Ogromne problemy FTX. Binance przychodzi na ratunek, aby ocalić branżę

FTX trafi do Binance / Fot. Dado Ruvic, Reuters.co
FTX trafi do Binance / Fot. Dado Ruvic, Reuters.com
Choć szef Binance nie chciał już inwestować w FTX i krytykował działania jej prezesa, obecnie zdecydował się na odważny krok. FTX ma problemy z płynnością i jej upadek mógłby nawet zabić branżę kryptowalut. Binance nie chce na to pozwolić.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak doszło do tego, że jedna z największych giełd kryptowalut ma tak poważne problemy? I dlaczego to akurat Binance zdecydowała się na przejęcie FTX? Okazuje się, że wszystko jest ze sobą połączone. 

W 2017 r. Changpeng Zhao (szerzej znany jako CZ) założył Binance. Biznes szybko się rozwijał i obecnie jest to największa na świecie scentralizowana giełda kryptowalut. Od czasu uruchomienia Binance powstało jednak sporo nowych giełd, w tym Coinbase, Gemini czy BitMEX. 

Większość bezskutecznie próbowała podbić rynek, ale w maju 2019 r. na rynku zadebiutowała FTX - nowy gracz na rynku, założony przez Sama Bankmana-Frieda (SBF). Po krótkim czasie stało się jasne, że SBF doskonale wie, co robi. Miał spryt i dużą motywację, aby w szybkim tempie wspiąć się na szczyt. 

CZ nie zbudował jednak największej na świecie giełdy krypto, bo miał "szczęście". To bardzo mądry i zaradny przedsiębiorca. Gdy zobaczył, że wyrasta mu konkurencja w postaci FTX, podjął decyzję, aby Binance zainwestowało w... jej rozwój. 

Zapadła decyzja, że FTX zbuduje m.in. ofertę produktów instytucjonalnych dla ekosystemu Binance. 

FTX szukało niezależności 

FTX stopniowo pozyskiwało coraz więcej użytkowników, a CZ bacznie obserwował, co się dzieje. Dodatkowo nastał czas hossy i FTX zaczęła rosnąć w niezwykle szybkim tempie, co sprawiło, że CZ przestał postrzegać FTX jako "niewielkiego rywala", którego może wspierać. Raczej uznał, że FTX staje się zagrożeniem dla Binance. 

Efekt? W 2021 r. Binance zdecydowało, że zrezygnuje z dalszego inwestowania w FTX i kiedy giełda Bankmana-Frieda pozyskiwała środki w kolejnej rundzie finansowania, CZ powiedział: Nie, dziękuję. 

Dla mediów CZ wystosował komunikat, że decyzja o zaprzestaniu inwestowania w FTX była "normalnym cyklem inwestycyjnym", ale osoby, które siedzą w branży kryptowalut wiedziały, że kryje się za tym coś więcej. 

FTX nieprzerwanie rosła i w 2022 r. w pewnych tygodniach była to druga co do wielkości giełda kryptowalut na świecie pod względem wolumenu transakcji. Co ważne, Binance nadal była liderem, mając 10-krotność wolumenu FTX, niemniej tempo wzrostu FTX z pewnością było dla CZ alarmujące. 

Czy Sama Bankmana-Frieda zgubiła ambicja? 

SBF miał wielkie ambicje i wiedział, że jeśli na poważnie chce zagrozić, a nawet przegonić Binance, to musi zmaksymalizować potencjał swojej giełdy. Co zrobił? Uznał, że trzeba zacząć współpracować z regulatorami i pobawić się w polityka. Został jednym z największych darczyńców w polityce, m.in. był drugim pod względem sumy pieniędzy dostarczycielem kapitału na kampanię Bidena. 

Bankman-Fried zrozumiał, że jeśli pewnego dnia chce pokonać Binance, musi wykorzystać amerykańską politykę jako swoją przewagę konkurencyjną.

CZ urodził się w Chinach i nie brakuje w sieci pogłosek, że w jakiś sposób jest on zaangażowany we współpracę z chińskim rządem, co niemal na pewno jest nieprawdą. Mimo to, wiedząc że istnieje spore napięcie pomiędzy USA a Chinami, odpowiednie pokierowanie polityką mogłoby sprawić, że USA wydałoby zakaz prowadzenia biznesu dla Binance, albo w inny sposób zaszkodziłoby CZ. 

