O odwadze
archiwum autoraz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2017 (20)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
„Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki” – André Malraux, francuski pisarz i bliski współpracownik generała de Gaulle’a.
Arystoteles twierdził, że odwaga jest najważniejszą z cnót człowieka, bo to dzięki niej wszystkie inne cnoty są możliwe. Można powiedzieć, że jest podstawą naszej egzystencji. Bez odwagi, czyli zdolności do podejmowania decyzji i działań w obliczu ryzyka, nie da się niczego osiągnąć. Nie da się funkcjonować. Ale odwaga niejedno ma imię. Ma wiele odcieni, jak wszystko, co nas otacza.
Mamy ją wszyscy. Mniejszą lub większą, taką czy inną. Jeśli nas całkowicie opuszcza, jest to sygnał do niepokoju. Bo bez odwagi paraliżuje nas strach i ogarnia niemoc. Nie potrafimy podjąć najmniejszego ryzyka. I niekoniecznie jest to tchórzostwo. Z kolei nadmiar odwagi często wiąże się z lekceważeniem ryzyka, mimo świadomości jego istnienia (zuchwalstwo) lub z nieumiejętnością jego dostrzegania. Na obu tych skrajnych biegunach mogą też występować zachowania wynikające ze stanów chorobowych, lecz to zostawmy lekarzom.
Jak mawiał mój ulubiony filozof ze słonecznej Grecji, cnota (a więc i właściwa odwaga) leży gdzieś między skrajnościami, w znanym nam wszystkim złotym środku. Tylko ten środek nie jest geometryczny czy arytmetyczny. Każdy z nas ma własną mapę odwagi i najczęściej nie jest ona prosta. Możemy być bardzo odważni na polu walki, ale już nie w życiu codziennym. Możemy być doskonałymi menedżerami, podejmującymi odważne i mądre decyzje, a jednocześnie nie potrafimy stawić czoła pospolitemu chamstwu. Kombinacji jest mnóstwo.
Trudno mi ocenić rozkład tych postaw w społeczeństwie, jednak spotkałem wielu ludzi, którzy mają odwagę we wszystkich obszarach. Niemierzalną, niemniej wyraźną. Odczuwają oczywiście strach przed podjęciem określonych działań, lecz potrafią go przezwyciężyć i po prostu działają. Ale uwaga – to działanie może prowadzić zarówno do dobrych, jak i do złych skutków. Zatem nasza odwaga powinna być w pierwszym rzędzie nakierowana na odwagę uczenia się i nabywania zdolności odróżniania tego, co dobre, od tego, co złe. Jeśli już posiądziemy tę zdolność i będziemy odważnie wybierać cele, które możemy nazwać dobrymi, znajdziemy się na najlepszej drodze do tego, czego większość z nas szuka – do szczęścia.
Odwaga jest też jedną z kluczowych cech liderów w biznesie: wytyczających nowe kierunki rozwoju, stojących na czele wielkich korporacji, tworzących nowe rozwiązania w startupach, czy też liderów niewielkich zespołów pracowniczych, realizujących konkretne zadania w ramach dużych struktur. Stała niepewność warunków, w jakich działamy, częsty brak kompletnych informacji w chwili, gdy trzeba podejmować decyzje, niejasności dotyczące zakresu odpowiedzialności za te ostatnie, czasami sprzeczne oczekiwania akcjonariuszy, czy szerzej – interesariuszy danej spółki, wymagają odwagi menedżerskiej. Nie kluczenia i bezproduktywnego grania na czas, lecz klarownych i najlepiej szybkich decyzji.
A więc dobry menedżer, prawdziwy lider, musi mieć odwagę podejmowania decyzji, nawet jeśli robi to poza swoistą strefą komfortu. Zanim zostaną one podjęte, trzeba uzyskać, na ile to tylko możliwe, jasność decyzyjną. Wymaga to umiejętności dojścia do prawdy o danej sytuacji i odwagi spojrzenia tej prawdzie w oczy. Nie można czekać, że jakoś to będzie, lub udawać, że nie zauważa się problemu. Należy starać się szybko zdiagnozować stan rzeczy i podjąć decyzję, czasem niepopularną i budzącą krytykę. Zarządzając organizacją, trzeba mieć również odwagę zaufać swoim współpracownikom. Bez delegowania uprawnień, bez obdarzania zaufaniem (które tworzy też poczucie odpowiedzialności i integruje zespół) nie będziemy w stanie sprawnie kierować żadną dużą strukturą. Odwaga potrzebna jest także w skutecznym narzucaniu pewnych niepopularnych, często trudnych, reguł gry, standardów, dyscypliny działania – zarówno sobie, jak i współpracownikom. Liderzy innowacji muszą mieć dodatkowo odwagę niestandardowego myślenia, przekraczania granic, wyłamywania się ze schematów albo po prostu mieć odwagę marzyć i czerpać stąd siłę do walki.
Życzę Państwu jak najwięcej mądrej odwagi. Do działania i do marzeń.
Więcej możesz przeczytać w 5/2017 (20) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.