Polski Ład 2.0. Po zmianach ciągle fatalne wieści dla JDG
Polski Ład 2.0 to ciągle składka zdrowotna, która jest podatkiem / Fot. Kelly Sikkema, Unsplash.comPolski Ład 2.0 miał być korzystniejszy dla przedsiębiorców. I jest, ale w bardzo ograniczonym stopniu. Widać to choćby po zmianach dla właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych.
Wielu z nas zaczyna nabierać się na narrację rządu. W sieci nie brakuje artykułów, które jeden po drugim powtarzają tezę, że Polski Ład 2.0 jest korzystny. Że np. wszyscy właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych zyskują na nowych przepisach. Nie brakuje informacji, że Polski Ład był do poprawy i teraz udało się go już poprawić. Zupełnie tak, jakby było już wszystko w porządku.
Nie jest. Zdecydowanie nie jest.
Polski Ład 2.0 to w praktyce tylko niewielkie oszczędności
Weźmy podatek liniowy. Wiele serwisów podaje, że właściciel działalności gospodarczej, który rozlicza się podatkiem liniowym (19%), zyskuje na Polskim Ładzie 2.0. Co ciekawe, większość nie precyzuje jednak informacji i np. podaje tylko, że zyskamy możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania do 8700 zł zapłaconych składek na ubezpiecznie zdrowotne. Na tym jednak kończą się informacje.
W praktyce nie jest tak, że przedsiębiorca nie będzie musiał oddawać do 8700 zł w skali roku.
W wypadku liniowców opłacana składka zdrowotna będzie mogła być zaliczona do kosztów uzyskania przychodów albo odliczona od dochodu do kwoty 8700 zł rocznie (limit ten ma być corocznie waloryzowany). W efekcie obniży ona podstawę opodatkowania, a więc należny podatek zmniejszy się o 19% zapłaconej składki. Maksymalna roczna oszczędność dla przedsiębiorcy z tego tytułu w 2022 r. wyniesie zaledwie 1653 zł.
To jasno pokazuje, że rząd nie zamierza się cofnąć i nadal będzie sięgał do kieszeni klasy średniej. Przedsiębiorcy mają po prostu zarabiać mniej i widocznie nadal w oczach Kaczyńskiego są postrzegani za "cwaniaków".
– Na chwilę obecną trudno ocenić czy wdrażane zmiany będą miały pozytywny czy negatywny wpływ na finanse przedsiębiorców, bo niezależnie od aktualnych wyborów, prawo pozwala im zmienić model rozliczania na koniec roku podatkowego – zauważa Krzysztof Pulkiewicz, country manager Unifiedpost Group, odpowiedzialny za rozwój platformy Banqup w Polsce. – Trzeba jednak podkreślić, że zmienianie zasad rozliczania w trakcie trwania roku podatkowego nie jest dobrym rozwiązaniem. Brak stabilności i przewidywalności systemu utrudnia przedsiębiorcom planowanie i efektywne zarządzanie swoimi firmami.
Firma Banqup przygotowała poniższe kalkulacje dla przedsiębiorców:
Podatek liniowy:
Skala:
Ryczałt:
– Jeśli przedsiębiorca ma niskie koszty uzyskania przychodów i może rozliczać się ryczałtem z niskimi stawkami podatku, to zdecydowanie będzie dla niego najkorzystniejszy wybór. Z naszych wyliczeń wynika, że w przypadku dochodu wynoszącego do ok. 150 tys. zł rocznie bardziej opłacalne będzie wybranie przez przedsiębiorcę skali podatkowej, a przy wyższych kwotach – podatku liniowego – tłumaczy Krzysztof Pulkiewicz.
Finalnie jednak, choć Polski Ład 2.0 nieco poprawia warunki dla firm, nadal jest zwyczajną daniną, ale pod hasłem składki zdrowotnej. Dochodzi nawet do idiotycznych sytuacji, kiedy rozwijający swój biznes właściciel jednoosobowej działaności gospodarczej płaci składkę zdrowotną w wysokości 2 czy 3 tys. zł miesięcznie, a i tak nie może umówić się na wizytę u specjalisty. Gdy zaś boli go ząb, dowiaduje się, że nie jest on refundowany i musi opłacić leczenie z własnej kieszeni.
Jednocześnie abonamenty usługodawców zapewniających opiekę prywatną kosztują zaledwie 250-350 zł/mc i mamy nawet wliczonych kilka wizyt domowych. Składki na NFZ są natomiast obowiązkowe. Nie da się z nich zrezygnować, tłumacząc że konkurencja ma lepsze i tańsze usługi. Pozostaje się zastanowić kto tak naprawdę żyje i utrzymuje się z cwaniactwa.
Sprawdź także: