Koreański "król kryptowalut" skazany na 4 miesiące więzienia za straty na poziomie 40 mld dol.

luna
fot. shutterstock.
Kryptowalutowy świat obiegła wiadomość o skazaniu Do Kwona, założyciela firmy odpowiedzialnej za upadek stablecoina terraUSD oraz tokenu Luna. Decyzja sądu w Czarnogórze, która skutkowała wyrokiem zaledwie 4 miesięcy pozbawienia wolności, wywołała kontrowersje i zdziwienie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Inwestorzy, którzy ponieśli straty na wysokość 40 miliardów dolarów, czują się zaniepokojeni tak niskim wymiarem kary.

Ucieczka króla kryptowalut

Historia Do Kwona rozpoczęła się wraz z upadkiem jego firmy, który wstrząsnął rynkami kryptowalut w maju 2022 roku. Nakaz aresztowania wydany przez Koreę Południową we wrześniu tego samego roku oznaczał początek końca dla "króla kryptowalut". Po tym, jak jego firma zbankrutowała, Do Kwon opuścił Singapur, gdzie mieściła się siedziba przedsiębiorstwa, i uciekł do Europy, przez Dubaj.

Los sprawił, że w marcu tego roku został zatrzymany w Czarnogórze. Skazanie w tym kraju jest jednak tylko jednym z wielu problemów, z jakimi musi się zmierzyć Do Kwon. Jak informuje portal Bankier.pl Koreańczyk pozostaje nadal ścigany przez wymiar sprawiedliwości Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Czarnogóra nie posiada bowiem umów ekstradycyjnych ani z USA, ani z Koreą Południową, co utrudnia proces prawnego ścigania oskarżonego.

Osłabienie gospodarki zbiera swoje żniwo. Fundamenty efektywnej firmy

Do Kwon załatwił sobie niski wyrok?

Decyzja sądu i wyrok skazujący na zaledwie 4 miesiące więzienia wywołują kontrowersje. Biorąc pod uwagę kontekst polityczny Czarnogóry oraz powiązania polityków z Do Kwonem, niektórzy obserwatorzy nie są zaskoczeni tak niskim wymiarem kary. Portal Bankier.pl wskazuje powiązania polityków Czarnogóry z twórcą Luny. Majątek Do Kwona miał przyczynić się do zmiany władzy w bałkańskim państwie, co wywołało pytania dotyczące etyki i uczciwości czarnogórskiego wymiaru sprawiedliwości.

Dla inwestorów, którzy ponieśli straty o łącznej wysokości 40 miliardów dolarów, wyrok i karne ściganie Do Kwona mogą być zaledwie niewielką pociechą. Czekają na wyniki dochodzenia prowadzonego przez odpowiednie organy ścigania w Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych, licząc na sprawiedliwość i możliwość odzyskania swoich środków.

Ryzoko inwestycji w kryptowaluty

Sprawa Do Kwona jest kolejnym przykładem na skomplikowaną naturę i ryzyko inwestowania w kryptowaluty. Choć przemysł ten jest pełen innowacji i potencjalnych zysków, nieodpowiedzialne działania nieodpowiednich osób mogą skutkować ogromnymi stratami dla inwestorów. Warto pamiętać o ostrożności i świadomości ryzyka podczas angażowania się w tego rodzaju przedsięwzięcia.

Dalsze losy Do Kwona śledzi światowa prasa. Czy wymiar sprawiedliwości Korea Południowej i Stanów Zjednoczonych odnajdzie go i osądzi za popełnione przestępstwa? Czy inwestorzy odzyskają swoje środki? Odpowiedzi na te pytania pozostają na razie nieznane, ale śledzenie rozwoju tej sprawy jest niezwykle istotne dla osób zainteresowanych rynkiem kryptowalut i ochroną swoich interesów.

Czy w Polsce mamy Robertów Lewandowskich biznesu? Wywiad z Pawłem Jarskim, EY Przedsiębiorcą Roku

ZOBACZ RÓWNIEŻ