżone prognozy, lepsze realne raporty. Tym razem jednak kwiecień był bardzo słaby. W portalach agencji informacyjnych pojawiła się nawet fraza „zaległa korekta”. Zaległa, bo wielu, w tym i ja, oczekiwało jej w pierwszym kwartale. Jak się okazało „co się odwlecze to nie uciecze”.
Jeszcze bardziej znaną zasadą jest powiedzenie „sprzedaj w maju i uciekaj” (sell in May and go away). Większość komentatorów twierdzi, że ta maksyma zakłada spadki indeksów w maju. Tak nie jest. Ona mówi, że warto sprzedawać w maju – np. na lokalnym szczycie notowań, a potem czekać na korektę. Nawiasem mówiąc i ta zasada bardzo często się nie sprawdza.
Tym razem początek końca korekty miał miejsce w trzeciej dekadzie kwietnia, ale apogeum tej zwyżki miało miejsce wtedy, kiedy cała Polska świętowała. Układ świąt 1 maja i 3 maja jest tak korzystny, że 2 maja (Dzień Flagi) traktowany jest prawie jak narodowe święto. Oczywiście jest to teoretycznie dzień roboczy, ale wiele osób wzięło urlop na czwartek i świętowało dwa świąteczne dni, a przy okazji 20 lat Polski w Unii Europejskiej.
Nawiasem mówiąc, to ostatnie powinno być świętem narodowym, ale na szczęście przypada na 1 maja, więc nolens volens świętowaliśmy zarówno Dzień Pracy, jak i dzień wstąpienia do Unii. Nie będę pisał tekstu rocznicowego, ale trzeba jednak wspomnieć, że jeśli spojrzy się na państwa, które przystąpiły do UE w 2004 r. i w latach późniejszych to Polska najbardziej skorzystała na wejściu do Unii
Rynki nie świętują
Świętowaliśmy, ale na rynkach dużo się działo. Kończył się sezon raportów kwartalnych spółek amerykańskich. Przed majówką nastroje zepsuły prognozy Mety (Facebooka). Potem raporty kwartalne opublikowały m.in. Alphabet (Google), Microsoft, Apple i Amazon. Wyniki i prognozy były bardziej niż zadowalające, dlatego wróciła magia Wielkiej Siódemki i spółki z NASDAQ poprowadziły indeksy na północ.
Pojawiły się też bardzo ważne dane makro. W USA opublikowane zostały indeksy ISM dla przemysłu i sektora usług. Dane były istotne, bo wcześniej indeksy PMI pokazały, że w kwietniu gospodarka amerykańska bardzo zwolniła. Jednocześnie rósł wskaźniki PCE (indeks cen płaconych przez konsumentów – odmiana wskaźnika inflacji – bardzo ceniony przez Fed). Tąpnięcie odnotował indeks zaufania konsumentów - Conference Board oraz indeks Uniwersytetu Michigan, a sprzedaż detaliczna wyhamowała.
Indeks ISM dla...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 6/2024 (105) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.