Legendy rodzą się w szkole

Łukasz Łopuszyński, Country Manager w Acer Polska. / fot. mat. pras.
Łukasz Łopuszyński, Country Manager w Acer Polska. / fot. mat. pras.
Startuje druga edycja Predator Games – największych międzyszkolnych rozgrywek e-sportowych w Polsce. O projekcie oraz gamingu rozmawiamy z Łukaszem Łopuszyńskim, Country Managerem w Acer Polska.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2024 (109)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Czy młodzi ludzie nadal chętnie garną się do e-sportu?

Zainteresowanie gamingiem – w tym e-sportem – wśród młodzieży i młodych dorosłych pozostaje na bardzo wysokim poziomie. Warto jednak zauważyć, że w tej grupie wiekowej e-sport często przybiera formę casualowych turniejów i mniejszych lig stanowiących krok w stronę profesjonalizacji dla tych, którzy marzą o karierze zawodowego gracza. Oczywiście nie każdy miłośnik gier dąży do profesjonalnego poziomu, jednak rosnąca popularność towarzyskich rozgrywek jasno pokazuje, że gaming nie traci na popularności.

Co gry mają w takiego, że utrzymują przy sobie młodych ludzi?

Przeciwnicy gamingu często twierdzą, że gry alienują młodych ludzi, jednak rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego. Najnowsze badania wskazują, że gry realizują jedną z podstawowych potrzeb młodych ludzi – potrzebę bycia razem. Nastolatkowie spotykają się w wirtualnych przestrzeniach – w grach czy takich miejscach jak Discord Predator Games – gdzie rozmawiają i wspólnie spędzają czas.

Poza aspektem społecznym gry oferują młodym ludziom możliwość rozwoju. Regularna rywalizacja pozwala zdobywać cenne umiejętności, takie jak myślenie strategiczne, refleks, a także współpraca w grupie. To wszystko może być przydatne na rynku pracy. Co więcej, młodzi często uczą się tych kompetencji nieświadomie, co czyni ten proces jeszcze bardziej efektywnym.

Gaming to nie tylko emocje i frajda, ale także część codziennego życia. Gry stały się powszechne. Znajdziemy je w chillout roomach w biurach, a także w profesjonalnych rozgrywkach organizowanych przez firmy takich jak ligi biznesowe.

Bardzo ciekawi mnie to wsparcie młodych ludzi w ich rozwoju. Jak kontrolować dziecko – bo ten aspekt kontroli jest jednak bardzo ważny – ale w taki sposób, żeby jednocześnie go nie zniechęcić, nie zabić w nim pasji?

To bardzo trudne, ale nie niemożliwe, co widzimy po szkołach, z którymi współpracujemy. Wielu pedagogów z placówek prosi nas o szkolenia i wskazówki w tym zakresie. Misją Predator Games jest zbudowanie mostu komunikacyjnego między uczniami a ich opiekunami zarówno rodzicami, jak i nauczycielami.

A jeśli chodzi o konkrety… Przede wszystkim edukujemy, żeby dziecko spędzało na graniu odpowiednią ilość czasu. Zarwanie nocki czy przesiadywanie przy monitorze całymi dniami naprawdę nie sprawi, że nagle staniemy się gamingowymi wirtuozami. Organizacja czasu – której e-sport zresztą uczy – jest kluczowa: dziecko powinno znaleźć czas na naukę, odpoczynek, granie, aktywność fizyczną, ale też takie zwykłe ponudzenie się. Nie ma mowy o osiąganiu sukcesów, jeśli nie zadbamy o higienę umysłu, a najgorsze, co dziecko może otrzymać od dorosłego, jest brak zrozumienia.

Czy wyobrażasz sobie, że w przyszłości dzieciaki trenują granie podczas lekcji WF-u bądź informatyki?

Zdecydowanie tak, choć mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której aktywności e-sportowe zastąpią aktywność fizyczną. To wszystko musi iść w parze, co podkreślamy w naszych materiałach edukacyjnych.

Cykl profesjonalnych e-sportowców do złudzenia przypomina treningi tradycyjnych sportowców. To gra zespołowa, a na sukces zawodnika pracuje sztab fachowców: trenerów, psychologów, dietetyków. Czołowi gracze stoją na czele doskonale naoliwionych maszyn. Lubisz e-sport, ale niekoniecznie pasjonuje cię granie lub nie jesteś w tym najlepszy lub też interesują cię inne dziedziny? Nasza inicjatywa uczy, że organizacje e-sportowe potrzebują fachowców z naprawdę różnych dziedzin – począwszy od menedżerów, specjalistów komunikacji, dietetyków, psychologów aż po prawników. Wachlarz jest bardzo szeroki zupełnie jak w tradycyjnym sporcie.

Hasło drugiej edycji Predator Games brzmi: „Legendy rodzą się w szkole”. Od razu widać, czy młody chłopak potrafi kopać w piłkę – od razu widać, że młoda osoba ma predyspozycje np. do Counter Strike’a?

