Idziemy na całość
z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2023 (97)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Benefity – wielka mi rzecz, każda firma je ma, więc czym się tu chwalić?
To prawda, większość firmoferuje swoim pracowni- kom świadczenia pozapłacowe, w ramach dbania o ich potrzeby. Obecnie opieka medyczna czy karta sportowa to z perspektywy pracowników niezbędny w zasadzie standard. Tak samo jak np. w branży IT standardem jest dziś praca zdalna i nikt nie traktuje tego rozwiązania jako benefit. Na dzisiejszym rynku pracy, na którym jednocześnie aktywne są aż cztery różne generacje pracowników to zdecydowanie za mało. Ta różnorodność sprawia, że potrzeby pracowników zmieniają się jak w kalejdoskopie, ponadto w dzisiejszym świecie, w którym tak bardzo liczy się indywidualizm, każdy ma inne, dostosowane do siebie oczekiwania.
To tym bardziej nie ma o czym rozmawiać, bo przecież wszystkich nie da się zadowolić?
Wszystkich może nie, ale wielu jednak można. Wystarczy sprawić, że każdy z pracowników będzie mógł sam zdecydować, co jest dla niego ważne i wybrać narzędzie, które pozwoli mu tę potrzebę zaspokoić. Dlatego powstał MultiLife – program, który do benefitów pracowniczych podchodzi holistycznie i wspiera kompleksowo kondycję pracownika. Skupiamy się nie tylko na zdrowiu fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Platforma pomaga dbać o codzienny dobrostan pracownika. Jednocześnie radzi, jak priorytetyzować codzienne zadania i osiągnąć równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
Ale to nic nowego – po pandemii wiele firm oferowało swoim pracownikom kontakt z psychologiem?
Tak, ale ten kontakt miał charakter interwencyjny – masz problem, to możesz zadzwonić. My mamy inną propozycję – skontaktuj się, zanim będziesz miał problem. W naszym całościowym podejściu chcemy uwrażliwić pracowników i pracodawców na to, jak bardzo kondycja psychiczna wpływa na naszą efektywność i zadowolenie. I to nie tylko w pracy, ale też w życiu prywatnym. Badania na temat wypalenia zawodowego pokazują, że tylko co 10 osoba nie ma oznak tego syndromu, reszta zmęczona pandemią, wojną, kryzysem gospodarczym w mniejszym lub większym stopniu się z nim zmaga. Dlatego bardzo zależy nam na tym, by pracownicy mieli dostęp do narzędzi, które pozwolą im trochę lepiej poznać samych siebie, a co za tym idzie, odpowiedzieć sobie na pytanie, czego potrzebuję, by moje życie było lepsze. Bo być może to będzie zastrzyk dopaminy, która wydziela się, gdy uprawiamy sport. A może razem z dietetykiem powinienem przyjrzeć się swojemu stylowi życia i wprowadzić zmiany, które sprawią, że będę miał nie tylko więcej energii, ale także będę zdrowszy. A może chcę się rozwijać i nie tylko zdobywać nowe twarde kompetencje zawodowe, ale też jako człowiek lepiej budować zdrowe relacje społeczne. A może do osiągnięcia poczucia szczęścia wystarczy mi dobra książka albo trochę muzyki. Chcemy zachęcić ludzi, by odkrywali sami siebie i ułatwiamy im to, oferując wsparcie psychologiczne, coaching.
Mhm... ale jako pracodawca mam inwestować w relacje społeczne pracownika albo płacić za to, żeby jadł marchewkę zamiast hamburgera?
W dzisiejszej rzeczywistości pracownik jest wartością, w którą firmie zwyczajnie opłaca się inwestować. Spojrzenie na niego nie tylko z punktu widzenia zawodowego, ale także ludzkiego procentuje. Z pewnością doceni to generacja Z, która dopiero wchodzi na rynek pracy i która jest jego przyszłością. Ona ocenia firmę i jej działania holistycznie i tak samo oczekuje, że pracodawca będzie brał pod uwagę wszystkie aspekty ich życia. Poza tym takie zadbanie o pracownika i danie mu narzędzi, by jego życie stawało się lepsze, jest najlepszą profilaktyką. Pracownik, który dba o siebie, swoją kondycję psychiczną i fizyczną, rzadziej choruje, a to ma wpływ na działanie i zyski firmy.
Więcej możesz przeczytać w 10/2023 (97) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.