Konferencje inaczej

Fot. Dawid Linkowski
Fot. Dawid Linkowski 76
Spotkanie biznesowe nie musi koniecznie odbywać się w hotelu czy typowym centrum konferencyjnym. W ostatnich latach w Polsce (i u naszych sąsiadów) wyrosło mnóstwo architektonicznych perełek, które dysponują odpowiednią infrastrukturą, ale też urzekają klimatem i pięknem. Wybraliśmy dla Was jedenaście takich miejsc.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2017 (25)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Gdański Teatr Szekspirowski

Ostatnio było o nim całkiem głośno. Teatr w Gdańsku znalazł się bowiem na liście miejsc, które odwiedziła brytyjska para książęca, książę William i księżna Kate, podczas swojej wizyty w Polsce. Co ciekawe, nie byli oni pierwszymi przedstawicielami brytyjskiej rodziny królewskiej, którzy zawitali do Gdańska. W teatrze gościł także książę Karol. 

Ale nie ma się co dziwić, bo gdańska placówka jest naprawdę unikalna. Sam budynek teatru jest nowy, ma zaledwie trzy lata, ale stoi na miejscu Szkoły Fechtunku, pierwszego publicznego teatru w I Rzeczypospolitej (powstał w XVII w.). Był to teatr wyposażony w scenę typu elżbietańskiego. W swoich podwojach gościł wędrowne trupy angielskich aktorów. To jednocześnie pierwsze miejsce, gdzie w Polsce wystawiano sztuki Szekspira. 

Współczesny budynek nawiązuje architekturą do Szkoły Fechtunku, tyle że jest z betonu. Sprawia jednak wrażenie wyjątkowo lekkiego. Doznanie to potęguje się, gdy wkroczymy do środka. Scena i widownia są bowiem w całości wykonane z drewna. 

Przystań Bydgoszcz

Rewitalizacja Wyspy Młyńskiej w Bydgoszczy to jeden z najbardziej udanych przykładów tego typu inwestycji po 1989 r. Dość powiedzieć, że jeszcze niedawno nikt o niej nie słyszał. Obecnie jest polecana zarówno w przewodnikach, jak i przez mieszkańców Bydgoszczy jako powód do nieskrywanej dumy. 

Kompleks Przystani Bydgoszcz to rzeczywiście kawał porządnej architektury. W dodatku malowniczo położonej nad zielonymi bulwarami Brdy, wśród kamienic bydgoskiej starówki. Aż trudno uwierzyć, że przez lata tak genialnie położone miejsce było aż tak zaniedbane. Na szczęście to już przeszłość. 

A jeśli komuś znudzi się już konferencja, może skorzystać z oferowanych przez Przystań spa czy kajaków. Warto, bo Brda nawet na swoim „miejskim” odcinku w Bydgoszczy ma wiele do zaoferowania. A jak nie ma się ochoty na podziwianie miasta z perspektywy wody, zawsze można skoczyć do pobliskiej opery albo na Stary Rynek. 

Centrum Spotkania Kultur, Lublin

To wyjątkowy przykład w naszym zestawieniu. Lubelska placówka powstawała bowiem ponad 40 lat. Wszystko zaczęło się od ambicji władz w latach 70. XX w., by postawić we wschodniej Polsce największą obrotową scenę w Europie. W efekcie w centrum Lublina długo straszył niedokończony szkielet budowy. W 2007 r. władze miasta postanowiły wziąć sprawy we własne ręce. Rozpisano nowy konkurs, który wygrał Bolesław Stelmach. 

Jego dzieło zachwyca minimalną formą i demokratycznym charakterem. Jest tu wymarzona kiedyś przez partię sala widowiskowa na 1200 miejsc, ale jest też małe kino studyjne czy ścianka wspinaczkowa. W budynku znajdziemy też kawiarnię, a intymna atmosfera służy skupieniu, dzięki czemu lubelski budynek cieszy się powodzeniem wśród miejscowych studentów, którzy bez trudu znajdują tam kąt do nauki. 

