Szczyt lata

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 7/2025 (118)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Królik – kafle jak z bajki
Gratka dla tych, którzy lubią oryginalne dekory we wnętrzach! Polska marka Królik proponuje kafle ze świata jak po drugiej stronie lustra. Są tak wyjątkowe i piękne, że mogą ozdobić ściany nie tylko w kuchni, ale też w salonie. Królik powstał z inicjatywy Kaflarni Karny – jednej z najstarszych manufaktur ceramicznych w Europie Środkowej – oraz projektantki Aleksandry Żeromskiej, która pracowała m.in. z takimi markami jak Aēsop, Hermès czy Llardo. Kaflarnia Karny (znana również jako Kafel-Kar) działa nieprzerwanie od 1936 r. i jest jednym producentem kafli w Polsce posiadającym królewski certyfikat dostawcy. Jej piece kaflowe można zobaczyć m.in. na Zamku Królewskim w Warszawie, w Bibliotece Raczyńskich i wielu innych zabytkowych budynkach.
Właściciele manufaktury, Rafał i Sylwia Karny, którzy kontynuują rodzinne tradycje od dawna szukali sposobu, jak wykorzystać ceramikę w dekorowaniu wnętrz i pragnęli stworzyć oryginalną ofertę dla tych, którzy lubią mieszkać z twistem. Aleksandra Żeromska, dyrektorka artystyczna Królika, zaprojektowała dla marki już dwie kolekcje. Seria „New Eden” jest opowieścią o powrocie do raju – pełną motywów zwierząt, roślin i zmysłowych doświadczeń. Są w niej płaskorzeźby przedstawiające królika, rysia, żabę, a także kwiaty i serca. Linia „Happiness” jest z kolei inspirowana symbolami takich wartości jak miłość, szczęście i pomyślność. Znajdziemy w niej eleganckie akcenty do domu – oprócz rzeźb na ścianę także płytki i listwy dekoracyjne, którymi można wykańczać gzymsiki, cokoliki, bordiury wokół drzwi. Możliwości jest wiele, wystarczy puścić wodzę fantazji i podążać tropem wyobraźni.
Nie tylko bielizna - Le Petit Trou
Długie dni, wyjazdy, ciepłe wieczory w miejskich kawiarniach, soczyste owoce, przyroda w pełnym rozkwicie – oto kwintesencja lata. Kolekcja „High Summer” marki Le Petit Trou ma być jego manifestacją. Urzeka kolorami dojrzałych malin, chłodzącej miętowej lemoniady, paskami jak z letniego kurortu w kolorze bezchmurnego nieba, sukienką–mgiełką usianą polnymi kwiatkami. Marka wypuściła w czerwcu ostatni letni drop kolekcji, w której znajdziemy rzeczy na lato w mieście i kurorcie, nawiązania do stylu lat 70 i delikatny francuski sznyt wpisany w DNA Le Petit Trou. Nie brak w niej wygodnych zestawów: zielona ołówkowa spódnica w pasy z fakturowanej mieszanki bawełny i wiskozy do pary z koszulą z krótkim rękawem, czerwona spódnica z haftem zaprojektowanym w rodzinnej manufakturze z topikami na wąskich ramiączkach.
Kompletów jest w High Summer jeszcze więcej, ale każdy z nich można nosić rozdzielnie i łączyć z innymi elementami kolekcji. Zuzanna Kuczyńska, założycielka i projektantka Le Petit Trou stworzyła bowiem linię spójną pod względem kolorów i stylu, której wszystkie elementy doskonale się dopełniają. Polecamy uwadze neutralne białe dżinsowe szorty z szerokimi nogawkami, bawełniane topiki i T-shirty na ramiączkach, a hot opcją na letni wieczór jest koronkowa koszula w kolorze wytrawnego wina w komplecie (lub nie) ze spodniami przed kostkę zdobionymi dyskretnymi falbankami. Wyglądają super do skórzanych złotych klapek na małym obcasiku. Butów w kolekcji jest więcej – uroczy must have to flip flopy z aplikacją w formie kwiatka. Wśród akcesoriów są kopertówki w letnie paski, baskinki, które ozdobią letnie spódnice, plastikowe klipsy w formie kwiatów i kapelusze bucket – owoc współpracy z marką Paris+Hendzel.
