Pracodawcy z Nowego Jorku próbują obejść nowe prawo. Wynagrodzenie musi pojawić się w ogłoszeniu

Ile zarobisz na danym stanowisku? To musi być jawn
Ile zarobisz na danym stanowisku? To musi być jawne / Fot. KOBU Agency, Unsplash.com
Pracodawcy w Nowym Jorku szukają już sposobów na obejście kontrowersyjnego - ich zdaniem - prawa, które usiłuje usunąć jeden z najbardziej frustrujących aspektów ubiegania się o pracę.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Już od tego tygodnia pracodawcy w Nowym Jorku muszą pokazywać zakres wynagrodzenia - tzw. widełki płacowe - w swoich ogłoszeniach o pracę. W życie wchodzi nowe prawo, które ma zwiększyć przejrzystość na rynku pracy.

Sprawdź: Samochody używane z salonu

Nowy Jork jest najnowszym miastem w USA, które wprowadziło przepisy dotyczące przejrzystości płac. Jednocześnie wielu pracodawców już szuka metod na obejście nowego prawa. 

Firmy boją się sporów między pracownikami 

Niektóre firmy już wyraziły opór, twierdząc że nowe prawo może uczynić je bardziej podatnymi na konkurencję lub wywołać spory między pracownikami. To jednak obawy firm, które są po prostu kiepskimi pracodawcami - płacą mało i nie chcą, aby pracownik dowiedział się, że może zarobić znacznie więcej w innym miejscu. Albo, co gorsza, że kolega czy koleżanka na tym samym stanowisku i w tej samej firmie - zarabia lepiej.

Wprowadzone prawo ma na celu zwalczanie m.in. różnić w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Umożliwia też pracownikom bardziej otwarte omawianie wynagrodzeń. 

Pracodawcy, którzy ciągle chcą ukrywać informacje o zarobkach, szukają luk w przepisach, a inni zatrudniają menedżerów HR, którzy będą odpowiadać na trudne pytania dotyczące wynagrodzeń niektórych osób. Dla przykładu, dlaczego osoba, która pracuje na danym stanowisku od roku, zarabia mniej niż ktoś, kto jest zatrudniany na to samo stanowisko właśnie teraz? Czy to sprawiedliwe?

Jak donosi The Wall Street Journal, niektóre firmy przygotowały już wskazówki dla HR-owców, dzięki którym dowiedzą się jak postępować z pracownikami, którzy mogą okazać zdenerwowanie tym, jak wygląda ich obecna pensja na tle ogłoszeń z widełkami płacowymi. 

Inspiracje: Conor McGregor

Na razie jednak prawo jest skonstruowane w taki sposób, że pracodawcy mogą podawać duże zakresy wynagrodzenia. I tak, PwC, szukając nowego dyrektora ds. usług podatkowych w Nowym Jorku, wystawiło ogłoszenie z przedziałem wynagrodzenia od 158 400 do 434 000 dol. (wynagrodzenie roczne), z opcją na dalsze premie. "Rzeczywiste wynagrodzenie będzie zależeć od umiejętności, doświadczenia, kwalifikacji i obowiązujących przepisów prawa" - napisano w ogłoszeniu. 

Pierwsza luka już jest

Pojawiają się również głosy, że rekrutacja przez osoby trzecie może pozwolić pracodawcom na całkowite omijanie prawa. Dla przykładu, firma szuka programisty i zleci rekrutację agencji. Pracownicy agencji następnie np. pytają programistów na LinkedIn, czy ci szukają pracy lub rozważają odejście z obecnej firmy. Wszelkie informacje o wynagrodzeniu i innych szczegółach podawane są w wiadomościach prywatnych. 

Nawet jeśli pojawiają się pierwsze luki, nowe prawo na pewno jest korzystne dla pracowników. Doprowadzi do większej przejrzystości na rynku pracy i bardziej sprawiedliwych wynagrodzeń. 

Warto dodać, że w Polsce trwa obecnie kampania szanujsiebie.com, która również dotyczy m.in. równych płac i podawania widełek w ogłoszeniach. Autorzy kampanii, firma No Fluff Jobs, zbierają również podpisy pod listem otwartym - obywatelskim projektem obowiązku ujawniania widełek wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę. List ma trafić do Komisji Europejskiej i ma już ponad 12 tys. podpisów.