Dobry plan plus kombinowanie
Grzegorz Sadowski, red. naczelny My Company Polska / Fot. Stanisław Różyckiz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 2/2025 (113)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Co jednak, gdy nie wszystko idzie zgodnie z planem? Bo z reguły nie idzie. Nie znamy poczynań i planów przeciwnika, co więcej, nie wiemy nawet, co u nas może pójść nie tak. Jak to kiedyś określił amerykański sekretarz obrony, mamy dwie kategorie nieznanych: znane niewiadome i nieznane niewiadome. Całkiem sporo. Clausewitz określa to mianem „tarcia” albo zderzenia teorii z rzeczywistością.
Wtedy czeka nas improwizacja. I to kombinowanie to element każdego konfliktu. Możesz oczywiście zmienić plan, możesz go całkiem wyrzucić do kosza, ważne jednak, że moment zderzenia z rzeczywistością nadejdzie. To jest po prostu składowa wojny, czyli historii pisanej przez różne równoległe opowieści.
Kluczem w tej sytuacji jest posiadanie jak najszerszego wachlarza rozwiązań i otwarcia się na wszelkie możliwości. Jednym z najbardziej ikonicznych obrazów takiego podejścia z toczącej się obok wojny w Ukrainie jest wart kilkaset dolarów dron niszczący warte dziesiątki milionów dolarów czołgi, wyrzutnie i wozy opancerzone. Ta asymetria szkód to klasyczna nieznana niewiadoma, trzeba było wojny, przebiegłości i kreatywności wojsk Ukrainy, byśmy zrozumieli, że zasady mogą być zupełnie inne. Że naprzeciw ciężkiej piechoty może stanąć plastikowy dron. I dziś to podejście – że dzięki tej niepozornej, cywilnej technologii możemy zmienić plan i cały teatr wojny – jest wśród decydentów
i wojskowych powszechne.
Tak też narodziła się idea dual use, czyli technologii podwójnego użycia. Drony lub satelity, które do tej pory sprawdzały zasiewy na polach albo szukały szkód górniczych, nagle okazały się świetne w identyfikowaniu ruchów wojsk. Blockchain przydaje się do tworzenia nowych systemów komunikacji, AI jest bardzo dobre w zamówieniach dla wojska, niedrogie podwodne drony, które do tej pory służyły celom cywilnym, okazały się znakomite w niszczeniu całych flot. Choć cały czas można powiedzieć, że to armia i sama wojna jest matką wynalazków, to prywatne firmy i startupy są ojcem, który potrafi optymalizować koszty. Wszystkie te technologie zostały wymyślone w laboratoriach wojskowych, jednak to, że są dostępne tanio i dla każdego, to zasługa firm prywatnych.
Można powiedzieć, że całość strategii wojennej sprowadza się do połączenia przeciwieństw: planowania i improwizacji. Czy jednak to nie pozorne przeciwieństwo? Biznes pokazuje, że tak. Liczy się bowiem zdrowy rozsądek wyrastający z obu tych zasad, czyli dobry plan i kombinowanie, kiedy zderza się on z rzeczywistością. I to podejście może nas właśnie uchronić przed wojną.
Więcej możesz przeczytać w 2/2025 (113) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.