Kupujesz teraz, płacisz później – jak bezpiecznie korzystać z płatności online?

zakupy online
Kupujesz teraz, płacisz później – jak bezpiecznie korzystać z płatności online? / Fot. Shutterstock/PeopleImages.com - Yuri A
Płatności odroczone kuszą możliwością natychmiastowego posiadania, ale wiele osób obawia się ukrytych kosztów i spirali zadłużenia. Sprawdziliśmy, czym ta forma regulacji należności za zakupy online różni się od kredytów konsumenckich i na co zwrócić uwagę, by z nich bezpiecznie korzystać. Zarówno jako klient indywidualny, jak i biznesowy.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Siedzę na workation nad jeziorem z tabletem w ręku. Pogoda nie dopisuje, więc przeglądam internetowe sklepy, by zapewnić sobie nieco dopaminy. Zamawiam, ale gdy przychodzi do płatności, zawsze wybieram tę samą opcję – BLIK lub przelew. Dlaczego? Boję się wpisywać dane karty. Nie wiem bowiem, gdzie fruwają potem moje dane. Dobrze więc, że umówiłam się na rozmowę z Łukaszem Dwulitem, który jest Head of CEE w Klarnie, liderze płatności odroczonych w Polsce. On wie o finansach w sieci więcej ode mnie. Klarna to jeden z największych dostawców tego typu płatności na świecie.

Moje obawy dotyczące zapłaty za zakupy w internecie podzielają miliony Polaków. Według raportu Klarny, ponad 30 proc. rodaków zetknęło się z metodami płatności typu "kup teraz, zapłać później" (BNPL – Buy Now Pay Later), ale wielu nie potrafi odróżnić bezpiecznych płatności odroczonych od kredytów konsumenckich z ukrytymi opłatami. Bo jaka tak naprawdę jest różnica?

Faktura, nie kredyt

Tu nikt ci nie podsuwa umowy z drobnym druczkiem, a twoje wydatki są śledzone. Ale w dobrym sensie.

– Nie chodzi o to, aby dokonać zakupu i o tym zapomnieć, bo to może mieć określone konsekwencje. Chodzi o to, by korzystając z elastycznych form płatności efektywnie zarządzać finansami osobistymi – wyjaśnia Łukasz Dwulit. – Wyobraźmy sobie, że pojawia się super promocja wakacyjna, a nasza pensja wpływa na konto kilka dni później. Wiemy, że stać nas na dany zakup, ale możliwość będziemy mieć realnie dopiero chwilę. Wtedy płatności odroczone są dla nas bardzo korzystną opcją – dodaje.

Kluczowa różnica między płatnościami odroczonymi a kredytem konsumenckim leży w modelu biznesowym dostawców. Firmy oferujące płatności odroczone, które są de facto kredytem konsumenckim, zarabiają na odsetkach i karach za opóźnienia, często celując w osoby o niskiej zdolności kredytowej. Są jednak i takie podmioty, jak na przykład Klarna, które nie pobierają dodatkowych opłat od konsumentów, nawet za przedłużenie okresu płatności.

– Na oferowane przez nas rozwiązania możemy patrzeć jak na rachunek z 30-dniowym terminem płatności. To prosta transakcja, bez ukrytych opłat. Nie zmienia to jednak faktu, że należność należy uregulować w terminie - tak, jak każde inne zobowiązanie finansowe – tłumaczy ekspert.

Wszystko pod kontrolą

Jak rozpoznać bezpieczną usługę płatności odroczonych? Przede wszystkim należy uważnie czytać regulaminy i zwracać uwagę na kilka kluczowych elementów:

  • brak dodatkowych opłat za odroczenie płatności,
  • przejrzyste zasady bez drobnego druku,
  • brak umowy kredytowej z RRSO,
  • weryfikacja zdolności płatniczej bez inwazyjnych metod.

Klarna wykorzystuje tzw. miękką kontrolę kredytową. W praktyce oznacza to, że współpracuje z biurami kredytowymi i sklepami, by ocenić wiarygodność klienta bez konieczności skanowania dokumentów czy twarzy.

– Jeśli widzimy, że klient ma duży portfel zobowiązań do spłacenia, to nie jest w naszymi interesie oferować mu płatności odroczonych, gdyż to rodzi ryzyko braku spłaty. Są jednak na rynku podmioty, które działają w innym modelu biznesowym – brak regulacji zobowiązania w terminie to dla nich zysk. My natomiast zarabiamy na umowach z naszymi partnerami handlowymi za to, że generujemy im większy ruch w sklepach online, nie na klientach indywidualnych – podkreśla przedstawiciel firmy.

Klarna agreguje historię zakupów użytkownika, pokazując, między innymi, co i kiedy kupił. To rozwiązanie dla osób, którym zdarza się gubić potwierdzenia w mailach lub tych, którzy nie pamiętają szczegółów zamówień.

– Nieustająco szukamy nowych możliwości na tworzenie wartości dodanej dla naszych klientów. Przykładem na to jest chociażby cashback za zakupy. W Klarnie wynagradzamy lojalnych klientów zwrotem 2-5 proc. od wartości transakcji – wylicza ekspert.