Mężczyzno, pokaż nogi!
Projektanci skrócili męskie szorty tak, by odsłaniały uda. Odważny trend nawiązujący do sportowych klimatów lat 80. redaktorzy mody nazwali „efektem Mescala”. Brytyjski aktor znany z ról w „Gladiatorze” i serialu „Zwykli ludzie” pięć lat temu został sfotografowany w sportowych miniszortach przed supermarketem. Zdjęcie podbiło internet, a Mescal jeszcze kilka razy zaprezentował muskularne uda. Ponoć od tego się zaczęło – wiadomo, kto by nie chciał wyglądać jak Mescal. W tym sezonie szorty pojawiły się na wybiegach wielu luksusowych marek. Gucci proponuje luźny model w kolorze ciemnego brązu – krótkie, ale eleganckie. Możesz w nich pójść także na kolację. Japońska marka Auralee stawia na zamsz, Hermès lansuje nadruki w stylu old money… Wales Bonner szorty inspirowane stylem „plaża spotyka biuro” zestawił z dopasowaną marynarką. Trend podłapały już największe gwiazdy. Harry Styles, Pharrell Williams i Jeremy Allen White (Misiek z serialu „The Bear”) zainspirowali się sportowymi szortami Johna Travolty z „Pulp Fiction”. Pamiętacie? Ale nie ma co przedłużać, powiedzmy krótko: szorty przed udo są hot! Co więcej, w 2025 r. możesz nosić je praktycznie wszędzie. Liczy się to, z czym je zestawisz.
Jaskółka - zabytkowy kurort Karkonoszy
To nie jest kolejny „dizajnerski pensjonat w górach”, ale miejsce z innego świata. Prawdziwa perła Karkonoszy, wykwintna, luksusowa willa goszcząca przedwojenną berlińską elitę, potem radzieckich kosmonautów i polskich prezydentów. Zbudował ją w 1894 r. doktor Krueger, lekarz z Görlitz z myślą o berlińczykach szukających oddechu. Była wówczas luksusowym pensjonatem wyposażonym w bieżącą wodę i ogrzewanie z ultramodnymi werandami do „latowania”. Krueger nazwał ją „Wrzosowym domem” ze względu na otaczające ją modne wówczas wrzosowiska. Obecną nazwę Jaskółka zawdzięcza rezydującym to przez pewien czas siostrom franciszkankom i ich szpiczastym kornetom przypominającym ptaka w locie. Przeszła wiele i miała momenty upadku aż wreszcie odzyskała splendor.
Dziś znów jest miejscem wykwintnym, luksusowym, tylko dla dorosłych i nie na każdą kieszeń. Odnowiono ją z szacunkiem dla dawnej architektury i dbałością o wszystkie zabytkowe elementy. Pieczołowicie odrestaurowane snycerskie arcydzieła równoważy współczesna powściągliwość wystroju. W pokoju dziennym można odpocząć pod spektakularnym wiedeńskim żyrandolem, na werandy słońce wpada przez zabytkowe witrażowe okna. Kunsztowne elementy zachowały się we wszystkich ośmiu apartamentach, a każdy z nich jest inny. Oprócz wysmakowanych wnętrz na gości czeka autorskie SPA Joanny Popiół, a jej oryginalna metoda pełna rytuałów, dźwięków tybetańskich mis, naparów, wonnych olejków, ziół, świec, kryształów i szlachetnych kamieni przyniesie pełną regenerację. Jest też kameralna siłownia z luksusowym sprzętem m.in. polskiej marki PENT. W jadalni serwuje się proste, sezonowe dania, śniadania à la carte i kolacje przy wspólnym stole. Po kolacji pozostaje wyjść na werandę lub do ogrodu z lampką ulubionego trunku i rozkoszować się genialnym widokiem Karkonoszy w poczuciu absolutnego dopieszczenia.

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.