EC1, Łódź

Z Łodzią Polska ma problem. Jest traktowana trochę jak niechciane dziecko. Było tak od początku jej istnienia, kiedy w XIX w. dotarli tu pierwsi dziennikarze z Warszawy. Z przerażeniem odkryli nowoczesne, przemysłowe miasto, jakże inne od wyobrażeń dominującej kultury szlacheckiej (a więc – rolniczej). 

Teraz Łódź pozostaje w cieniu stolicy i desperacko próbuje wydostać się z tej pułapki. Niewątpliwie atutem miasta jest nieźle zachowana historyczna tkanka miasta. Bo powiedzieć, że Łódź słynie z zabytków przemysłowych, to nic nie powiedzieć. Ciągle jednak niewiele z tej cennej architektury jest odrestaurowane i przystosowane funkcjonalnie do nowej roli. 

O centrum handlowym Manufaktura napisano już wystarczająco dużo. Nieco dalej od niego leży dawna elektrownia łódzka, dzisiaj po prostu EC1 Łódź. Historycznie była to pierwsza komercyjna elektrownia w Łodzi. Podczas rewitalizacji zadbano, by uwypuklić historyczne detale, ale jednocześnie kompleks zyskał nowe, „kosmiczne” elementy. I to dosłownie. Na terenie EC1 prężnie działa przecież jedno z najlepszych w Polsce planetariów. Nic dziwnego. Do Łodzi zawsze przyjeżdżali ci, którzy mierzyli wysoko. 

Filharmonia im. Mieczysława  Karłowicza, Szczecin

O tej budowli napisano już bardzo dużo. Obiekt zachwycił krytyków na całym świecie, co zaowocowało deszczem prestiżowych nagród. Na ich liście znajduje się m.in. Mies van der Rohe Award, czyli nagroda Unii Europejskiej dla najwybitniejszych dzieł współczesnej architektury. Projekt budynku powstał w katalońskiej pracowni Barozzi/Veiga. Jak niemal każda dobra architektura wyróżnia się on odważną formą przy jednoczesnym szacunku dla okolicznych, starszych budynków. Warto podkreślić, że gremialne zachwyty dotyczą także wnętrza budynku (by się przekonać, że są słuszne, warto zajrzeć do sali symfonicznej zwanej Słoneczną). 

Centrum Kongresowo-Kulturalne Jordanki, Toruń

Jeśli komuś Toruń kojarzy się z konserwatyzmem, to po zobaczeniu Centrum Jordanki będzie musiał zmienić zdanie. Fantazyjna bryła tego obiektu szokuje. To, podobnie jak opisywana obok filharmonia, projekt nagradzany za granicą. I podobnie jak w przypadku szczecińskiego obiektu, można w nim odnaleźć hiszpański ślad. Budynek zaprojektował bowiem pochodzący z tego kraju Fernando Menis. Wśród inspiracji wymieniał na przykład... wydrążony przez żurek bochen chleba. Ale są także bardziej oczywiste wpływy. Czerwone elementy na elewacji i wewnątrz to nawiązanie do cegły, której pełno w średniowiecznej architekturze Torunia. Nowoczesność budynku przejawia się oczywiście nie tylko w niestandardowej formie. Sale można w razie potrzeby podzielić na dwie mniejsze, a żeby osiągnąć lepszą akustykę, zbudowano system ruchomych sufitów. 

Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Katowice

W tym wypadku chcieliśmy zwrócić uwagę nie tylko na sam budynek, ale także na jego otoczenie. MCK zostało zaprojektowane przez renomowane warszawskie biuro JEMS Architekci. Projekt przemawia pokorą. Dach obiektu to jednocześnie teren zielony. Pokryty trawą tak, że na pierwszy rzut oka ciężko rozpoznać w nim obiekt użyteczności publicznej. Dzięki temu rozwiązaniu MCK nie przytłacza przechodniów swą formą, tylko zaprasza do spacerowania i korzystania z jego uroków, przypominając jednocześnie, że architektura jest przede wszystkim dla ludzi. 

