El Loco

Maciej Łuczak
Maciej Łuczak / Fot. mat. pras.
Superbohater AnCap. W poprzednim wcieleniu – wojowniczy gladiator w starożytnym Rzymie. Jego ulubiony pies mastif o imieniu Conan był wówczas lwem pożerającym chrześcijan. Nigdy się nie czesał. Warcząca piła łańcuchowa to jego znak firmowy. Występował jako sobowtór Micka Jaggera z The Rolling Stones. Oto krótka charakterystyka prezydenta Argentyny Javiera Milei. Na szczęście – dla tego wspaniałego kraju – jest coś jeszcze poza tym ekscentrycznym szaleństwem.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2025 (115)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Profesor Leszek Balcerowicz siedział sobie spokojnie przy swoim biurku w Szkole Głównej Handlowej. Nagle sekretariat uczelni połączy do niego zagraniczną rozmowę telefoniczną. Po drugiej stronie słuchawki odezwał się głos prezydenta Javiera Milei. Dzwonił, aby przeprowadzić konsultację dotyczącą strategii zwalczania inflacji w Argentynie. Nie jest to żart, albo zupełnie fantastyczna anegdota, ale podobno najprawdziwsze zdarzenie. Rady naszego superbohatera, który pokonał polską hiperinflację w 1990 r., mogły okazać się bardzo cenne. Leszek Balcerowicz został zatem doradcą argentyńskiego prezydenta wraz z jego nieżyjącym od lat psem Conanem, który kontaktuje się teraz ze swoim panem podczas seansów spirytystycznych. A to dopiero historia! Wstrząsowa kuracja okazała się skuteczna. Argentyna w 2023 r. miała inflację w wysokości 143 proc. Potem rządy objął prezydent Milei. Obecnie comiesięczna inflacja wynosi ok. 3 proc., a w całym bieżącym roku nie powinna przekroczyć 30 proc. Do tego – według prognoz OECD – produkt krajowy brutto wzrośnie o prawie 4 proc. Libertariański ekonomista Javier Milei udowodnił, że jednak nie jest zupełnym wariatem, a tylko zwariowanym przywódcą ojczyzny Maradony i Messiego. I jak oni potrafi strzelać gole. Zresztą już od czasów studenckich przezywano go El Loco, co oznacza „wariata”. Sprawdziły się więc słowa Ewangelii według św. Mateusza. „Poznacie ich po owocach” (Mt 7, 17-20). Dotyczą one jednak wyłącznie inflacji oraz gospodarki, ale robią spore wrażenie na całym świecie. Nawet Sławomir Mentzen – kandydat Konfederacji na prezydenta – mówi, że na pierwszą zagraniczną podróż wybrałby się właśnie do Argentyny. No proszę.

Liczba szaleńców przejmujących polityczne przywództwo w różnych krajach niepokojąco wzrasta. Zatem warto odnotować, że choć jeden z nich odniósł jeden realny sukces. I tym samym jednak przypomniał, że obowiązują jednak reguły ekonomii, których nie można stale bezkarnie łamać, bo to kończy się wielką katastrofą. Historia zna wiele takich przykładów. One hundred trillion dollars – takie banknoty pojawiły się w Zimbabwe! Na plus prezydentowi Argentyny Milei można jeszcze zaliczyć, że nie grozi podbojami różnych terytoriów. Nie chce przejąć Kanady i Kanału Panamskiego, Grenlandii, a nawet – co byłoby prawdopodobne – nie zamierza odbić z rąk brytyjskich okupantów Falklandów nazywanych przez Argentyńczyków Malwinami. Nie spotyka się także z Putinem i nie chce przejąć na Ukrainie wszystkich złóż metali ziem rzadkich. Nic nie słychać także, aby chciał przesiedlić parę milionów Palestyńczyków i zostać deweloperem w strefie Gazy. Choć podobno zamierza przejść na judaizm.

Ogólnopolską misję zwalczania hiperinflacji prowadził Leszek Balcerowicz. Podobnie działał - tylko w lokalnej skali - zapomniany dziś zupełnie Stefan Oleszczuk. Był on z ramienia Unii Polityki Realnej burmistrzem Kamienia Pomorskiego w latach 1990-1994. Ciął wydatki w mieście bez piły mechanicznej. Ograniczał administrację. Racjonalizował inwestycje. Wydawał koncesje. W momencie jego odejścia z funkcji burmistrza budżet Kamienia Pomorskiego odnotował aż 70-procentową nadwyżkę. To dopiero było istne szaleństwo. Aż dziwne, że nikt nie nazywał go wówczas „wariatem”. Przecież naprawdę zasłużył na takie przezwisko. C

Więcej możesz przeczytać w 4/2025 (115) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