Nie róbcie tego dla pieniędzy

Nie róbcie tego dla pieniędzy
Jeśli robisz to dla pieniędzy, to ci się nie uda – mówi w naszym wywiadzie okładkowym Dawid Urban, który dorobił się milionów, budując sieć sprzedaży e-papierosów, którą potem sprzedał koncernowi BAT. Dziś razem z Mateuszem Oleksiukiem budują startup LESS_.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 10/2020 (61)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

To jak każdy z nas postrzega pieniądze – a z racji odmiennych doświadczeń postrzegamy je różnie – to klucz do, jakkolwiek to zabrzmi, bogactwa. Na dowód dwie historie.

Ronald Read urodził się na prowincji w stanie Vermont. Był pierwszą osobą w rodzinie, która skończyła liceum, co było pewnym osiągnięciem, gdyż codziennie do szkoły dojeżdżał autostopem. Właściwie to niczym specjalnym się nie wyróżniał – porządny pracujący Amerykanin z prowincji przez 25 lat naprawiał auta na lokalnej stacji benzynowej, potem przez 17 lat stróżował i mył podłogi w sklepie JCPenny. Jeździł Toyotą Yaris. W wieku 50 lat owdowiał i do końca życia mieszkał w domu z dwiema sypialniami, który kupił w wieku 38 lat.

Richard Fuscone był z innego świata. Ukończył Harvard z tytułem MBA, był dyrektorem zarządzającym w banku inwestycyjnym Merrill Lynch. Osiągał takie sukcesy finansowe, że w wieku 40 lat przeszedł na emeryturę, by poświęcić się filantropii. Pojawił się na liście 40 najlepszych ludzi biznesu przed czterdziestką. Mieszkał w ostoi bogatych w Greenwich w Connecticut (11 łazienek, 2 windy, 2 baseny i 7 miejsc w garażu), miał też dom w Palm Beach na Florydzie. Piękny, bogaty i do tego mający talenty.

Kiedy w 2014 r. w wieku 92 lat zmarł Ronald Read, ku zaskoczeniu wszystkich, w testamencie zostawił swoim wnukom 2 mln dol. spadku, kolejne 6 mln dol. przekazał lokalnemu szpitalowi i bibliotece. Jego historia pojawiła się we wszystkich najważniejszych mediach w USA. Tymczasem Richard Fuscone nie był już cudownym chłopcem finansów. W 2008 r. ogłosił bankructwo, jego dom w Greenwich został zlicytowany. Sędziemu na rozprawie powiedział, że nie ma żadnego dochodu. 

Różnica między nimi była taka, że Read 80 proc. swojego przychodu inwestował, a Fuscone tyle samo wydawał. Wniosek, można powiedzieć, jest prosty i znany od wieków – Read był cierpliwy, a Fuscone chciwy.

Ale takie historie ludzi z dwóch różnych światów, którzy osiągają tak odmienne wyniki, mogą pojawić się tylko w branży finansowej. Słyszeliście, żeby niewykształcony chłopak z prowincji przeprowadzał lepsze operacje chirurgiczne mózgu niż mający za sobą lata nauki neurochirurg? Nie. To raczej nigdy się nie wydarzy. Więc w tej całej próbie zrozumienia pieniędzy nie ma nic z fizyki cząstek elementarnych. Chodzi o nasze emocje. Oczywiście łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale ta zasada, o której mówi Dawid Urban daje nam pewne pole do manewru. Po prostu nie róbcie tego dla pieniędzy. Znajdźcie inny cel i niech on was napędza. Jeśli go nie ma, może nie warto w ogóle tego robić, lepiej sobie poleżeć. Robienie czegoś wyłącznie dla pieniędzy jest jeszcze większą stratą czasu.

A propos. „My Company Polska” kończy 5 lat. Od października 2015 r. staramy się Wam przynieść mnóstwo inspiracji, pomysłów, materiału do przemyśleń i praktycznych narzędzi. I też rośniemy. Co miesiąc sięga po nas 10 tys. czytelników, którzy czują, że należą do strefy ludzi przedsiębiorczych. Dziękujemy i zapraszamy do konkursu!

My Company Polska wydanie 10/2020 (61)

Więcej możesz przeczytać w 10/2020 (61) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