Ponad połowa Polaków nie wie z kim podpisuje umowę kredytową, ani jak policzyć odsetki
Badanie „Wiedza finansowa Polaków w praktyce” zostało zrealizowane przez IMAS International w kwietniu 2024 r. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Głównym celem było sprawdzenie, jak oceniamy poziom swojej wiedzy finansowej w zderzeniu z pytaniami np. o zjawiska makroekonomiczne, obliczenie odsetek czy podstawowe pojęcia finansowe (np. RRSO).
Najlepiej z udzieleniem poprawnej odpowiedzi poszło Polakom w pytaniu o policzenie całkowitej kwoty do spłaty. Ankietowanym zadano pytanie: „Zakładasz zakup sprzętu AGD na raty 0 proc., ale oferta zawiera warunek zapłaty 10 proc. prowizji od kwoty zakupu. Jeśli wartość zakupu wynosi 2000 zł, ile łącznie zapłacisz za sprzęt, uwzględniając prowizję?”. Blisko trzy czwarte (73 proc.) wskazało poprawną odpowiedź, czyli 2200 zł. Jednak ponad jedna czwarta rodaków ma z tym kłopot i nie potrafi tego prawidłowo policzyć. Najsłabiej z tym pytaniem poradziły sobie osoby w wieku 25-34 lat (66 proc. dobrych odpowiedzi), natomiast najlepiej seniorzy (65-74 lat), udzielając 81 proc. prawidłowych odpowiedzi.
RRSO bez tajemnic
Drugi dobry wynik zanotowano przy pytaniu o RRSO, („Co oznacza Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania – RRSO – przy zaciąganiu kredytu lub pożyczki?”), gdzie 68 proc. respondentów wie, że oznacza ono całkowity koszt kredytu lub pożyczki, wyrażony jako roczna stopa procentowa, w tym oprocentowanie, opłaty, prowizje i inne koszty.
Jednak wyniki badania pokazują, że istnieje spora grupa, która nie ma tej wiedzy. 15 proc. badanych odpowiada wprost, że nie wie, czym jest RRSO. 13 proc. wskazuje błędnie, że RRSO to nominalne oprocentowanie, a blisko 4 proc. uważa, że jest to ubezpieczenie kredytu. I tu zaskoczenie, ponieważ przedstawiciele pokolenia Z (18-24 lata) wraz z osobami w wieku 55-64 lat i seniorami (65-75 lat) udzieliły procentowo najwięcej poprawnych odpowiedzi – powyżej 72 proc.
Zaskoczeni, z kim podpisują umowę kredytu
Podium z największym udziałem poprawnych odpowiedzi zamyka pytanie o to, z kim podpisujemy umowę ratalną, jeśli kupujemy na raty telewizor, meble czy pralkę. Blisko dwie trzecie rodaków zna prawidłową odpowiedź i wie, że umowę ratalną podpisujemy z bankiem. Oznacza to jednak, że jedna trzecia tego nie wie. Niemal jedna piąta badanych (19 proc.) uważa, że umowę ratalną podpisujemy ze sklepem, a 10 proc. wskazało, że zawieramy ją ze sprzedawcą, co może wynikać z braku pełnej świadomości i nadal błędnego przekonania, że kredytu udziela osoba lub firma sprzedającą produkt. Niepokojące jest to, że prawie co 10. Polak nie wie, z kim podpisuje taką umowę. Podobnie jak w dwóch poprzednich pytaniach, to seniorzy udzielili najwięcej poprawnych odpowiedzi – 68 proc., a najmniej przedstawiciele pokolenia Z – 52 proc.
