Reklama

Inteligentny jak asystent. Jak Agenci AI automatyzują polski biznes

Karol Maj erpspace
Karol Maj, founder ERPSPACE, przewiduje, że wkrótce będziemy tworzyć cyfrowe odzwierciedlenie wiedzy każdego z nas – tzw. second brain / Fot. mat. pras.
Polski startup tworzy całe ekosystemy autonomicznych agentów, które samodzielnie księgują faktury, analizują przetargi i weryfikują sprawozdania finansowe. Karol Maj, founder ERPSPACE, poprzez autorską platformę automatyzuje przedsiębiorstwa, zwiększając ich wydajność o 30 proc. od pierwszego wdrożenia.
Reklama

Zacznijmy od podstaw, bo w świecie biznesu wciąż panuje spore zamieszanie pojęciowe. Czym jest Agent AI i czym się różni od ChataGPT czy Gemini? Jak ty, jako praktyk wdrażający te rozwiązania, definiujesz tę różnicę? To kluczowe rozróżnienie, o które zawsze pytam na początku rozmów, ponieważ te pojęcia są nagminnie mylone.

Agent AI to narzędzie, które działa na bazie modeli językowych (LLM), ale jest przygotowane do wykonywania konkretnych działań i procesów. Nie służy tylko do rozmowy, jak to jest w przypadku generatywnej AI, o której wspominasz. Agent skraca naszą drogę do realizacji celu, automatyzując proces niemal w pełnym zakresie.

Pracujesz z AI od 2014 roku, czyli długo przed obecnym hypem na modele generatywne. Czym dokładnie się zajmujecie?

Już od 2014 r. realizowaliśmy szereg projektów badawczych wykorzystujących aktualnie dostępne modele AI. W 2019 r. zbudowaliśmy platformę NO-CODE, która pozwala budować systemy biznesowe „z klocków” – układać interfejsy i procesy. Naszym głównym obszarem jest automatyzacja procesów operacyjnych w przedsiębiorstwach.

Dziś naszym celem jest często walka z tym, co nazywam „Excelozą”. Nawet w dużych korporacjach, które mają wdrożone potężne systemy ERP jak SAP, ogromna część pracy operacyjnej odbywa się na setkach plików Excel przesyłanych e-mailami. My zastępujemy te rozproszone arkusze zintegrowanym systemem, w którym Agenci AI działają w tle lub bezpośrednio wspierają użytkownika.

Przejdźmy do konkretów. Jak wygląda praca takiego agenta „na zapleczu”? Weźmy na warsztat branżę spedycyjną, z którą dużo pracujecie.

W spedycji mamy do czynienia z ogromną liczbą dokumentów: faktury, zlecenia spedycyjne, dokumenty CMR. Proces bez agentów wygląda tak: ktoś musi ręcznie przejrzeć np. 20 tys. dokumentów miesięcznie, zeskanować je, przypisać do zleceń, zweryfikować i wystawić fakturę. To ogromna, powtarzalna praca.

Już dwa, trzy lata temu tworzyliśmy agentów działających na tzw. backendzie. Taki agent pobiera zeskanowane dokumenty, rozdziela je, rozpoznaje ich kategorie i wyczytuje z nich kluczowe dane. Ale to nie wszystko. On rozumie kontekst. Potrafi rozpoznać fakturę, sprawdzić, czy jest walutowa, czy w złotówkach, zweryfikować kontrahenta w bazie, a następnie porównać numer zlecenia z faktury z naszą bazą zleceń. Jeśli wszystko się zgadza, agent może automatycznie rozliczyć zlecenie, wystawić fakturę przychodową i wysłać ją do klienta.

To brzmi jak ogromna oszczędność czasu. Ale czy taki agent potrafi poradzić sobie z bardziej skomplikowanymi zadaniami, które wymagają szukania informacji w wielu miejscach?

Oczywiście. Tu wchodzi koncepcja łączenia agentów w sieć, gdzie jeden weryfikuje pracę drugiego lub przekazuje mu pałeczkę. Świetnym przykładem jest nasz system do obsługi przetargów.

Wiele firm codziennie otrzymuje...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 1/2026 (124)

Więcej możesz przeczytać w 1/2026 (124) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

Reklama

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Reklama
Reklama