Zmieniamy się, czyli między młotem a kowadłem
fot. Adobe StockKażdą firmę czeka mnóstwo zmian – od drobnych reorganizacji czy wdrażania nowej wersji oprogramowania poprzez odmienne niż dotąd sposoby działania – jak choćby niedawne przechodzenie na pracę zdalną – po skomplikowane projekty i restrukturyzacje. A czasem alianse z kimś innym – by zdobyć klienta – albo wręcz pełnowymiarowe fuzje i przejęcia.
Tyle że zmiany, choćby nie wiem jak słuszne i potrzebne, są zarazem niebezpieczne dla biznesu, jeśli nie potrafimy nimi zarządzać. W najlepszym razie nie poszybujemy wtedy w górę tak, jak marzymy. W najgorszym – poniesiemy duże straty lub nawet przedsiębiorstwo padnie.
Dr Jarosław Frąckowiak, prezes spółki PEX PharmaSequence, wspomina swoją niegdysiejszą pracę w pewnej firmie handlowej, w której przyglądał się z boku nieudanej fuzji. Firmę tę kupił jej główny rywal. Było to szybkie i wrogie przejęcie, w dodatku w obu przedsiębiorstwach panowały wcześniej odmienne kultury organizacyjne: w jednej obowiązywały wzorce anglosaskie, w drugiej francuskie. Pierwsza przestawiała się zatem „w biegu” na funkcjonowanie w sposób dużo mniej sformalizowany i transparentny. To się mocno odbijało na zaangażowaniu i morale ludzi, którzy nagle musieli to wszystko przetrawić i przyswoić mnóstwo nowości. Pojawił się u nich silny opór wobec zmian, który jest w takich sytuacjach naturalną reakcją emocjonalną. Zwykle wyzwala dążenie, by wrócić...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 10/2020 (61) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.