Król złoty. Czy warto dziś kupować złotówkę?

fot. East News
fot. East News
Banki centralne zdjęły rękawiczki i zaczęły bezpośrednio finansować rządy. Czy to osłabi złotego? Raczej nie. Może okazać się, że w tym roku będzie rządził właśnie złoty, który jest najbardziej niedowartościowaną walutą rynków rozwijających się.

Rok 2020 to był rok wirusa SARS-CoV-2. Niewątpliwie był to również rok brexitu. W Wigilię podpisana została umowa, która ma definiować stosunki Unia Europejska–Wielka Brytania. Wiele jeszcze rzeczy trzeba będzie doprecyzować, ale klasycznego „twardego” rozwodu nie będzie. Był to też rok uwspólnotowienia długów Unii Europejskiej. Na szczęście Polska nie zawetowała Funduszu odbudowy, dzięki czemu w drugiej połowie roku zaczną do nas docierać z niego potężne pieniądze. 

Poza tym był to rok, w którym wiele banków centralnych zdjęło rękawiczki i zaczęło bezpośrednio finansować rządy. W Japonii rząd stał się nawet największym posiadaczem japońskich akcji, kupując akcje funduszy ETF, dzięki czemu indeks Nikkei wzrósł do poziomu niewidzianego od września 1990 r.

W Polsce również bank centralny pokazał pazury. NBP 18 grudnia interweniował na rynku po to, żeby osłabić złotego (pierwszy raz od 10 lat). Można powiedzieć, że bank przeszedł od słów do czynów, bo przecież w każdym komunikacie po swoim posiedzeniu RPP od miesięcy narzekała na siłę złotego, który nie pomaga gospodarce. Skoro kursy nie chciały się słuchać prezesa Glapińskiego, więc na płytkim rynku NBP uderzył, przeceniając złotego.

Wielu obserwatorów rynku mówiło, że chodzi o to, żeby wycena rezerw walutowych była jak najwyższa, dzięki temu NBP przekaże większy zysk do budżetu państwa....

 

Ten artykuł jest dostępny
tylko dla zalogowanych

Zaloguj się Zarejestruj

Kontakt

My Company Polska wydanie 2/2021 (65)

Więcej możesz przeczytać w 2/2021 (65) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