Szef Binance wiedział, co się szykuje i uznał, że pora na atak z jego strony. 

Po pierwsze, SBF opublikował propozycje dotyczące regulacji kryptowalut. Te spotkały się z dużą krytyką branży, gdzie wiele osób twierdziło, że SBF próbuje oddać niektóre sektory krypto w ręce regulatorów. Dla wielu osób SBF stał się w tym momencie osobą, która nie sprzyja rozwojowi branży kryptowalut i CZ postanowił o tym wspomnieć na Twitterze. 

Dalej, w sieci pojawił się artykuł, z którego wynikało, że większość z 14,6 mld aktywów w bilansie Alameda (dział inwestycyjny FTX) to w rzeczywistosci tokeny FTT, które firma sama wytwarza i wprowadza na rynek. Gdyby więc cena FTT spadła, sama giełda FTX mogła być zagrożona. 

CZ wykorzystał te informacje. Pomogły one podsycić narracje, że FTX może być w niedalekiej przyszłości niewypłacalna, a także jest to biznes, który jest przeciwny kryptowalutom. 

CZ poszedł nawet o krok dalej. Zauważył, że FTX może być w kiepskiej kondycji, dlatego postanowił sprzedać posiadane przez Binance tokeny FTT. Napisał wtedy, że to po prostu zarządzanie ryzykiem i uczenie się na przykładzie Luny. Dla przypomnienia, Terra Luna to jeden z największych upadków w sektorze krypto, który też miał miejsce w tym roku.  

Szef Binance dodał: "Udzieliliśmy wsparcia [dla FTX - red.] wcześniej, ale nie będziemy udawać, że kochamy się po rozwodzie. Nie jesteśmy przeciwko nikomu. Ale nie będziemy wspierać ludzi, którzy za ich plecami lobbują przeciwko innym graczom z branży". 

Wynikiem tweeta CZ był natychmiastowy spadek ceny FTT. 

Rynek miał dosyć - brak ochoty na drugą szansę

Ten rok jest niezwykle ciężki dla fanów kryptowalut. Było już wiele włamań, upadków i przekrętów. Nikt nie chce już ryzykować i "czekać na cud". Kiedy dany projekt zaczyna się kruszyć, inwestorzy bez skrupułów opuszczają tonący statek. 

Nawet prawnicy zaczęli pisać na Twitterze, że logicznym posunięciem dla ostrożnych inwestorów jest wycofanie środków z FTX, nawet jeśli istnieje niewielka szansa na pojawienie się niewypłacalności na tej giełdzie. 

CZ chce rozwijać cały sektor krypto

No i stało się. FTX faktycznie została dotknięta problemem płynności finansowej. Upadek? Nie, Binance zdecydowało się na przejęcie. 

Bankman-Fried napisał, że pierwszym, jak i ostatnim inwestorem w FTX będzie Binance:

Dla CZ ważne jest, aby rozwijać cały sektor kryptowalut - zdaje sobie sprawę, że upadek takiej giełdy jak FTX, choć to silny konkurent Binance, byłby katastrofalny w skutkach dla całej branży i zraziłby do kryptowalut miliony osób. Jeśli ktoś straci pieniądze przez nieudaną inwestycję, to wie, że jest to jego wina. Ale jeśli straci je przez nieudolne zarządzanie biznesem obcej osoby, na co nie ma żadnego wpływu - wtedy nie ma ochoty na ponowne ryzyko. Po upadku Luny inwestorzy nie mają już nerwów na dawanie drugich szans. 

Binance podpisała jeszcze niewiążącą umowę zakupu FTX spoza USA, aby pomóc w opanowaniu problemu płynności. Wieści o umowie sprawiły szybkie załamanie ceny FTT, a także ucieczkę inwestorów z FTX, którzy wypłaciłi już ponad 6 mld dol. 

Upadek FTT - token stracił ponad 70% swojej wartości w ciągu 24 godz.:

Binance przeprowadza aktualnie dokładny audyt FTX. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób zareagują regulatorzy na umowę między dwiema giełdami. 

baner 970x200

ZOBACZ RÓWNIEŻ