Apple płaci karne 490 mln dol. akcjonariuszom. Ukrył słabe wyniki sprzedaży iPhona

Centralnym punktem sporu było domniemane zatajenie przez firmę informacji dotyczących spadającego popytu na iPhone’y na kluczowym rynku chińskim. Apple nie lubi przyznawać się do winy i jako gigant ma na to sprawdzony sposób: są nim pieniądze. Zamiast wyczerpującego wizerunkowo procesu firma podpisała porozumienie, które gwarantuje akcjonariuszom wypłatę imponującej kwoty 490 milionów dolarów.
Szczegóły ugody: wielka wygrana akcjonariuszy Apple
Decyzja o wypłacie tej kwoty zapadła po złożeniu wstępnej ugody w sądzie rejonowym w Oakland, w stanie Kalifornia. Obecnie osoby, które poczuły się oszukane przez firmę z nadgryzionym jabłkiem, czekają na zatwierdzenie tej ugody przez amerykańskie władze. Zgodnie z dokumentem, Apple nie przyznaje się do żadnych zarzutów, jednak zgoda na tak znaczną wypłatę jest postrzegana jako wielki sukces dla akcjonariuszy, którzy zdecydowali się pozwać jedną z najpopularniejszych marek świata. Przedstawiciele prawni akcjonariuszy mogą domagać się do 25% tej kwoty za swoje usługi, co podkreśla znaczenie i skalę porozumienia.
Kontrowersje i skutki dla Apple
Kontrowersje wokół Apple zaczęły się narastać po tym, jak Tim Cook, prezes firmy, uspokajał akcjonariuszy w listopadzie 2018 roku, twierdząc, że chiński rynek nie wpłynie negatywnie na wyniki sprzedaży. Jednak już kilka dni później, firma kazała swoim dostawcom ograniczyć produkcję, co wskazywało na niezgłoszone problemy z popytem. Sytuacja eskalowała, gdy na początku 2019 roku Apple niespodziewanie obniżyło swoją prognozę przychodów, co doprowadziło do gwałtownego spadku wartości akcji firmy - przypomina portal Bankier.pl.
Wynik ugody: Co oznacza dla przyszłości Apple?
Shawn Williams, prawnik reprezentujący akcjonariuszy, nazwał ugodę "znakomitym wynikiem", podkreślając jej znaczenie dla wszystkich poszkodowanych. Ta sytuacja rzuciła światło na wyzwania, z jakimi boryka się Apple na globalnych rynkach, zwłaszcza w obliczu rosnącej konkurencji i napięć handlowych. Choć ugoda może wydawać się dla Apple jedynie drobnym potknięciem finansowym, jest ona przypomnieniem o konieczności transparentności i uczciwości wobec inwestorów.
Niemniej jednak, od czasu tych wydarzeń, wartość akcji Apple wzrosła czterokrotnie, co świadczy o niezachwianej sile i potencjale wzrostowym firmy. Ugoda, chociaż kosztowna, będzie prawdopodobnie szybko odrobiona przez firmę, podkreślając jej ogromną siłę finansową i zdolność do pokonywania przeszkód. Pomimo tego, sytuacja ta stanowi ważną lekcję dla korporacji o znaczeniu otwartości wobec swoich inwestorów i klientów.
LPP w ogniu krytyki: Raport Hindenburg Research wywołuje burzę na GPW