Jak zmieniła się pozycja kobiet w IT? "Branża wreszcie otwiera się na kobiety!" [WYWIAD]

Monika Dylewska
Monika Dylewska, fot. materiały prasowe
Rosnące zapotrzebowanie na specjalistów IT sprawia, że kobiety chętniej i częściej korzystają z opcji kursów, szkoleń czy studiów. Potrzeby kobiet to przede wszystkim edukacja i rozwój! Jeszcze parę lat temu świat, który był głownie zarezerwowany dla mężczyzn powoli otwiera się również na kobiety - przekonuje Monika Dylewska, Project Managerka w Cloudware Polska.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Od ilu lat jesteś w branży IT?

Od dziewięciu.

Jak przez ten czas zmieniły się potrzeby kobiet związane z rozwojem w IT?

Rosnące zapotrzebowanie na specjalistów IT sprawia, że kobiety chętniej i częściej korzystają z opcji kursów, szkoleń czy studiów. Potrzeby kobiet to przede wszystkim edukacja i rozwój! Jeszcze parę lat temu świat, który był głownie zarezerwowany dla mężczyzn powoli otwiera się również na kobiety. Zróżnicowanie płci wpływa pozytywnie na wydajność zespołów oraz potencjał innowacyjny firm. Organizacje dbające o różnorodność w zespołach doskonale wiedzą, że jest to klucz do sukcesu. Obecnie ok. 30 proc. specjalistów w IT stanowią kobiety, jeszcze trochę nam brakuje, żeby mówić o realnym zbalansowaniu płci w branży, ale na pewno jest lepiej!

W dobie powszechności różnego rodzaju kursów próg wejścia wciąż jest wysoki?

Tak, szczególnie dla kobiet już realizujących się w innym obszarze zawodowym. Nie oszukujmy się – kursy kosztują sporo, a każda zmiana wiąże się z pewnym ryzykiem. Rzeczywiście na rynku pojawiło się mnóstwo kursów, jednak ich jakość często pozostawia wiele do życzenia. Świat zmienia się niezwykle dynamicznie - kończąc dziś dany kurs, nie masz pewności, że zdobyta wiedza będzie aktualna w niedalekiej przyszłości. Dodatkowo, w przypadku kobiet, pamiętajmy o konieczności dzielenia obowiązków zawodowych z tymi domowymi - według danych Eurostatu z 2022 roku średnio kobiety wykonują więcej pracy nieodpłatnej związanej z obowiązkami domowymi czy opieką nad dziećmi. Gdy weźmiemy pod uwagę pracę płatną i niepłatną, pracujemy dłużej w tygodniu niż mężczyźni! W moim przekonaniu próg wejścia do IT jest zdecydowanie wyższy dla kobiet niż dla mężczyzn.

Jak znaleźć wartościowy kurs, który pomoże mi w przebranżowieniu?

Zaczęłabym od podpytania wśród znajomych. Znasz osobę, która niedawno się przebranżowiła, , więc być może warto skorzystać z tego samego kursu? Pomocne są zwykle fora internetowe czy publikacje uczelni oferujących ciekawe studia podyplomowe. Pamiętajmy jednak, że żaden kurs nie jest gwarantem sukcesu - jest dopiero wstępem do pogłębiania wiedzy i szukania swojej przestrzeni w nowym obszarze rozwoju kompetencji.

Czy na zmniejszenie progu wejścia może wpłynąć upowszechnienie w szkołach nauki programowania?

Na pewno warto, aby dzieci były uczone języków programowania, jednak program nauczania powinien nadążać.

To znaczy?

Język angielski za kilka lat pozostanie tym samym językiem angielskim, zmienią się co najwyżej poszczególne wyrażenia. Natomiast język programowania, którego dziś zaczniemy uczyć w szkołach, prawdopodobnie nie będzie aktualny, kiedy dzieci skończą podstawową edukację i wejdą na rynek pracy. Za parę lat dzieci będą wykonywały zawody, o których my dziś nie wiemy, że nawet będą istniały.