– Niestety wielu konsumentów nadal podpisuje dokumenty bez dokładnego czytania ich treści. W rezultacie osoby, które podpisały umowy kredytowe lub inne dokumenty, mogą być zaskoczone, gdy otrzymują telefon od negocjatora z firmy windykacyjnej lub banku w sprawie spłaty długu. Twierdzą, że nigdy nie brały kredytu w danym banku, ponieważ w nim nie były. Co więcej, nie pamiętają dokładnie, co podpisały. Wiele osób może być również zdezorientowanych w kwestii swoich praw i obowiązków w takiej sytuacji, co może niekorzystnie wpływać na chęć spłaty powstałego zadłużenia – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Dłużnik to nie wierzyciel
Analizując wyniki badania KRD, można stwierdzić, że dalej jest już tylko gorzej. Na pytanie „Kim jest wierzyciel?” zaledwie połowa Polaków udziela poprawnej odpowiedzi. Wskazują w niej, że wierzyciel to osoba lub instytucja, która udzieliła pożyczki lub kredytu i oczekuje ich zwrotu. Natomiast 28 proc. myli wierzyciela z dłużnikiem, czyli osobą lub instytucją, która zaciągnęła dług. Co dziesiąty z badanych uważa, że wierzyciel to osoba lub instytucja zajmująca się windykacją należności i tyle samo przyznaje się do tego, że nie wie, kim jest wierzyciel.
Równie trudnym zagadnieniem dla wielu Polaków jest liczenie odsetek od kredytu. Na pytanie: „Jeśli odsetki za zwłokę w spłacie kredytu wynoszą 10 proc. w stosunku rocznym i nie zapłaciłeś w terminie raty w wysokości 1000 zł, to po dwóch latach masz do oddania…” – ponad połowa nie zna prawidłowej odpowiedzi, błędnie licząc procent składany. Zaledwie 43 proc. z nas potrafi to zrobić, wskazując, że po dwóch latach musi oddać więcej niż 1200 zł.
Spadek inflacji czy spadek cen
Pytanie o inflację również okazało się dla wielu osób zbyt trudne. A brzmiało ono: „Jeżeli inflacja w marcu wynosiła 10 proc., a w kwietniu 9 proc. to znaczy, że…”. Niemal 60 proc. Polaków utożsamia spadek inflacji ze spadkiem cen towarów i usług. 15 proc. nie potrafi w ogóle odpowiedzieć na to pytanie, a zaledwie co czwarty zna jej mechanizm. Co ciekawe, najwięcej poprawnych odpowiedzi, czyli „Tempo wzrostu cen towarów i usług spowolniło 10 proc. w stosunku do poprzedniego okresu”, udzielili przedstawiciele pokolenia Z – 37 proc., a najmniej osoby w przedziale wiekowym 55-64 – niecałe 17 proc. poprawnych odpowiedzi.
Teoria finansowa rozmija się z praktyką
Niemal co piąty Polak twierdzi, że ma raczej niski poziom wiedzy finansowej, a 3 proc. przyznało, że bardzo niski. Zdecydowana większość, bo aż 58 proc. ocenia swoją orientację finansową jako średnią. Oznacza to, że spora grupa społeczeństwa deklaruje podstawy w zakresie finansów osobistych, ale ma jeszcze wiele do zrobienia. Natomiast 17 proc. respondentów uważa swoją wiedzę za wysoką, a 4 proc. respondentów ocenia swoje umiejętności finansowe jako zdecydowanie wysokie. To jednak tylko niewielka część społeczeństwa.
– Wyniki badania nie napawają optymizmem. Bo choć w większości Polacy deklarują średni lub ponadprzeciętny poziom swojej wiedzy finansowej, to w praktyce ta wiedza jest na dużo niższym poziomie. I najlepiej widać to na przykładzie pytań dotyczących tak powszechnych produktów, jak kredyty bankowe, czy tak długotrwałych zjawisk jak towarzysząca nam ostatnio inflacja. Minione lata przyniosły wprawdzie szereg zauważalnych zmian w podejściu Polaków do zarządzania finansami osobistymi, jednak to wciąż za mało. Mnóstwo błędnych odpowiedzi, jak i dane z naszego rejestru dłużników, do którego wpisanych jest ponad 2 miliony Polaków, pokazują, że w tej kwestii jest jeszcze wiele do zrobienia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Sprawdź też: 500 milionów złotych do zwrócenia. PFR puka do kolejnych firm
Wsparcie dla kredytobiorców w sejmowej komisji finansów
Bank Gospodarstwa Krajowego, a nie starosta, będzie rozpatrywać wnioski kredytobiorców o wsparcie - m.in. taką poprawkę do projektu ustawy o funduszu wsparcia kredytobiorców zaakceptowała we wtorek sejmowa komisja finansów.