Zamiast dziel i rządź - mnóż i zarządzaj!

Zamiast dziel i rządź - mnóż i zarządzaj!
74
Nie palą opon pod Sejmem, nie błyszczą w telewizji. Politycy się z nimi nie liczą. Ale to oni generują prawie co drugą złotówkę polskiego PKB i zapewniają pracę ponad sześciu milionom ludzi. Oni, czyli mali i średni przedsiębiorcy. Czego oczekują od nowego rządu? Żeby nie tyle dobrze rządził, ile wreszcie dobrze zarządzał.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 1/2015 (1)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W Polsce działa około 1,8 mln firm. Przygniatająca większość z nich, 99,8 proc., to małe i średnie przedsiębiorstwa. Gdyby ich właściciele założyli partię polityczną i zadbali o dyscyplinę w swoich szeregach, weszliby spokojnie do parlamentu. Jeśli frekwencja i podział głosów w tegorocznych wyborach byłyby podobne do tych sprzed czterech lat, wynik na poziomie jakichś 12 proc. dałby im 45–50 mandatów. 

Herosi są wśród nas

Lecz przedsiębiorcy zazwyczaj trzymają się od polityki z daleka. Nie demonstrują, nie bronią swoich racji w telewizjach informacyjnych. Nie mają ochoty, ale też czasu. Wolą poświęcać go na rozwój swoich firm. Tym bardziej że prowadzenie własnego biznesu wciąż potrafi być w Polsce dowodem heroizmu (lub wyrafinowaną formą masochizmu). 137. miejsce na świecie pod względem łatwości zdobycia pozwolenia na budowę, 87. pod względem dogodności systemu podatkowego i 85., jeśli chodzi o  łatwość założenia pierwszej firmy – to cząstkowe wyniki rankingu „Doing Business 2015” opracowanego przez Bank Światowy. Ostatecznie, Polska zajęła w nim 32. miejsce, o dwa punkty niżej niż rok wcześniej, głównie dzięki wysokim notowaniom w kategorii „łatwość uzyskania kredytu” (ale w tym przypadku żadna to zasługa państwa i rządzących).

94% przedsiębiorców: „Urzędnik powinien ponosić odpowiedzialność finansową
za popełnione błędy”.

Życia przedsiębiorcom nie ułatwia także atmosfera niechęci, nieufności i podejrzliwości. Na szczęście zmienia się przynajmniej aparat skarbowy: już nie zarzyna owiec, jak kiedyś, ale próbuje umiejętnie przycinać ich runo. Może z czasem i politycy, zwłaszcza partii przewodzącej w przedwyborczych sondażach, zrozumieją, że jeśli ktoś „ma pieniądze”, to nie „skądś”, ale dlatego, iż zapracował na nie dzięki swym talentom, ponadprzeciętnej determinacji i poświęceniu.

Na tym tle znamienne jest to, że kłody rzucane pod nogi nie zrażają nowych śmiałków. Jak podaje „Raport o stanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 2012–2013” Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, nasz kraj zajmuje szóste miejsce w Europie w kategorii „zamiar rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej” (chodzi o odsetek dorosłych, którzy zamierzają założyć firmę w ciągu najbliższych trzech lat). Bardziej skorzy do „pójścia na swoje” są tylko Rumuni, Łotysze, Litwini, Chorwaci i Estończycy.

Prawo do prawa

Zmienne i niejasne prawodawstwo od lat uważane jest za główny hamulec rozwoju Polski. W badaniu przeprowadzonym na zlecenie My Company Polska przez TNS Polska, na tę barierę, jako kluczową, wskazuje 52 proc. właścicieli małych i średnich firm. 32 proc. uważa, że jedną z podstawowych przeszkód jest także uznaniowość interpretacji przepisów. Nic dziwnego, że najważniejszym postulatem przedsiębiorców wobec nowego rządu jest uproszczenie prawodawstwa (59 proc. wskazań). Zaraz za tym zadaniem znalazło się odchudzenie administracji publicznej (55 proc. odpowiedzi). A przy tym, aż 94 proc. przedsiębiorców chciałoby, żeby urzędnicy ponosili odpowiedzialność finansową za swoje błędy. Nawiasem mówiąc, oczekiwanie od aparatu państwa, w tym od sądownictwa, że jego członkowie będą się wywiązywać ze swych powinności lepiej i to przy okrojonym składzie osobowym, także nie zaskakuje. Urzędnicy mogliby się wzorować na sektorze MSP. Polscy mali i średni przedsiębiorcy od lat udowadniają, że są mistrzami poprawy efektywności i szukania szans, mimo niesprzyjających okoliczności zewnętrznych. To oni w dużej mierze zapracowali na to, że nasza gospodarka podczas światowego kryzysu finansowego sprawowała się najlepiej ze wszystkich w Unii Europejskiej.

