Raport Konsument Nowej Generacji. Technologiczna rewolucja na rynku płatności
z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2020 (63)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Branża związana z e-commerce zapewne najwięcej skorzystała biznesowo na tym, co wydarzyło się podczas lockdownu?
Rzeczywiście, sektor e-commerce i firmy, które są z nim związane, istotnie zwiększyły swój biznes. Szczególnie duży wzrost dotyczył branży RTV/AGD. Ludzie zaczęli kupować komputery i sprzęty biurowe, ale także np. sprzęty do ćwiczeń. W niektórych sklepach wręcz brakowało rowerów. To było dla nas ogromne wyzwanie, bo z dnia na dzień musieliśmy zabezpieczyć gigantyczny wzrost zapotrzebowania na usługi płatnicze. Wszyscy nauczyli się także błyskawicznego wdrażania nowych rozwiązań. Na przykład nowa funkcjonalność, której wdrożenie przed pandemią trwałoby pół roku, zajęła klientowi dwa tygodnie – i to przy pracy zdalnej!
[Tpay. Operator płatności online]
Niektóre firmy mówią, że w ciągu paru miesięcy przeskoczyli o kilka lat do przodu…
Dla nas nie jest to może kilka lat, ale zapewne rok. To i tak gigantyczny przeskok. Firmy zmieniły strategię i priorytety, bo wiele z nich do pandemii traktowało e-commerce bardziej w kategorii marketingu. Dziś to szalenie ważny kanał sprzedaży, a jego kluczowym punktem są właśnie płatności. Pokazuje to sukces BLIKA. Jego twórcy stworzyli proste i szybkie narzędzie do płacenia za usługi i towary, które w dodatku opiera się na zaufaniu Polaków do banków i instytucji finansowych. Dziś zmiany postępują niezwykle szybko, nie zdziwiłbym się, jeśli nowa generacja nie będzie nawet wiedziała, co to jest karta płatnicza. Dlaczego tak się dzieje? Bo zależy nam na wygodzie. Komu chce się wpisywać 16-cyfrowy numer karty? Nikomu, ale tu pojawia się kwestia, o której wiele osób nie myśli, a my to widzimy, obserwując klientów. Polacy chcą uwierzytelniać transakcje! Dziś możliwe jest np. płacenie przez mrugnięcie okiem. Ale nadal potrzebujemy fizycznie coś „kliknąć”, potwierdzić. Przykładowo, z jednym klientem stworzyliśmy płatności, które nie wymagały dodatkowego uwierzytelnienia. Wystarczyło skorzystanie z danych, przeprowadzenie analizy ryzyka dla tej firmy. Szybko musieliśmy wprowadzić, w sumie niepotrzebną, „dodatkową” akceptację, bo jego klienci mieli wątpliwości.
Na ile te zmiany wynikają z otwarcia firm, a na ile ze zmieniających się wymagań stawianych przez klientów?
To efekt synergii tych dwóch elementów. Przykładowo, w kantorach od zawsze płaci się gotówką i każdy o tym wie. Ale kantory chciały się otworzyć na nowe możliwości jeszcze przed pandemią. Dlatego wdrożyliśmy zapłatę BLIKIEM i to szybko zdobyło popularność. Polacy są bardzo otwarci na nowe technologie, lubią je testować. A dziś oprócz tego mamy dodatkowe zachęty, jak programy rządowe i spadające prowizje.
Jakie nowe narzędzia związane z płatnościami mogą wykorzystać przedsiębiorcy?
Przykładowo banery reklamowe w internecie, które można wykorzystać do zapłaty za towar lub usługę. Wyświetlamy reklamę supertelewizora, po kliknięciu można od razu podać kod BLIK, zapłacić, podać dane wysyłki i już. Dalej – przypominanie o transakcjach. To, że do klienta najłatwiej jest dotrzeć przez SMS, wiedzą wszyscy. Najczęściej robi się to za pomocą prostej wiadomości: „Zapłać tyle i tyle”. Dziś mamy możliwość wygenerowania linka, który dodajemy do takiej informacji. Dzięki temu klient może od ręki zapłacić za usługę. Trzecia rzecz – nieco przy okazji rosnącej popularności takich platform jak Netflix – Polacy zaczęli otwierać się na przypisywanie kart do konkretnego konta. Z naszych badań wynika, że wielu użytkowników ma przeciętnie nawet siedem czy osiem serwisów z przypisaną kartą. Takie przypisanie jest żmudne, bo wymaga podania np. jej numeru czy kodu CVC. Już niebawem, będziemy mieli możliwość „wychwycenia”, że ten użytkownik już ma podpiętą gdzieś daną metodę płatności i od razu mu zasugerujemy, że może ją wykorzystać w nowym miejscu. Jest więcej takich narzędzi, np. dodanie karty za pomocą skanowania, płatność kartą przy użyciu własnego telefonu… W ten sposób zakupy w internecie przypominają transakcje ze sklepów tradycyjnych, to duża zaleta pod kątem budowania nawyków u klientów. Jednocześnie przestawiając się na płatności online, możemy automatyzować pewne procesy. To ważne z punktu widzenia cyfrowej transformacji firm.
Więcej możesz przeczytać w 12/2020 (63) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.