Z badań wynika, że liczba kobiet w branży IT stale się zwiększa, choć ten procent nadal jest dosyć mały - wspomniałaś o 30 proc. Co możemy zrobić, żeby poprawić tę sytuację?

Wspierać kobiety, budować ich pewność siebie, powtarzać, że mogą osiągać wszystko, co sobie wymarzą. To wsparcie powinno odbywać się każdego dnia w domu i w szkole, od najmłodszych lat! Naukowcy z Carnegie Mellon University (CMU) w Pittsburghu przeprowadzili badania związane z rozwojem neuronalnym dzieci w wieku od 3-10 lat. Chcieli sprawdzić, czy mózgi chłopców i dziewcząt reagują inaczej na przedstawione im treści związane z matematyką. Badania wykazały, że jest angażowany dokładnie ten sam element układu nerwowego. Mózgi dzieci funkcjonują podobnie, niezależnie od płci. Jako dzieci funkcjonujemy bardzo podobnie. Dlaczego zatem dziewczęta są traktowane jako mniej kompetentne w naukach ścisłych, mimo iż w testach osiągają te same wyniki co chłopcy? Uprzedzenia, stereotypy, krzywdzące dogmaty związane z płcią powodują, że dziewczynki się boją, zaczynają w siebie wątpić i częściej mówią, że im się nie uda. Zachęcanie dziewczyn do rozwoju - pokazywanie im, że wszystkie kierunki mogą być dla nich odpowiednie, jeśli tylko się nimi pasjonują – jest niezmiernie ważne.

Jak różnią się wyzwania kobiet, a mężczyzn w branży IT?

Głównym wyzwaniem kobiet w branży IT jest przede wszystkim fakt, żeby się w niej w ogóle pojawiły. Pomagają w tym kampanie edukacyjne - takie jak np. „Dziewczyny na Politechniki”, która nieprzerwanie od 16 lat zachęca młode kobiety, by aplikowały na wyższe uczelnie techniczne. Wyzwania stojące przed mężczyznami, którzy są w branży od wielu lat, wiążą się głównie z przebranżowieniem ze względu na zagrożenie zniknięciem ich stanowisk z rynku pracy z powodu automatyzacji. Dane Światowego Forum Ekonomicznego pokazują, że dzięki automatyzacji do 2025 roku powstanie o 12 mln miejsc pracy więcej niż zniknie. Zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn wyzwaniem będzie przekwalifikowanie się, gdyż jedne zawody znikną, a pojawią się inne, nowe, niektóre jeszcze nam nieznane.

Na początku br. pisaliśmy o kobietach, o których – naszym zdaniem – będzie głośno w najbliższych miesiącach. Jedna z bohaterek stwierdziła wówczas, że kiedy ona w swojej firmie awansuje kobiety, to one często boją się takich zmian, bo po prostu w siebie nie wierzą.

Pewność siebie to jedno, ale czym innym jest poczucie własnej wartości – nad którym kobiety powinny stale pracować. To jest zresztą widoczne nawet w języku – kobiety często mówią „udało się”, np.: „udało się wykonać zadanie”. Swoim współpracowniczkom mówię: „nie udało się, zrobiłaś to!”. Subtelna różnica, która może jednak spowodować wielkie zmiany. Język kształtuje rzeczywistość, więc jest szalenie ważny.

Język w tym kontekście jest w ogóle przedmiotem głośnej dyskusji, czego przykładem są oczywiście feminatywy.

