Co zrobić z firmowymi pieniędzmi

Lokaty są najbardziej popularną metodą lokowania nadwyżek finansowych, ale ich opłacalność jest mała. W styczniu po raz pierwszy od kilku lat wygenerowały zysk.
Lokaty są najbardziej popularną metodą lokowania nadwyżek finansowych, ale ich opłacalność jest mała. W styczniu po raz pierwszy od kilku lat wygenerowały zysk. / Fot. shutterstock.
Najdroższy kapitał to własny kapitał. Równie cenny jest także twój czas! Sprawdzamy, co zrobić z nadwyżkami finansowymi w firmach.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 3/2024 (102)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Choć polski biznes narzeka na sytuację gospodarczą, to w rzeczywistości zgromadził rekordowe ilości gotówki na kontach. Zgodnie ze stanem na koniec grudnia 2023 r., w polskich bankach na firmowych kontach znajdowało się łącznie 468 mld zł depozytów. To jeden z najwyższych poziomów w historii. Rok wcześniej, czyli w grudniu 2022 r. było to 422 mld zł. Przed pandemią, w grudniu 2019 r. – „zaledwie” 288 mld zł.

Jeśli porównamy to ze wzrostem wartości kredytowych, wyniki te są jeszcze ciekawsze. W grudniu 2023 r. polskie przedsiębiorstwa miały kredyty na 354 mld zł, zaś w grudniu 2019 r. 332 mld zł. Mimo pandemii wojny i generalnie trudnej sytuacji w gospodarce, kondycja finansowa polskich firm znacząco się poprawiła – jeśli oczywiście patrzymy na cały rynek, nie uwzględniając specyfiki branż.

Jak zarządzać pieniędzmi

Małe i średnie firmy powinny przede wszystkim zadbać o fundamenty swojego biznesu, czyli zdolność do regulowania zobowiązań w perspektywie kilku miesięcy, także tych niespodziewanych. Przykładowo, producent podzespołów do samochodów może pozyskać niespodziewany kontrakt, ale żeby go zrealizować musi np. sam wykonać szereg zakupów surowców czy maszyn. Oczywiście, na rynku dostępne są leasingi czy kredyty, ale wciąż niezbędny jest wkład własny. Kluczowe jest posiadanie odpowiedniej poduszki finansowej. Ile powinna wynosić? To zależy od: branży, stabilności rynku, specyfiki działalności firmy oraz indywidualnych celów i potrzeb finansowych firmy.

Zazwyczaj zalecane jest, aby poduszka finansowa wynosiła co najmniej tyle, ile koszty operacyjne firmy od trzech do sześciu miesięcy. Oznacza to, że powinna ona dysponować środkami finansowymi wystarczającymi na pokrycie wszystkich bieżących wydatków przez co najmniej 3–6 miesięcy w przypadku braku wpływów finansowych.

Jeśli działasz w branży, w którą wpisane są duże, jednostkowe koszty (np. zakupy nieruchomości pod inwestycję deweloperską), potrzebujesz większych zasobów finansowych. Ponadto jeśli firma planuje inwestycje lub rozwój, poduszka finansowa też powinna zawczasu urosnąć.

Pieniądze te mogą (a wręcz powinny) spoczywać w miejscach, do których masz bezpośredni dostęp. Jeśli twoje zasoby zaczynają przekraczać wysokość poduszki, a nie widzisz potencjału do inwestycji we własną firmę, rozejrzyj się za alternatywami.

Lokaty wracają do łask

Przez ostatnie lata lokaty bankowe nie były zbyt interesującym instrumentem z punktu widzenia zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców. Nic dziwnego. Ujemne realne stopy procentowe, które w Polsce pojawiły się jeszcze przed pandemią sprawiały, że trzymanie pieniędzy na lokatach po prostu stało się nieopłacalne.

To może się zmienić – wynika z analizy firmy Expander. Ze względu na szybki spadek inflacji (w styczniu 3,9 proc.) po raz pierwszy od ponad pięciu lat lokaty bankowe przyniosły realne zyski. Rok temu lokaty dla firm najczęściej miały oprocentowanie przebijające 5 proc. (trzeba pamiętać, że w tym przypadku oprocentowanie lokaty jest negocjowane).