A otoczenie MCK? Cóż, mówi samo za siebie. Tuż obok znajdują się Spodek, sala koncertowa Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz Muzeum Śląskie. Pierwsze z tych miejsc to jeden z najsłynniejszych budynków w Polsce oraz legendarna sala koncertowo-sportowa. Kolejna z wymienionych, siedziba NOSPR, powstała w wyniku międzynarodowego konkursu. Najważniejsze w nim były akustyka oraz poszanowanie dla śląskiej tradycji. Obydwa te cele udało się osiągnąć: warunki na koncertach zachwycają melomanów, a na zewnątrz mamy park drzewny w dawnych kopalniach. Muzeum Śląskie wreszcie to jedna z najważniejszych placówek tego typu w Polsce mówiąca o trudnej historii Górnego Śląska. 

Pomorski Park Naukowo-Technologiczny, Gdynia

O startupach jako sile napędowej polskich innowacji mówi się od niedawna. Dlatego warto zauważyć, że Gdynia już kilka lat temu pomyślała o tym, jak przyciągnąć najlepszych twórców firm z dziedziny nowych technologii. Tak powstał Pomorski Park Naukowo-Technologiczny. Na jego potrzeby zaadaptowano starą zajezdnię komunikacji miejskiej mieszczącą się na zaniedbanych terenach dzielnicy Redłowo. Wykorzystano stare budynki, ale też postawiono nowe. A w nich: wymarzona przestrzeń dla branż IT, biotechnologii czy dizajnu. Zadbano również o pracownie i laboratoria. 

A nowa architektura? Uwagę zwraca szczególnie budynek nr IV. Jest na wskroś nowoczesny i oszczędny. Fasada nawiązuje do słynnego gdyńskiego modernizmu i tzw. stylu okrętowego. Mówiąc wprost: budynek przypomina statki stojące na redzie portu. 

Klasztor św. Agnieszki lub Veletržní palác, Praga

Życie po życiu architektury kościelnej to u nas swego rodzaju tabu. Co innego w Czechach. Tam nikt nie ma problemów z adaptacją obiektów sakralnych na inne cele. Tak jest z położonym w centrum Pragi klasztorem św. Agnieszki. Jego historia sięga XIII w. Teraz jednak służy jako galeria bądź... miejsce na eventy. Nie tylko konferencje: można tam też spokojnie zorganizować koncert bądź przyjęcie. 

Jeśli jednak życzymy sobie czegoś bardziej w nowoczesnym stylu, czeska stolica również przyjdzie nam z pomocą. W takiej sytuacji nasze kroki skierujmy do Pałacu Wystaw (Veletržní palác). To funkcjonalistyczna budowla z lat 20. ubiegłego wieku. Obecnie przebudowana i zmodernizowana służy jako galeria sztuki nowoczesnej. Na uwagę zasługuje zwłaszcza dziedziniec budynku, który także można wynająć na własne potrzeby. 

Muzeum Filmu i Telewizji, Berlin

Budynek muzeum stojący przy pl. Poczdamskim może i nie jest jakoś szczególnie ciekawy, zwłaszcza na tle berlińskiej architektury, ale jego ekspozycja stawia go wśród czołowych muzeów w Europie. To jest wyprawa w świat filmu, ale jednocześnie opowieść o historii Niemiec z XX w. Zobaczymy tutaj dekorację ze słynnego „Metropolis” Fritza Langa, rzeczy osobiste Marlene Dietrich, część poświęconą Leni Riefenstahl czy kinematografii III Rzeszy. Najbardziej w pamięci pozostaje jednak genialnie zaprojektowana „Sala luster”, w której na 141 szklanych taflach wyświetla się fragmenty programów telewizyjnych od lat 50. do współczesności. 

My Company Polska wydanie 10/2017 (25)

Więcej możesz przeczytać w 10/2017 (25) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