Biznes chce mieć czyste ręce
fot. Michał Mutorz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 8/2020 (59)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Zalecenia, by często myć i dezynfekować ręce, napędziły popyt na mydła, preparaty odkażające, a także np. na niewymagające kontaktu dozowniki. Aby unikać dotykania przedmiotów, których powierzchnia może przenosić bakterie, wirusy i zarazki, niektórzy zaczęli nosić jednorazowe rękawiczki. Ich zapasy szybko zaczęły się kurczyć, a producenci w Azji nie nadążali z produkcją. W niektórych krajach masowo zaczęto odkażać ulice, budynki i środki transportu publicznego…
Schody i chodniki ruchome, na co dzień używane przez miliony ludzi na lotniskach, stacjach kolejowych i metra, a także np. w szpitalach i centach handlowych, są taśmociągami dla zarazków i bakterii. Teoretycznie – kosztem bezpieczeństwa jazdy – można zrezygnować z dotykania poręczy podczas jazdy, ale niewielu to robi. W efekcie taśma poręczy schodów i chodników przenosi zarazki, wirusy i bakterie z dłoni jednej osoby na dłoń drugiej. Problem znany jest od dawna, ale tegoroczna pandemia uświadomiła, jak bardzo jest istotny.
Czołowi europejscy producenci wind i schodów ruchomych – m.in. ThyssenKrupp Elevator i Kone – od kilku lat instalują w nowych modelach tych urządzeń moduły dezynfekujące poręcze, ale starsze modele ekipy sprzątające ciągle ręcznie odkażają środkami chemicznymi.
Problem dezynfekcji poręczy schodów ruchomych 10 lat temu zainteresował dwie niemieckie ówczesne nastolatki: Katharinę Obladen i Tanję Nickel. Przyczyną była panująca wówczas świńska grypa. Obie chciały zrobić coś, co w przestrzeni publicznej przyczyniłoby się do walki z tamtą pandemią. I tak narodził się pomysł odkażania poręczy z wykorzystaniem ultrafioletu używanego od lat do dezynfekcji m.in. w szpitalach i zakładach spożywczych. Bezpośrednią inspiracją były informacje, że w Nowym Jorku promieniowanie ultrafioletowe wykorzystywane jest do sterylizacji wody pitnej.
Przy budowie prototypu urządzenia pomagał im kolega z inżynierskim doświadczeniem. Pomysł został opatentowany, a panie ukończyły studia i w 2016 r. założyły startup UV-Innovative Solutions (UVIS). UVIS produkcję zaprojektowanego kilka lat wcześniej urządzenia o handlowej nazwie Escalite rozpoczął w tym samym warsztacie, w którym przed laty majsterkował dziadek elektryk pani Obladen.
Wśród pierwszych klientów znaleźli się wspomniani wcześniej producenci schodów i wind, którzy instalowali moduł Escalite w nowych modelach urządzeń. Pandemia COVID-19 stworzyła popyt już nie tylko w Europie, lecz także w Azji i Australii. Dużym zainteresowaniem cieszyły się moduły, które można montować w już działających schodach.
Escalite to niejedyny udany strzał UVIS związany z higieną. Firma tuż przed wybuchem pandemii COVID-19 kupiła prawa do wyłącznej dystrybucji innego produktu – TiTANO, czyli powłoki dezynfekcyjnej przeznaczonej do trudno dostępnych miejsc i delikatnych powierzchni.
Po wybuchu pandemii powłoka wykonana z mieszaniny wody i dwutlenku tytanu zaczęła się sprzedawać jak ciepłe bułeczki. Supermarkety wykorzystują ją do pokrywania powierzchni rączek wózków sklepowych oraz czytników kart. Galerie handlowe nakładają ją na poręcze, przyciski i klamki. Lista potencjalnych zastosowań jest długa. Równie długa jest lista klientów. Powłoka działa na szkle, metalu i plastiku, ale musi być nakładana przez osobę specjalnie do tego przeszkoloną.
COVID-19 sprawił, że UVIS tegoroczny plan finansowy zrealizował wczesną wiosną. Aby zaspokoić popyt, musiał zatrudnić dodatkowych pracowników. Firma wspomagana była też przez rodziny obu pań, a także przyjaciół z uczelni. A wszystko przez to, że przypomnieliśmy sobie, jak ważna jest higiena.
Więcej możesz przeczytać w 8/2020 (59) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.