Michał Dziergwa: "EMYS to robot, który okazuje emocje, budzi relacje i uczy empatii" [WYWIAD]

Michał Dziergwa
Fot. materiały prasowe
Nasz robot ponadto pomaga podczas pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami – np. chorymi na autyzm – bo wyraża uczucia w sposób prostszy niż ludzie - mówi w rozmowie z mycompanypolska.pl Michał Dziergwa, twórca EMYSA-a, robota społecznego.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

EMYS jest startupem tworzącym pierwszego robota społecznego towarzyszącego dziecku w procesie edukacji i dorastania. Robot uczy dzieci języka angielskiego w oparciu o angażowanie wszystkich zmysłów i innowacyjne metody nauki przygotowane przez doświadczonych metodyków. Pomaga również rozwijać zdolności poznawcze u dzieci z autyzmem.

Michał Dziergwa - współtwórca EMYS-a - to jeden z bohaterów listy "Innowatorzy 2021" miesięcznika My Company Polska. Pełne zestawienie znajduje się w czerwcowym wydaniu naszego magazynu, natomiast wywiad z Michałem publikujemy tylko na mycompanypolska.pl

Przedstawisz mi EMYS-a?

EMYS jest robotem, który uczy dzieci języka angielskiego. Jego najmocniejszą stroną jest to, że dzieci nawet nie wiedzą, że się uczą – myślą, że się bawią. Zawsze chcieliśmy, żeby EMYS był kumplem, którego fajnie mieć w pokoju naszych dzieci. Ale EMYS to również cały program edukacyjny, treści wprowadzające informacje w bardzo strukturyzowany sposób. Język zawsze jest pokazany w kontekście, w sytuacjach, które są dzieciakom bliskie.

Dlaczego nazywacie go „robotem społecznym”?

Bo on jest w stanie normalnie się z nami porozumiewać. Niesamowitym przeżyciem jest obserwowanie obcujących z EMYS-em po raz pierwszy – kiedy on się budzi, wita, nawiązuje kontakt wzrokowy, to ludziom całkowicie zmienia się optyka. EMYS reaguje na dotyk i wyraża emocje, co jest bardzo ważne. Jeśli przez kilka minut nie będziesz się z nim bawił, to się znudzi. Jeśli będziesz go drażnił – zdenerwuje się.

Robot, który czuje. Brzmi trochę creepy.

Filmy sci-fi, przedstawiające najczęściej mroczną wizję przyszłości, z pewnością nam nie pomagają. W Chinach, gdzie przede wszystkim działaliśmy do tej pory, w ogóle nie ma tego typu obaw, bo tam technologia jest wszechobecna. W Europie strach może i występuje, ale on jest związany głównie z dostępem do Internetu - rodzice obawiają się, że dzieci mogą być podsłuchiwane, podglądane itp. My rozumiemy te obawy, dlatego EMYS działa offline, co jakiś czas należy go tylko aktualizować. Poza tym gwarantuję ci, że po spędzeniu kilku minut z naszym robotem, zapomnisz o wszelkich czarnych wizjach przyszłości, bo to po prostu przesympatyczny gość! Kompan, przyjaciel.

Nauczyciele nie boją się, że EMYS zabierze im pracę?

Każdy, kto przebywał kiedyś w grupie 5-6 latków wie, że bez dorosłego żadne urządzenie nie ma racji bytu. W przedszkolach i szkołach robot jest asystentem nauczyciela, dodatkowym wsparciem angażującym dzieci. To duże odciążenie dla opiekunów, dzięi EMYS-owi mają mnóstwo pomysłów angażujących wiele zmysłów dziecka. Ponadto dzięki temu, że EMYS przykuwa uwagę nawet w dużej grupie, nauczyciel ma zaangażowane dzieciaki, na każdych zajęciach. Poza tym bardzo zadbaliśmy o to, żeby design urządzenia był przyjazny. Inspiracją były dla nas emotikony, choć mnie robot przypomina raczej wojowniczego żółwia ninja. Spokojnie, EMYS nie przejmie kontroli nad światem.