Rzeczywiście, różnice w umiejętnościach są szczególnie widoczne podczas amatorskich turniejów, gdzie uczestnicy startują z tego samego poziomu. W takich sytuacjach zawsze ktoś wyróżnia się lepszym zarządzaniem zasobami, sprytem strategicznym lub szybszą reakcją, co pozwala mu wyróżnić się na tle innych graczy. To właśnie te subtelne różnice w umiejętnościach mogą decydować o sukcesie w rywalizacji. Warto jednak pamiętać, że talent to tylko część równania. Równie istotne są praktyka i ciągłe doskonalenie umiejętności, które mogą znacznie wpłynąć na osiągane wyniki.

Hasło „Legendy rodzą się w szkole” doskonale oddaje esencję tego, jak fundamenty sukcesu w e-sporcie są budowane od najmłodszych lat. To w szkołach młodzi ludzie zaczynają rozwijać swoje umiejętności i pasje, które mogą prowadzić ich do osiągnięcia wielkich rzeczy. Edukacja i wczesny trening są kluczowe dla rozwoju przyszłych mistrzów. A nasze hasło nie tylko motywuje uczniów do pracy nad swoimi umiejętnościami, ale także podkreśla rolę, jaką szkoły i społeczności edukacyjne odgrywają w kształtowaniu przyszłych legend e-sportu. Pokazuje, że każda wielka kariera zaczyna się od solidnych podstaw, które często są budowane w szkolnym środowisku.

Adekwatne jest użycia słowa „legendy”. Kiedy kilka lat temu pierwszy raz uczestniczyłem w katowickim IEM i zobaczyłem, jak fani ekscytują się rozgrywkami, byłem wręcz w szoku. Atmosfera gorętsza niż podczas meczów siatkarskiej kadry.

Otoczka takich turniejów jest niesamowita, a najlepsi gracze rzeczywiście mają wręcz boski status. Kiedyś, podczas tej samej imprezy, przechadzałem się po Spodku z najlepszymi polskimi graczami – w zasadzie nie było minuty, żeby ktoś ich nie zaczepił czy poprosił o zdjęcie. Fascynacja e-sportem jest żywa w naszym najmłodszym pokoleniu.

A nie jest trochę tak, że największe sukcesy w e-sporcie mamy chwilowo za sobą, więc to zainteresowanie będzie maleć?

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Owszem, może nie mamy już topowych drużyn pokroju Virtus.pro, ale Polacy wciąż grają w najlepszych zagranicznych zespołach, dlatego nie spodziewam się, żeby fascynacja wygasała. Tak jak FC Barcelonę oglądasz dla Roberta Lewandowskiego, tak w e-sporcie inne ekipy śledzisz, bo interesują cię sukcesy współtworzących ich rodaków.

Czym zaskoczy nas kolejna edycja Predator Games?

Będzie lepiej, więcej, mocniej! W nadchodzącym sezonie dopuścimy do rywalizacji ponad 4 tys. szkół i ponad 57 tys. uczniów. Zwiększyliśmy liczbę dostępnych gier do pięciu. Zawodnicy będą rywalizować w Counter Strike’u, League of Legends, Rocket League, Fortnite oraz szachach. Natomiast, żeby wyrównać szanse, wprowadziliśmy podział na szkoły podstawowe oraz szkoły średnie. Chociaż kiedy czasem patrzę na młodziaków ogrywających w szachy dorosłych, zastanawiam się, czy takie rozgraniczenie jest potrzebne (śmiech).

Oczywiście w dalszym ciągu będziemy budować fajną i bezpieczną przestrzeń do rywalizowania, dlatego od października zaczniemy publikować jeszcze więcej materiałów edukacyjnych, które nauczyciele będą mogli wykorzystać np. w czasie lekcji.

A zwieńczeniem Predator Games będzie ponownie duża, stacjonarna impreza z efektowną oprawą, profesjonalną sceną, transmisją – zapewniam, że będzie się działo! Takie żywe doświadczenie e-sportu również jest bardzo ważne.

Jakie korzyści biznesowe daje markom czy firmom włączenie się w taki projekt jak Predator Games?

Predator Games jest inicjatywą o bardzo wartościowym przesłaniu społecznym, z ideą inspirującą nowe pokolenie. Naszymi głównymi odbiorcami są przede wszystkim młodzi ludzie, co stanowi doskonałą okazję dla partnerów do zbudowania trwałej lojalności wśród obecnych fanów oraz do pozyskania nowych. Oferujemy szeroką gamę atrakcyjnych aktywności dla partnerów, które wychodzą poza tradycyjną prezentację produktu. To oznacza, że zaangażowanie w nasz projekt może przynieść wymierne korzyści i efektywne wykorzystanie możliwości marketingowych. W e-sportowym marketingu naprawdę trudno stracić, a dobrze przemyślane zaangażowanie może przynieść wyjątkowe rezultaty.

My Company Polska wydanie 10/2024 (109)

Więcej możesz przeczytać w 10/2024 (109) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