Aplikacja Klarna integruje też karty lojalnościowe różnych sklepów, eliminując konieczność pamiętania kodów i haseł do dziesiątek programów lojalnościowych. Po początkowej weryfikacji proces płatności jest błyskawiczny – wystarczy podać numer telefonu i potwierdzić SMS-em. To szybsze niż tradycyjne metody, gdzie często trzeba dodatkowo autoryzować transakcję w aplikacji bankowej.

Nieoczekiwaną zaletą płatności odroczonych jest ich wpływ na środowisko. – Zamiast kupować co miesiąc pojedyncze rzeczy, możesz złożyć większe zamówienie i rozłożyć płatność w czasie – zauważa Łukasz Dwulit. – Jedna paczka zamiast trzech to mniej emisji CO2 i mniej opakowań – dodaje.

Co mają z tego sklepy?

Sektor płatności odroczonych notuje 300 proc. wzrostu rok do roku. W niektórych sklepach ten sposób regulacji należności przez klientów stanowi około 20 proc. wszystkich transakcji. Dla partnerów Klarny współpraca to szansa na dotarcie do prawie 2 milionów aktywnych użytkowników aplikacji w Polsce. Miesięcznie z tej metody zakupu produktów, ale też i usług, korzysta ponad milion osób.

– Dla przedsiębiorców wybór dostawcy płatności odroczonych to decyzja strategiczna. Niewłaściwy partner może nie tylko narazić na straty finansowe, ale też zrujnować reputację. Każdy problem z rozliczeniem płatności klienci przypisują w pierwszej kolejności właścicielowi sklepu – wyjaśnia Łukasz Dwulit.

Pierwsze pytanie, jakie powinien zadać sobie właściciel sklepu, oprócz tego do jak dużej sieci potencjalnych klientów zyskuje dostęp, to kwestia tego, jak dostawca zarabia? Jeśli głównym źródłem przychodów są odsetki od spóźnionych płatności, firma będzie targetować klientów o słabej kondycji finansowej. To ryzyko dla twojego biznesu.

Warto sprawdzić też, jak restrykcyjny jest proces weryfikacji sklepów. Klarna dokładnie sprawdza każdego partnera przed nawiązaniem współpracy.

– Mamy też program ochrony kupujących. Jeśli sklep nie wyśle towaru lub będzie się unikać zwrotu pieniędzy należnych klientowi, to my pokrywamy koszty – wyjaśnia ekspert.

Co powinien oferować dobry partner BNPL:

  • przejrzysty model biznesowy (zarabianie na prowizjach od sklepów, nie na odsetkach),
  • restrykcyjną weryfikację partnerów biznesowych,
  • wsparcie w realizacji celów biznesowych (nie tylko zaoferowanie alternatywnej metody płatności),
  • dostęp do danych analitycznych,
  • możliwość ekspansji na rynki zagraniczne,
  • program ochrony konsumentów,
  • wsparcie marketingowe i dostęp do bazy lojalnych użytkowników.

Przed podpisaniem umowy przez partnera warto zweryfikować jakie dodatkowe narzędzia wspierające sprzedaż oferuje dostawca płatności. Sama metoda płatności to za mało – dla partnera wartościowa będzie możliwość targetowania użytkowników; dla klientów końcowych liczą się programy lojalnościowe, cashbacki.

Technologia i bezpieczeństwo

Weryfikacja techniczna to kolejny istotny element. Jak szybko przebiega proces płatności? Czy integracja z twoim sklepem będzie prosta? Jakie są wymogi techniczne?

Dla sklepów planujących ekspansję istotna jest skalowalność. Czy ten sam system obsłuży sprzedaż w innych krajach? Klarna działa na 15 rynkach Unii Europejskiej, co pozwala na łatwą ekspansję bez konieczności integracji z lokalnymi dostawcami. Sami klienci są przez proces płatności prowadzeni „za rękę”.

– W naszym przypadku, po początkowej weryfikacji, mówimy o korzyściach dla klientów końcowych na zasadzie one-click payment – wyjaśnia ekspert Klarny. – Podajesz numer telefonu, dostajesz SMS i gotowe. To szybsze niż płatność kartą.

Potencjalnie największym zagrożeniem dla postrzegania płatności odroczonych jako atrakcyjnej formy płatności za zakupy online są firmy pozycjonujące się jako dostawcy BNPL, a w rzeczywistości oferujące de facto kredyty konsumenckie. Często kuszą wyższymi prowizjami dla sklepów, ale długoterminowo szkodzą biznesowi.

– Dla niektórych konkurentów zadłużony klient to źródło zysku. Warto się w tym kontekście zastanowić, czy chcemy z kimś takim współpracować – podkreśla przedstawiciel Klarny.

Niezależnie od tego, czy jesteś konsumentem, czy przedsiębiorcą, powinieneś poświęcić czas na dokładne sprawdzenie dostawcy płatności. W świecie finansów nie ma darmowych obiadów – jeśli coś brzmi zbyt pięknie, gdzieś może jest haczyk. Są jednak na rynku również podmioty, które prowadzą działalność w sposób bardzo transparentny i to na nie warto stawiać.

ZOBACZ RÓWNIEŻ