Jasne, proste prawo, sprawna administracja i mniejsza biurokracja to jedno, ale politycy powinni także uporać się z innymi bolączkami, często wskazywanymi przez uczestników naszego badania, takimi jak choćby wysokie koszty pracy i podatki.

78% przedsiębiorców uważa, że Polska nie jest gotowa na przyjęcie euro, ale 54 proc.  odnosi się pozytywnie do idei wprowadzenia u nas wspólnej waluty.

Czas na nowe otwarcie

Wygląda na to, że kryzys i jego najgorsze konsekwencje już za nami, a Europa ma szansę wyjść na prostą. Lecz Polska musi znaleźć nowy pomysł na siebie, by uniknąć pułapki średniego wzrostu i stopniowo budować inne przewagi niż niskie koszty pracy. Zdaniem przedsiębiorców szansą dla naszego kraju jest specjalizacja w wąskich sektorach przemysłu, w których możemy stać się światowymi liderami (63 proc. odpowiedzi) oraz rozwój badań naukowych (51 proc.). Innowacyjność i produkcję o wysokiej wartości dodanej należy łączyć z wykorzystaniem potencjału naszych agrarnych tradycji  oraz, szerzej, środowiska naturalnego. Według ankietowanych  do przewag konkurencyjnych Polski powinny również należeć ekologiczne rolnictwo (45 proc. odpowiedzi ), produkcja zdrowej żywności (42 proc.) i czysta energia (34 proc.).

Na premiera – Petru

W październiku ktoś nowy weźmie się za „rządzenie”. Przedsiębiorcom bliższe jest jednak inne słowo: „zarządzanie”. Różnica jest zasadnicza. W zarządzanie wpisana jest dalekowzroczność, umiejętność krótkoterminowych poświęceń dla uzyskania dalekosiężnego efektu, ciągłe doskonalenie się. Rządzenie zaś często oznacza odcinanie kuponów od zwycięstwa i doraźne działania pod dyktat słupków sondaży i trwającego w Polsce niemal na okrągło okresu przedwyborczego. Dlatego przedsiębiorcy oczekują przede wszystkim, by tak częsta i szkodliwa postawa „dziel i rządź” zamieniła się w „mnóż i zarządzaj”.

85%przedsiębiorców: „Obecność w UE jest korzystna
dla Polski”.

Zapytaliśmy ich, kto mógłby najlepiej podołać temu wyzwaniu. Jeśli chodzi o partyjne preferencje przedstawicieli sektora MSP, pokutuje przekonanie, że odzwierciedlają one podejście ogółu społeczeństwa i dlatego cynicznym politykom nie opłaca się zabiegać jakoś szczególnie o ich głosy. Tymczasem, preferencje przedsiębiorców są następujące: pierwsze miejsce zachowuje Platforma (20 proc. odpowiedzi), ale z mocnym oddechem Nowoczesnej na plecach (15 proc.). Na PiS, jako na partię najlepiej reprezentującą interesy małego i średniego biznesu, wskazało jedynie 8 proc. naszych ankietowanych.

W fotelu premiera najchętniej posadziliby oni Ryszarda Petru – widzi go tam niemal co czwarty badany przedsiębiorca (23 proc. odpowiedzi). Za szefem Nowoczesnej uplasowały się, ze sporą stratą, Ewa Kopacz (12 proc.) i Beata Szydło (9 proc.). Ale zdaje się, że w oczach MSP idealny premier nie istnieje (albo dobrze się ukrywa). Aż 25 proc. ankietowanych stwierdziło, że nie ma w rodzimej polityce osoby, która byłaby prawdziwym gwarantem dbałości o naprawę i rozwój polskiej gospodarki. Może pora poprosić head hunterów o pomoc w poszukiwaniach? Podobno do władzy stworzeni są ci, którzy jej nie pragną...

43% przedsiębiorców nie chce zastąpienia podatku dochodowego obrotowym,
ale 36 proc. uważa, że to potrzebna zmiana


Badanie „Biznes a polityka” zostało zrealizowane na zlecenie My Company Polska przez
firmę TNS Polska. Przeprowadzono je od 9 do 20 lipca 2015 r., na reprezentatywnej
ogólnopolskiej próbie 400 małych i średnich przedsiębiorstw, techniką wywiadów
telefonicznych, wspomaganych komputerowo.

baner 970x200
My Company Polska wydanie 1/2015 (1)

Więcej możesz przeczytać w 1/2015 (1) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