Niestety zgodnie z komentarzem Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors, taka sytuacja nie utrzyma się długo. – Prognozy wskazują, że w drugiej połowie roku inflacja wzrośnie i pod koniec roku może przekroczyć 7 proc. Tymczasem oprocentowanie lokat obniża się. Według najnowszych danych NBP w grudniu średnie oprocentowanie wyniosło 4,41 proc. Jeśli prognoza inflacji się sprawdzi, to realne oprocentowanie spadnie do -3,2 proc. To oznaczałoby powrót do sytuacji, gdy bank wypaca nam wyższą kwotę niż wpłaciliśmy na lokatę, ale można za nią kupić mniej towarów i usług – napisał.

Alternatywą dla lokat są obligacje korporacyjne czy Skarbu Państwa. Jako firma możesz w nie inwestować, problemem jest jednak ich horyzont czasowy. Najczęściej są one kupowane z perspektywą kilku lat. Mrożenie środków nie wróży dobrze funkcjonowaniu firmy. Pamiętaj, że obligacje indeksowane inflacją są przeznaczone dla konsumentów prywatnych, co znacząco ogranicza pole manewru. Z ratunkiem przychodzi rynek Catalyst, czyli wtórny rynek obligacji.

A może fundusze

Popularnym (choć wciąż nie tak bardzo, jak nawet niskooprocentowane lokaty) rozwiązaniem dla biznesu stały się fundusze inwestycyjne. Brzmi trochę absurdalnie, prawda? Firmy, które nie specjalizują się w inwestycjach finansowych, raczej nie powinny podejmować ryzyka inwestowania na rynkach kapitałowych. Legendarna jest już historia firmy Master Pharm (producent suplementów diety), która nadwyżki finansowe inwestowała w akcje CD Projektu i Mercator Medical. Nie byłoby w tym nic złego, że inwestowała na historycznych szczytach, a ostateczna strata przekraczała… dwuletni wskaźnik EBITDA dla firmy.

Można inaczej, czyli kupić udziały w funduszach inwestycyjnych. Na polskim rynku działa kilkaset różnych otwartych funduszy, które są dostępne także dla firm. Oferują różne strategie zarówno agresywne akcyjne, jak i bardzo konserwatywne, opierające się na obligacjach skarbowych. Są też fundusze mieszane.

Dlaczego wskazujemy na taką drogę? Po pierwsze, zakup przemyślanego portfela funduszy inwestycyjnych oznacza dywersyfikację ryzyka. Oczywiście na takiej inwestycji można zawsze stracić, ale w dłuższym horyzoncie czasowym i dobrze przygotowanym portfelu funduszu jest to mało prawdopodobne. Po drugie, zakup udziałów w funduszach (w odróżnieniu od np. certyfikatów obligacji) związany jest z dużo większą płynnością. Zlecenie dyspozycji sprzedaży jednostek uczestnictwa oznacza, że pieniądze otrzymamy najpóźniej po dwóch, trzech dniach.

Czy jest to opłacalne? Oczywiście inwestycja nie oznacza od razu zysków (bo stracić też można), ale wyniki polskich funduszy inwestycyjnych w porównaniu z oprocentowaniem lokat bankowych są zdecydowanie lepsze. Należy też pamiętać, że większe firmy mogą uzyskać dostęp do funduszy zamkniętych, czyli takich, które skupiają tylko „dużych graczy”.

Ciekawe alternatywy

Banki i instytucje finansowe mają szereg narzędzi, które co prawda bazują na bezpieczeństwie lokat, ale umożliwiają nieco lepsze zyski. Na przykład lokaty inwestycyjne z opcjami walutowymi czy po prostu lokaty dwuwalutowe. W dużym uproszczeniu umożliwiają one „obstawianie” zmian kursów walutowych i zarabianie wtedy, jeśli kurs pójdzie w korzystnym dla nas kierunku. Oczywiście tu ryzyko jest znacznie większe niż w przypadku funduszy akcyjnych, samych akcji czy lokat. Na rynku są dostępne także takie lokaty, które gwarantują odzyskanie wpłaconych pieniędzy (pod warunkiem, że utrzymamy je na uzgodniony z bankiem czas), ale oczywiście możesz na nich nie zarobić.

Alternatywą są też lokaty typu overnight. Polega to na tym, że instytucja finansowa pobiera środki z twojego konta pod koniec dnia, a rano wracają na miejsce. Ich oprocentowanie jest naturalnie niskie, a banki czasami wymagają sporych wkładów finansowych, by móc z nich korzystać.

