Szturm AliExpress i Temu na Europę: Polscy przedsiębiorcy nawołują do bojkotu chińskich giantów

Polscy przedsiębiorcy namawiają do bojkotu AliExpress i Temu.
Polscy przedsiębiorcy namawiają do bojkotu AliExpress i Temu. / Fot. shutterstock.
Chińskie giganty e-commerce, zdobywają coraz większą popularność w Europie, przyciągając miliony użytkowników dzięki atrakcyjnym cenom. Te niskie ceny, jak podaje "Rzeczpospolita", są częściowo wynikiem wsparcia chińskiego rządu, co budzi niepokój wśród polskich sprzedawców.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Polscy i europejscy sprzedawcy muszą spełnić szereg norm, jakie narzucają unijne i krajowe przepisy. Jednak te nie dotyczą chińskich platform handlowych, które zalewają rynek produktami wielokrotnie tańszymi niż ich europejskie odpowiedniki. Choć dla konsumentów ta konkurencja wydaje się zbawienna, to dla właścicieli firm jawi się jako zagrożenie dla sensu ich działalności.

Wsparcie chińskiego rządu dla eksportu

Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" zwraca uwagę na strategiczne wsparcie chińskiego rządu dla firm e-commerce. Poprzez ulgi podatkowe, budowę parków przemysłowych i dotacje na infrastrukturę magazynowo-logistyczną, chińskie firmy mogą cieszyć się niższym CIT, wynoszącym jedynie 4% zamiast standardowych 25%. Do 2025 roku w Chinach planowane jest utworzenie 30 parków przemysłowych, które będą wspierać 100 tys. firm. Podobne inwestycje Chin są obserwowane również w Europie, gdzie liczba parków logistycznych znacznie wzrosła m.in. w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.

Szansa dla branży drzewnej? Eksport i ekspansja e-commerce na zagraniczne rynki

Kontrowersje wokół oclenia przesyłek

Polskich przedsiębiorców niepokoi fakt obchodzenia prawa przez chińskie platformy handlowe. Prawo unijne przewiduje oclenie przesyłki dopiero przy wartości przekraczającej 150 euro. Skutkuje to brakiem opłat celnych dla około 2 mld przesyłek rocznie z Chin. Tamtejsi przedsiębiorcy wyspecjalizowali się w oferowaniu produktów właśnie do tej kwoty, tak by nie płacić cła. To oczywiście służy klientom tych firm. Dodatkowo, wsparcie chińskich władz sprawia, że koszty wysyłki do Polski są nieporównywalnie niskie. Jak podaje portal Bankier.pl - taniej jest wysłać produkt z Chin nad Wisłę niż z jednej dzielnicy Warszawy do drugiej. Co ciekawe jeśli klient chce zwrócić zakupiony produkt musi zapłacić na tyle dużą kwotę za wysyłkę do producenta, że zazwyczaj w ogóle z tego rezygnuje.

Wyzwania dla polskich firm

Europejskie firmy, w tym polskie, stoją przed wyzwaniem przestrzegania nowych regulacji dotyczących redukcji śladu węglowego, co generuje dodatkowe koszty. W przeciwieństwie do nich, azjatyckie platformy handlowe mogą oferować produkty bez odpowiednich atestów i badań jakościowych. Ponadto, chińskie firmy nie stosują się do obowiązującej w UE dyrektywy Omnibus, co utrudnia weryfikację uczciwości cen promocyjnych. Przypomnijmy dyrektywa, na którą narzekają sprzedawcy w UE, sprawiła, że sklepy muszą podawać najniższą cenę produktu w ciągu miesiąca przed obniżką, co skutkuje często obnażeniem fałszywości promocji.

Ulga podatkowa w spadku po Polskim Ładzie PiS: "Pałacyk plus" obniży koszty mieszkania w zabytkach

Apel o bojkot i równość wobec prawa

Polscy sprzedawcy internetowi wzywają do bojkotu AliExpress i Temu, zaznaczając, że w przypadku tych platform muszą mierzyć się z nieuczciwą konkurencją. Daniel Mańkowski, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, podkreśla konieczność zapewnienia równych reguł gry dla wszystkich podmiotów, niezależnie od ich pochodzenia. W odpowiedzi na zgłaszane nieprawidłowości, firmy mają czas na dostosowanie się do wymogów prawnych.

Sytuacja na rynku e-commerce stawia polskich detalistów w trudnej pozycji wobec ekspansji chińskich platform, wspieranych przez swoje rządy i korzystających z luk w prawie unijnym. Rozwiązanie tych problemów wymaga wspólnych działań na poziomie krajowym i europejskim, aby zapewnić uczciwe warunki konkurencji i ochronę lokalnych przedsiębiorców. Z drugiej strony przez lata wielu sprzedawców funkcjonowało na zasadzie sprowadzania taniego towaru z Chin i sprzedawania go z dużą przebitką. Teraz muszą dostosować wyceny do realnych kosztów produkcji, co jest z pewnością korzyścią dla klientów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