Żenujący żart prezesa

Szefie, wcale nie jesteś tak zabawny, jak myślisz! – uważa na łamach „Psychology Today” dr Mike Rucker, psycholog organizacji, autor książki „The Fun Habit”, w której pisze m.in. o roli humoru w zarządzaniu. „Liderzy zespołu często przeceniają siłę swojego poczucia humoru, tworząc napięcie zamiast partnerstwa” – dodaje.
To komentarz do publikacji naukowej, która niedawno ukazała się na łamach prestiżowego magazynu „Academy of Management Journal”. W artykule „Udawanie śmiechu z żartów szefa. Humor lidera a dystans władzy” zespół kierowany przez dr Randalla Petersona, psychologa z Instytutu Przywództwa w London Business School, rozprawia się z mitami na temat biurowych żartów.
Te mity to m.in. efekt licznych publikacji naukowych, których autorzy twierdzą, że humor liderów poprawia nastroje w zespole i – w związku z tym – zwiększa wydajność. Do kanonicznych badań na ten temat należy seria eksperymentów behawioralnych przeprowadzonych przez prof. Jennifer Aaker oraz Naomi Bagdonas z Uniwersytetu Stanforda. „Liderzy z poczuciem humoru są lepiej postrzegani przez pracowników, np. w obszarze motywacji. Ich zespoły są bardziej zgrane i kreatywne” – ogłosiły naukowczynie.
Dr Randall Peterson postanowił to sprawdzić. Postawił tezę, że większość dotychczasowych badań bazuje na deklaracjach lub powierzchownych reakcjach pracowników, które nie muszą być autentyczne. Jak więc jest naprawdę z humorem w pracy?
Okazuje się, że podwładni, którzy słuchają dowcipów swojego przełożonego, czują presję, by się z nich śmiać. Zmuszają się do tego, często udając rozbawienie. Angażują się więc w działania powierzchowne, symulują emocje, sztucznie wydobywając z siebie te pozytywne. Zjawisko to zachodzi tym intensywniej, im w firmie jest sztywniejsza hierarchia i większy dystans władzy. Efekt? Większe wyczerpanie emocjonalne i mniejsza satysfakcja z pracy. Niestety, negatywną moc dowcipów przełożonego potwierdziły wyniki trzech badań – jednego przeprowadzonego w laboratorium i dwóch terenowych.
Ryzyko dowcipowe
Oczywiście, gdy pracownicy się śmieją, ego szefa błyskawicznie rośnie. Jest przekonany, że wszyscy się zachwycają jego błyskotliwością i dowcipem. „Jednak przymus śmiania się z żartów przełożonego prowadzi do emocjonalnego wyczerpania. Miła atmosfera w pracy powinna być bowiem czymś naturalnym. Jej odgórne wymuszanie przynosi skutek odwrotny do zamierzonego” – pisze dr Mike Rucker.
Przy okazji tłumaczy, dlaczego humor w pracy jest tak dużym wyzwaniem. Po pierwsze, we współczesnych, różnorodnych zespołach poszczególnych ludzi prawdopodobnie śmieszą zupełnie odmienne rzeczy. To, co śmieszy 60-letniego, żonatego faceta, dla 20-letniej lesbijki może się wydać obleśne i obrzydliwe. „Drodzy czytelnicy, nie zrozumcie mnie źle. Wspólne żartowanie w pracy bywa świetnym spoiwem zespołu, wzmacnia więzi i poprawia atmosferę. Ale żarty z całą pewnością nie...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 4/2025 (115) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.