Od dawna wiadomo, że dzieci najchętniej uczą się poprzez zabawę, a mimo to tego typu rozwiązań nadal brakuje. Z czego to wynika?

Ich jest całkiem sporo, jednak one zwykle są jednowymiarowe. EMYS jest inny, wielowymiarowy, jedyny taki na świecie. Łatwo jest zrobić prostą zabawkę edukacyjną, ale bez aspektu fizyczności i emocjonalności. Dlatego EMYS ma z jednej strony emocje, angażuje, budzi relacje i uczy empatii, z drugiej - to cała filozofia uczenia dzieci języka. Trzeba dodać jeszcze immersję językową, pozwalającą dziecku cały czas przebywać ze świetnym anglojęzycznym towarzyszem, a poruszane tematy w naszym programie pochodzą wprost ze świata dziecka. Nasz robot ponadto pomaga podczas pracy z dziećmi ze specjalnymi potrzebami – np. chorymi na autyzm – bo wyraża uczucia w sposób prostszy niż ludzie. W jednej z grup, w których nauczyciel wykorzystywał EMYS-a, był bardzo wycofany chłopak – chował się pod stołem, trudno było go czymkolwiek zainteresować. Po dwóch dniach spędzonych z naszym robotem zaczął się wreszcie integrować z grupą.

Co jest najtrudniejsze w uczeniu dzieci języka obcego?

Myślę, że zaangażowanie. Dzieci skupiają się raczej na krótko, więc trzeba jakoś utrzymać ich uwagę. Jeśli wiedza nie zostanie przedstawiona w ciekawy sposób, to najmłodsi niewiele się nauczą. Kluczowa jest różnorodność, dlatego nauczyciele tak długo przygotowują się do lekcji – szukają inspiracji, coraz to nowych gier i zabaw. W szkołach zawsze pytamy, co jest ważniejsze – to, żeby opiekun perfekcyjnie znał angielski, czy żeby umiał się komunikować z dziećmi. Nie trudno zgadnąć, jaka zwykle pada odpowiedź.

Angażowanie wszystkich zmysłów, różnorodność zabaw – to świetnie brzmi. Ale mam też obawę, czy dziecko nie będzie przebodźcowane, czy te wszystkie aktywności nie odciągną go od samego uczenia się.

EMYS ma emocje i proponuje różne zabawy - one są opracowane tak, żeby tych bodzców dostarczać dużo, ale adekwatnie do potrzeb dzieci. Ponadto razem z robotem dostarczamy przewodniki, w których dokładnie opisujemy, jak EMYS powinien być wykorzystywany. W odpowiedzialności opiekuna pozostaje jednak ustalanie granic.

Ile placówek w Polsce korzysta już z EMYS-a?

W Polsce jesteśmy obecni w ok. 80 placówkach. Niedawno uruchomiliśmy produkcję, wkrótce robot będzie ogólnodostępny na rynku. Każdy będzie mógł wejść na stronę i kupić EMYS-a. Jest dostępny już od kwoty 7 900 zł brutto, ale wraz z wejściem na rynek przewidujemy dodatkowe promocje. Proponujemy też możliwość rozłożenia kwoty na raty.

Czy rozwój sztucznej inteligencji to najważniejszy trend, który będziemy obserwować w nadchodzących miesiącach?

Zdecydowanie, bo to trend, którym interesują się zarówno spółki technologiczne, jak i inwestorzy. Warto go dokładnie obserwować, jestem pewien, że już niedługo wydarzy się wiele ciekawego wokół AI.

---

Zachęcamy do przeczytania pozostałych wywiadów z cyklu Innowatorzy2021:

Wywiad z Igą Czubak, twórczynią Roślinnego Qurczaka

Wywiad z Michałem Rogalskim

Wywiad z Januszem Marcinem Ejmą, prezesem EAGLE

Wywiad z Marcinem Ratajczakiem, współtwórcą INURU

Wywiad z Dawidem Kuchtą i Marcinem Góralczykiem, twórcami Microamp Solutions

ZOBACZ RÓWNIEŻ