Wojna o media

fot. Michał Mutor
fot. Michał Mutor
Telewizja powoli umiera – twierdzi Krzysztof Stanowski. I pewnie po części ma rację. Tradycyjna, linearna telewizja jest w kryzysie, który w dłuższym terminie zagraża jej istnieniu.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2021 (75)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Pacjent jest w stanie przedzawałowym, za chwilę albo zdarzy się cud, albo się pożegnamy. Czy telewizja znajdzie model biznesowy, który będzie jej drogą wyjścia, a potencjalna jej śmierć będzie jedynie kasandrycznym śpiewem jej przeciwników? Odpowiedź na to pytanie będzie też jedną z największych potyczek medialnych wszech czasów.

Telewizję oczywiście zabijają firmy z branży technologicznej, takie jak Netflix, Amazon, Google czy Facebook. Część z nich sama jest wielkim producentem kontentu i wydaje na produkcję filmów i seriali znacznie więcej niż tradycyjne stacje telewizyjne. Inne, jak YouTube opierają się na produkcji niezależnych twórców. Jednak należy pamiętać, że są to przede wszystkim firmy technologiczne opierające swój model biznesowy na właściwej analizie danych. Te firmy znacznie lepiej niż telewizja potrafią zidentyfikować 50-letniego białego faceta, który zanim wczoraj zamówił przez Amazona piwo Bud Light, przeglądał dostępne modele Forda.

Oznacza to tyle, że branża technologiczna pozostawia daleko w tyle tradycyjne firmy, także telewizję, która dopiero uczy się, jak wyciągać wnioski z danych w internecie. Z tym, że jest to trochę gonienie uciekającego króliczka. 

Strumień pieniędzy dziś przesuwa się do części digitalowej, to tu wydatki na reklamę rosną najszybciej, kosztem oczywiście tych tradycyjnych nadawców. Jest to oczywiście proces rozłożony w czasie, każdy dziś może odtrąbić śmierć telewizji, tak samo jak przed laty odtrąbiano śmierć prasy czy radia. Żadne z nich nie umarło, wręcz przeciwnie, radio odnalazło się w internecie i w formie podcastów, gazety zaś – mimo że nakłady drukowanych gazet spadają – cały czas znajdują czytelników, którzy chcą mieć jakościowe treści. Przykładem tego jest „My Company Polska”.

Kluczem jest tu jedno rozwiązanie. Każda firma – czy to wydawca telewizyjny, czy też wydawca prasy – musi dążyć, by zostać właścicielem relacji ze swoim klientem, w tym wypadku odbiorcą. W tej chwili o to trudno, bo cała wiedza o odbiorcy jest w rękach firm technologicznych. Ta sytuacja jednak nie będzie trwała wiecznie, starcie o rynek mediów jest dziś przed nami. 

Ta wojna widoczna jest dziś najlepiej na rynku audio (podcasty, live audio, social audio). Tu widać, że ci, którzy się nie zmienią, nie przetrwają.

My Company Polska wydanie 12/2021 (75)

Więcej możesz przeczytać w 12/2021 (75) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