Mastodon, rywal Twittera, pojawił się w trendach na... Twitterze

Wielu użytkowników jest niezadowolonych z tego, jaki kierunek obiera Twitter po przejęciu przez Elona Muska. Sprawdzają więc inne opcje i choć nie brakuje na rynku serwisów społecznościowych, większość z nich skupia się na prezentowaniu filmów i zdjęć. Niewiele platform stawia przede wszystkim na system tekstowy, porównywalny do tego z Twittera. Założony w 2016 r. Mastodon jest właśnie taką platformą - ma funkcjonalność bardzo zbliżoną do Twittera. Tweety są tutaj "tootsami", a retweety - "boostami".

Inspiracje: Avatar 2

Co ciekawe, 7 listopada Mastodon wspiął się nawet na szczyt listy "Trendy" na Twitterze. Użytkownicy tak często polecali sobie wzajemnie ten serwis społecznościowy, że dostrzegły to nawet algorytmy Twittera. 

Mastodon bije rekordy popularności 

Mastodon istnieje na rynku od ponad sześciu lat, ale do rankingu z najpopularniejszymi aplikacjami w sklepach mobilnych Google Play i Apple Store awansował dopiero niedawno, kiedy Musk przejął Twittera. 

Jak podaje firma Sensor Tower, zajmująca się analizowaniem wyników aplikacji mobilnych, Mastodon została pobrana 750 tys. razy na całym świecie między 28 października a 6 listopada. To 53 razy więcej niż w poprzednim 11-dniowym okresie, kiedy liczba pobrań wynosiła tylko 14 tys.

Mastodon chwali się, że ma już ponad 1 mln pobrań, ale warto podkreślić, że trzy czwarte jego wszystkich użytkowników dołączyło dopiero od czasu przejęcia Twittera przez Muska. 

Mastodon pozwala na tworzenie własnych reguł

Pod wieloma względami Mastodon przypomina Twittera. Podstawowa różnica to fakt, że serwis nie jest prowadzony przez jedną firmę. Jest zdecentralizowany, co oznacza, że każdy może uruchomić swój serwer, aby zasilać darmowe oprogramowanie o otwartym kodzie źródłowym.

Sprawdź: Banknot 500 zł

Różne instancje Mastodon - de facto różne serwery z tym samym oprogramowaniem - pozwalają na tworzenie różnych wersji Mastodon, z unikalnymi regułami dla treści. Wszystkie instancje łączą się ze sobą, co sprawia, że użytkownicy mogą wybierać swoje serwery, ale nadal widzą całą zawartość z innych instancji serwisu. 

Co ciekawe, Jack Dorsey, były dyrektor generalny Twittera, pracował nad podobnym zdecentralizowanym projektem mediów społecznościowych o nazwie Bluesky. Projekt miał być zbliżony do tego, co oferuje Mastodon, a nawet pozyskał finansowanie z Twittera. Na razie jednak nie doczekał się premiery.