Nie zapomnijmy też o innych formach inwestowania, takich jak np. znajdowanie ciekawych firm, które szukają finansowania. Chodzi tu zarówno o pożyczki, jak i inwestycje w udziały. Naturalnie nie jest to temat stricte związany z zarządzaniem nadwyżkami finansowymi (bo i minimalne kwoty to często setki tysięcy złotych), ale warto śledzić poczynania dużych firm, które tworzą własne fundusze korporacyjne (CVC). Ich celem jest szukanie perełek na rynku startupów. Oczywiście to gra dla biznesów w większej skali.

Co robią więksi

Sprawdziliśmy, jak swoimi nadwyżkami zarządzają duże firmy notowane na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych. I tak firma Benefit Systems, największy w Polsce operator kart benefitowych i właściciel ponad 170 klubów fitness, od stycznia 2023 r. do końca września 2023 r. wygenerowała ponad 9,6 mln zł odsetek z lokat krótkoterminowych.

Firma Benefit Systems w swoim raporcie ujawniła, że zgodnie ze stanem na koniec września posiadała środki pieniężne w wysokości 376,4 mln zł. W ciągu roku środki te wzrosły o ponad 158 mln zł. Dla porównania, przez ten czas firma zainwestowała 56,4 mln zł w nowe i istniejące kluby fitness, 28,5 mln zł rozwój systemów i platform internetowych i 57,5 mln zł w akwizycje. Do tego wypłaciła ponad 120 mln zł w postaci dywidendy.

Podobną politykę finansową prowadzi deweloper Dom Development. Pod koniec III kwartału 2023 r. firma miała na rachunkach bankowych i w kasie „tylko” niecałe 40 mln zł. Ponad 158 mln zł znajdowało się na lokatach. To mniej niż zgodnie ze stanem na koniec grudnia 2022 r. – wówczas na lokatach było prawie 270 mln zł. Co ważne – te lokaty mają terminy zapadalności do trzech miesięcy. Dłuższych Dom Development nie ma. Dodatkowo firma raportuje ponad 142 mln zł środków pieniężnych na mieszkaniowych rachunkach powierniczych (to zaliczki klientów kupujących mieszkania) oraz ponad 15 mln zł innych, krótkoterminowych aktywów finansowych.

Sprawdziliśmy też sprawozdania firmy Comarch, innego polskiego giganta. Zgodnie ze stanem na 30 września, firma posiadała prawie 500 mln zł środków pieniężnych i ich ekwiwalentów. Podobnie, jak na koniec grudnia 2022 r. Firma praktycznie nie wygenerowała wpływów finansowych oprócz zaciągniętych pożyczek. Miała jedynie nieco ponad 1,6 mln zł przychodów z udzielonych pożyczek.

Pamiętaj o zagrożeniach

Warto pamiętać o problemach polskich firm, które ponad 15 lat temu namiętnie grały opcjami walutowymi. Narzędzie to powstało do zabezpieczenia kursów walutowych biznesów, które działają nie tylko w Polsce. Na przykład sprzedając produkty do Francji, chcemy mieć pewność, że otrzymamy konkretne pieniądze w złotych – bo to w złotych rozliczamy koszty. Służą do tego opcje walutowe, które w skali firmy raz generują zyski, a raz straty. To po prostu naturalny koszt zabezpieczenia ryzyka. Efekty? Jak w 2009 r. pisał dziennik „Parkiet”, co trzecia spółka giełdowa była stroną transakcji walutowych, ponad 100 zawierało umowy opcyjnie, a pod koniec 2008 r. łączne straty wyniosły… 1 mld zł. Wielu prezesów straciło przez to stanowiska, pojawiły się również próby pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej.

Dlatego pamiętaj: rynek finansowy jest podatny na zmienne warunki, takie jak zmiany stóp procentowych, wahania cen surowców czy zmiany regulacyjne. Firmy powinny uwzględniać te czynniki przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i unikać nadmiernego ryzyka. Warto zawsze pamiętać, że celem inwestowania nadwyżek finansowych firmy jest zarówno maksymalizacja zwrotu, jak i zachowanie stabilności finansowej firmy. Dlatego ważne jest unikanie zbyt ryzykownych inwestycji, które mogą zagrozić płynności i stabilności działalności firmy.

My Company Polska wydanie 3/2024 (102)

Więcej możesz przeczytać w 3/2024 (102) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