Jestem zdecydowaną zwolenniczką feminatywów! To, w jaki sposób mówimy o niektórych zawodach, może obniżyć lub podwyższyć ich rangę – w zależności od użytego sformułowania. Uważam, iż kobiety robiące karierę w biznesie powinny podkreślać rolę, jaką pełnią w organizacji również na poziomie językowym. Powstało wiele wystąpień, w tym popularne Macieja Makselona na TEDx w Koszalinie, gdzie opowiadał między innymi o historii żeńskich form gramatycznych, ich zmiany, zaniku oraz ponownego odradzania się ich w języku polskim. Język jest żywy, cały czas się zmienia, dlatego nie da się go zamknąć w ustalonych raz na zawsze ramach.

A co jeśli to kobieta nie chce stosować feminatywów?

Nie spierałabym się, że feminatywy są konieczne, jeśli ktoś - w tym sama kobieta - nie chce ich używać. Osobiście jestem kierowniczką projektów, a nie kierownikiem. W żaden sposób nie uważam, że umniejsza to randze wykonywanego przeze mnie zawodu, a wręcz przeciwnie - wzmacnia moją rolę jako kobiety w sferze biznesu.

Muszę przyznać, że sama nie byłam kiedyś wielką entuzjastką feminatywów. Dzięki zgłębieniu tematu, edukacji i świadomości, zmieniłam podejście do tego zagadnienia. Kiedy dziś kobieta przedstawia mi się przykładowo jako „dyrektor finansowy”, to odczuwam spory dysonans poznawczy.

Pytałeś mnie wcześniej, w jaki sposób poprawić sytuację kobiet na rynku pracy. Na przykład pisząc w ogłoszeniach, że szukamy „testerów i testerki”, a nie wyłącznie „testerów”. Nie idźmy w stronę wyjątków i absurdów, ale upowszechniania czegoś, co brzmi odpowiednio. O ile ministra być może nigdy nie wejdzie do języka powszechnego, to z ministerką nie powinno już być takiego problemu.

Opisując branżę IT, powiedziałaś o niej, że jest bardzo otwarta. Co leży u podstaw jej otwartości?

Pracownicy mają po prostu dostęp do różnorodnych, międzynarodowych, inkluzywnych zespołów, od których stale uczą się pożądanych zachowań i norm, w ten sposób stając się częścią zupełnie nowego systemu wartości. Rodzima branża IT już teraz może być wzorem dla innych sektorów naszej gospodarki, mam nadzieję, że sytuacja będzie się tylko poprawiać.

Rzeczywistość w świecie IT cały czas się zmienia. Jakie ciekawe trendy branżowe ostatnio zauważyłaś?

Bezapelacyjnie na podium trendów branżowych wysuwa się sztuczna inteligencja, której znaczenie rośnie, a jej technologie są stale rozwijane. Jako drugi trend wskazałabym przyspieszoną transformacje cyfrową, której tempo wzrostu nadała pandemia.

Kolejnym przykładem według infuture.institute, który co roku przygotowuje Mapę Trendów to Świat Lustrzany, jest kierunek rozwoju technologicznego związany z postępującą digitalizacją. Świat lustrzany to koncepcja zakładająca, iż świat cyfrowy ma być całkowitym odwzorowaniem świata fizycznego we wszystkich jego wymiarach tj. ludzkim, ekonomicznym czy materialnym. Idea zakłada, że to co znamy ze świata fizycznego jak edukacja, turystyka, sport, biznes, praca czy dom zostaną przeniesione do świata cyfrowego. Aby to zrobić, potrzeba stworzyć technologie, którą umożliwią ludziom przeniesienie do świata cyfrowego. Część już się tworzy, a część będzie musiała być dopiero stworzona.

Dużo mówi się również o zrównoważonym rozwoju. Rozwój „zielonych” technologii, w tym wspomniana przeze mnie sztuczna inteligencja, oraz internet rzeczy (IoT), które znacznie mogą przyczynić się do zwiększenia efektywności energetycznej to jeden przykładów ciekawych trendów. Wiemy jak wytworzyć tanio energię, ale jeszcze nie wiemy jak ją tanio magazynować. Jest to obszar do rozwoju.

ZOBACZ RÓWNIEŻ